pt. 8

64 1 8
                                    

Hawkins, Indiana

Pov: Will.
Max?-zapytałem.
Tak will?-zapytała rudowłosa.
Czy Mike też wie o tym wszystkim?-zapytałem.
Taaa... Właściwie to--chciała powiedzieć dziewczyna ale przerwała jej pielęgniarka wchodząc do sali.
Will zabieram cię na badanie krwi.-powiedziała pielęgniarka.
A wie pani kiedy wychodzi?-zapytała dziewczyna.
Jeżeli wszytsko będzie dobrze to wyjdzie jutro po południu.-odpowiedziała.

Time skip ✓

Pov: Mike.
Minęły 2 dni odkąd Wilk wyjszedl że szpitala. Nie odzywał się do mniez nie wiem czemu. Nie dzwonił, nie przychodził do mnie domu, gdy przychodziłem do niego i pukałem do drzwi to nie otwierał, a gdy już się gdzieś spotykaliśmy udawał że mnie nie zna. Postanowiłem że pójdę do max, w końcu to jego najlepsza przyjaciółka więc pewnie coś wie. Wsiadłem do rower i pojechałem do domu max. Po 10 min dojechałem. Zapukałem do drzwi, lecz nikt nie otwierał. Już miałem jechać ale zobaczyłem max w drzwiach.
O hej max...-powiedziałem.
Chciałbym się ciebie coś zapytać.-dodałem po chwili po czym poszedłem z nią do jej domu i usiadłyśmy na kanapie.
To o co chciałeś zapytać?-zapytała Max.
Wiesz czemu Will się do mnie wogule nie odzywa?-zapytałem.
Po tym co mu zrobiłeś, nie dziwię mu się.-odpowiedziała.
Uhhh... No tak, jakim ja jestem debilem.-powiedziałem.
Muszę go przeprosić..-dodałem po chwili.
No musisz, musisz.-powiedziała Max.

Pov: Will.
Leżałem na łóżku i gapiłem się w sufit. Usłyszałem pukanie do drzwi. Zszedłem na dół i otworzyłem drzwi.
Ujrzałem El.
Słuchaj, jeżeli znowu chcesz mi przywalić czy coś to nie masz po co tu być.-powiedziałem po czym już chciałem zamknąć drzwi.
Nie Will.. Chciałam cię przeprosić za to co zrobiłam... Wiem że jestem głupią szmatą, i rozumiem jeżeli nie chcesz mnie znać.-powiedziała dziewczyna po czym mnie przytuliła.




HAJ BESTIES 🌚💗 obiecuję że później coś jeszcze dodam 😩😩😩.
BAJJJJJ <3

•na miłość nigdy nie jest za późno• (byler) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz