𝟲

65 5 11
                                    

- Jisung! - zawołał Wooyoung biegnąc do szkoły. Chłopak odwrócił się, a zauważył również Yeosanga, który próbował biec tak szybko jak on.
- Cześć wszystkim - odpowiedział Han przytulając każdege z nich.
Wooyoung, Yeosang i Jisung to osoby, które znają się do urodzenia. Chodzili razem do tych samych szkół oraz klas. W pierwszej klasie podstawówki poznali Seonghwe, Sana oraz Minho, a w siódmej - Chana, Hyunjina i Felixa. Wszystko robili razem. Często w dziewiątkę spotykali się u kogoś w domu lub zwyczajnie wychodzili na miasto pospacerować. Zawsze znajdowali jakiś temat do rozmowy, a od nich bez przerwy można było usłyszeć głośne śmiechy.

San i Wooyoung oraz Minho i Jisung są w związku. San i Wooyoung według Felixa i Yeosanga są najsłodszą parą jaka istnieje. Nigdy się nie kłócą i kochają siebie bardzo mocno. Natomiast Jisung i Minho są totalnym przeciwieństwem. Często kłócą się o bzdury, gdzie młodszy zawsze zwala winę na Lee. Są trochę jak stare małżeństwo.

- Co my mamy pierwsze? - zapytał wciąż zadyszany Kang.
- Wf - odpowiedział Felix, który akurat przyszedł do szkoły.
- No do cholerny jasnej! - krzyknął tak głośno, że niektórzy uczniowie posłali mu pytające spojrzenia.
- Sangie nie można się tak odzywać. Wiesz o tym dobrze - blondyn wzdrygł się czując gorący oddech na swojej szyji. Momentalnie odsunął się, a następnie odwrócił, a gdy tylko zobaczył przed sobą Seonghwe jego policzki zrobiły się widocznie czerwone.
Jisung, Wooyoung i Felix posłali sobie znaczące spojrzenia wiedząc czemu ich przyjaciel się tak rumieni.
- My was zostawimy samych - powiedział Jisung, a następnie z pozostałą dwójką uciekł w stronę hali sportowej.
- H-hyung. Przestraszyłeś mnie trochę.
- Przepraszam - zaśmiał się Park.
- Czemu tak krzyknąłeś, że słyszałem cie pod szkołą?
- Mamy wf - odpowiedział wzdychając ponownie.
- I co w związku z tym? Myślałem, że lubisz wychowanie fizyczne.
- Lubię ale - uniósł głowę, aby spojrzeć na przyjaciela - Musiałem biec za Wooyoungiem całą drogę do szkoły, bo stęsknił się za swoim Sannim.
- Aaa rozumiem - odpowiedział czarnowłosy rozumiejąc sytuację. Następnie zadzwonił dzwonek, pożegnali się i ruszyli do swoich klas.

- Hyung? - zapytał San widząc jak Park dosiada się do jego ławki.
- Co San?
- Dasz mi spisać pracę domową? - zapytał robiąc maślane oczka.
- A czy przypadkiem Wooyoung nie miał ci wczoraj pomagać w lekcjach? - Seonghwa odwrócił się w stronę chłopaka, a widząc jego czerwone policzki tylko zaśmiał się cicho.
- Zaczynamy lekcje! - głos nauczycielki rozniósł się po sali - Dzisiaj zapytamy...
Wszyscy uczniowie wstrzymali oddech.
- Pana Parka. Zapraszam - powiedziała po chwili namysłu.
San słysząc to zaczął się śmiać jednocześnie współczując koledze, a tamten posłał mu tylko mordercze spojrzenie.

