Pov nikogo
Night przeteleportował się do sekretnego wejścia w JR ,którym Nightmare i Blue wkradali się do JR niepostrzeżeni.
To napewno tutaj trzymają Error'a i Cross'a. Pomyślał NM.
Najwidoczniej dziś Nightmare wypełniał rolę Error'a, uwalniając dwóch bezmyślnych przyjaciół.
Night znalazł się w lochach zamku. Nightmare szukał i szukał ale przyjaciół nie było, po jakimś czasie zaczął wołać, ale nadal nic. Night nie miał już pomysłów przeszedł przez lochy z sześć razy ale nie było śladów zgób.
Night stał myśląc o tym gdzie mogli być aż nagle wyrosły kamienie z ziemi, to była magia innego potwora. Kamienie były czarne jakby były zrobione z onyksu, były piękne tylko szkoda że nasz główny bohater był w nich zamknięty i nie miał czasu na podziwianie.
Nightmare odwrócił się i tam ujrzał jednego z strażników lochow.
Kurcze zapomniałem że oni istnieją. Pomyślał Nightmare.
Po tym zabrano fioletowego szkieleta do głównej sali, gdzie znalazła się reszta Meme squadu.
-WYPÓŚC ICH! Zawołał Purple guy.
-Mogę ich wypuścić jak oddasz mi swoją głowę. Bardzo niemile powiedział Pan Ptaszek.
NIGDY! Purple guy zakrzyczał znowu.
-Szkoda bo i tak to zrobię. Groził Pan Niemiły Ptaszek.
- Po tej niemiłej rozmowie zabrano meme squad do lochów-
Meme squad siedzieli tam nie mówiąc nic bo byli na siebie obrażeni.
-Dlaczego po nas przyszłeś? Wkkońcuu zapytał się Oreo b0i.
-Bo jesteście moimi przyjaciółmi. Odpowiedział Purple guy.
-O NAPRAWDE? NIE MYŚLE BO TAK NIGDY NIE NAPISAŁEŚ W PAMIĘTNIKU! Cross dał kontrolę emocją.
-Cross myślę że niepowinieneś-
- JAK CI TO TAK BARDZO PRZESZKADZA TO DLACZEGO CZYTASZ MÓJ PAMIĘTNIK! Zablokował Myraind'a 2.0 Purple Guy.-DLATEGO ŻE SIĘ MARTWIŁEM GŁUPTAKU! Nadal kszyczał Cross.
-Martwiłeś się? Dlaczego? Zapytał NM.
-Oczywiście. Error też. Wkońcu obydwaj przestali krzyczeć.
-Byliśmy zmartwieni bo nam nie ufałeś i nic nie mówiłeś (jak było napisane w rozdziale 1\2).
-Przepraszam... Smutno powiedział Purple guy.
-Nic się nie stało. Grupowy przytulas? Przebaczył i zaproponował Myraind 2.0.
-Grupowy przytulas. Zgodził się Nm.
(Realizacja że Error ma fobie dotyku )
-- Night się przytulił do Cross'a. Cross się zaczyna rumienić. Error przytula ich kilka cm dalej. "Przytulali się tak przez minutę zanim przyszedł kapitan straży JR.
-Przestańcie już się żegnać czas na waszą egzekucję. Zaczepił ich Finch w ich ostatnim momencie.
Kiedy szli na swój koniec Night złapał swoich przyjaciół za ręce (Error'a lekko dotykając żeby go nie stresować).
Wiedzieli że nie ma sposobu na ucieczkę tym razem.
Egzekucje zdarzały się często więc prawie nikt na nie nie przychodził, ale tym razem było strasznie durzo osób, pewnie dlatego że Nightmare był największym przypływem nagatywności.
Wszystkie potwory krzyczały\wiwatowały, myślały że już nie będą smutne.
Meme squad włożyli głowy do miejsca gdzie się wsadza głowę w gilotynie.
-To już koniec huh? Znienacka zapytał się Książę ciemności.
-Niestety tak. Odpowiedział Oreo.
(Error wolał milczeć)Kat pociągnął dźwignię. Ostrza spadały na szyje Meme squad'u. Kiedy kat pociągnął dźwignie Nightmare wykszyczał z łzami w oczach.
-Kocham was! Jego ostatnie zdanie było skierowane do Error'a i Cross'a ale zanim mogli odpowiedzieć, ostrza soadły, ich głowy zostały odcięte od tułowia.Dalsza opowieść tej historii jest nieważna.
D
Z
I
Ę
K
U
J
E
Z
A
C
Z
Y
T
A
N
I
E
:)
------------------------------------------------------------
Cross: HEJ KTO CI POZWOLIŁ WYMYŚLAĆ KRETYŃSKIE IMIONA!
Ja: Wsumie nikt, ale się kłuciliście więc napisałam jak chciałam.
Dream: Musiałaś w najbardziej dramatycznym rozdziale tak napisać?
Ja: Tak. Bo inaczej czytelnicy by się rozpłakali.
Blackstarnightwing: JA NIE!
Ja: Hej! Co robisz w tym niedawnym opisie dlaczego dałam chłopaką ketyńskie imiona?
Blackstarnightwingg: Bo tak* wylatuje *
Night: To było dziwne.
Jak macie pytanka piszcie na 99% odpowiem :)
CZYTASZ
On tylko chciał być kochany (Dreamswap )
FanfictionTa opowieść będzie się skupiać na Ds! Nightmerze Shipy :Ds!Crossmare, jeden rozdział Ds!Drink, jeden rozdział Ds!Blueerror ,jeden rozdział Ds!Crink. Dreamswap przez Onebizzerarki na Tumblr