- Yeo? - zapytał Wooyoung przebierając się w strój do ćwiczeń.
- Hm?
- Pamięsz Soyeon? - Kang ustał w miejscu słysząc imię dziewczyny.
- Jak mógłbym nie pamiętać? Przyjaźniliśmy się z nią przez długi czas.
- Napisała ostatnio do mnie - wtedy Jung posłał starszemu trochę współczujące spojrzenie.
- Co u niej słychać? - zapytał blondyn będąc już lekko podirytowany. Nie lubi Soyeon od momentu, kiedy zerwali kontakt. Zawsze strasznie przymilała się do Seonghwy co bardzo bolało Yeosanga. Bardzo często chciała spędzać z nim czas sam na sam.
- Ona... - zaczął Wooyoung - Chce tu przyjechać.
- C-co? - zająkał się starszy.
- Mówiła mi, że ma jakąś przyjaciółkę u nas w szkole i przyjeżdża na miesiąc.
- Niech to szlag - szepnął Kang jednak na tyle głośno, że Wooyoung go usłyszał.
- Wiem Yeo. Pomimo tego, że to jedynie cztery tygodnie i tak stanowi duże zagrożenie.
- Wiem - dodał Yeo czując łzy zbierające się w jego oczach - wiem.

Po skończonych lekcjach cała dziewiątką postanowiła iść do domu Minho, aby razem poczuć się na następny dzień. Czemu akurat to Lee? Ponieważ to on posiadał pokój takiej wielkości, że dziewięć mężczyzn na spokojnie zmieści się w pomieszczeniu.

Gdy wszyscy dotarli pod dom zadzwonili dzwonkiem. Pomimo sygnału nie usłyszeli żeby ktoś miał zamiar im otworzyć więc zadzwonili jeszcze raz. Znów był brak odpowiedzi.
- Zostawcie to mnie - powiedział Jisung podchodząc do drzwi żeby zaraz potem zacząć dzwonić kilkaset razy nie przejmując się tym czy w domu Minho są rodzice - czy ich nie ma.
- Jisung. Jisung! - krzyknął Hyunjin tak samo jak reszta zasłaniając uszy - Uspokój się.
- Aish mówił, że przecież będzie w domu - dodał Wooyoung.
- Nie martwcie się pewnie za - nie dokończył gdyż drzwi otworzyły się, a w nich ustał wspomniany chłopak. Miał potargane włosy, a jego oczy wyglądały jakby miały się za chwilę zamknąć.
- Sory, spałem - odezwał się bez emocji.
- Z tobą zawsze są jakieś cyrki, cholera - Han wszedł do domu jako pierwszy zdejmując buty.

- Słuchajcie mam was coś do powiedzenia - zaczął Wooyoung, a wszyscy skierowali wzrok na niego.
- Tak skarbie? - zapytał San.
- Pamietacje Soyeon, prawda? Ostatnio poinformowała mnie, że zamierza wrócić do nas na miesiąc - powiedział nie chcąc pokazywać niezadowolenia.
- Super!! - krzyknął Seonghwa czując ogromne szczęście. Felix, Woo i Jisung spojrzeli się na Yeosanga, który jedynie uśmiechnął się smutno spuszczając głowę.
- Yeosang? Coś nie tak? - poraz pierwszy odezwał się Bang Chan.
- Nie nie wszystko w porządku - powiedział ponownie spuszczając głowę.

Dzisiaj była sobota - dzień w którym przyjeżdża Soyeon. Wszyscy wybrali się na lotnisko, aby powitać dawną przyjaciółkę.
Czekali i czekali aż w końcu ukazała im się znajoma sylwetka. Dziewczyna była teraz o wiele wyższa i ładniejsza, a jej włosy zamiast koloru blond - były różowe.
Biegła do nich z uśmiechem machając ręką.
- Cześć chłopaki! Tak dawno się nie widzieliśmy - powiedziała.
- Tak, hej Soyeon - odezwał się Park przytulając do siebie dziewczynę. Trwali w uścisku jeszcze chwilę jednak Wooyoung czując napiętą atmosferę pomiędzy wszystkimi, a dzieczyną i Seonghwa odkaszlnął sprawiając, że dawni przyjaciele się od siebie oderwali.
- Jak tam podróż? - Yeosang zadał pytanie nie chcąc wyjść na jeszcze bardziej zranionego i zazdrosnego.
- Jestem wykończona. Chciałabym położyć się spać - ziewnęła - U kogo mogę nocować?
- Tak właści - zaczął Park jednak przerwał mu Felix.
- Śpisz u mnie - ostatnie słowo podkreślił zerkając na Seonghwe - Tak zdecydowaliśmy.
- Jasne - dodała dziewczyna lekko rozczarowana.

To będzie trudny miesiąc...

do you love me? / seongsang Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz