Rozdział 4 "Wszystko co piękne nie może trwać wiecznie.."

277 14 29
                                    

Od całego zdarzenia minął jakiś miesiąc, pomiędzy naszymi bohaterami bardzo dobrze się układało, Pani Hasewega i Pani Kayan zaakceptowały związek młodzieńców tak samo jak ich przyjaciele, jednak ich szczęście nie trwało długo...

Reki i Langa wybrali się na skatepark który znajdował się na dosyć daleko od centrum miasta więc na ogół było tam bezpiecznie a przynajmniej tak się wydawało.

Zapadł wieczór a wraz z nim nieunikniona cisza w, której było słuchać odgłosy grających świerszczy, lekki ciepły wiaterek przemknął przez włosy chłopaków, którzy siedzieli razem na rampie patrząc na jak, że piękny zachód słońca. Reki oparł głowę na ramieniu Langi i złapał go za rękę, niebieskowłosy objął chłopaka i delikatnie przeplplótł swoje palce przez dłoń którą trzymał jego chłopak. Reki patrzył na ich splecione razem dłonie po czym spojrzał na Lange czułym wzrokiem, szafirowe tęczówki chłopka mieniły się pod wpływem zachodzącego słońca po czym spojrzały na czerwonowłosego skatera. Niebieskowłosy lekko się uśmiechnął po czym delikatnym ruchem złapał za szyję Rekiego, przybliżył się i złączył ich usta w soczystym pełnym miłości i namiętności pocałunku.
Po dłuższej chwili oderwali się od siebie móc złapać oddech, Reki delikatnie się uśmiechnął po czym delikatnie pocałował nos Langi.

- cóż tak na uczucia ci się zebrało- niebieskooki chłopak popatrzył dwuznacznie na Rekieg.

- To już nie można się nawet wymienić uczuciami ze swoim chłopakiem?- odsunął się od Langi i założył dłonie na piersiach wielce obrażony.
Siedzący obok chłopak wybuchnął śmiechem.

- i z czego się śmiejesz idioto?!- Reki patrzył na chłopaka z poirytowanym wzrokiem.
- z ciebie - powiedział przez śmiech Langa.

- tsk- fuknął Reki po czym odwrócił głowę żeby nie patrzeć w stronę śmiejącej się niebieskiej kulki.
Langa popatrzył na obrażonego rudzielca i pokręcił głową.

- no chodź tu panie obrażalski - złapał czerwonowłosego tak że ten strącił trochę równowagę i jego głowa momentalnie znalazłam się na kolanach jego chłopaka.

Reki patrzył na Lange ze zdumieniem i lekkim rumieńcem po czym znowu odwrócił głowę.

- Mam focha na ciebie - zrobił obrażona minę po czym znowu założył ręce jednak dalej leżał na kolanach Niebieskowłosego.

- oj no Rekuś nie obrażaj się - powiedział trochę smutnym głosem.

- jak ty mnie nazwałeś?- czerwonowłosy spojrzał na chłopaka.

- Rekuś

- Rekuś? Serio? - popatrzył pytająco na Lange.

- No co nie podoba ci się ? -zapytał szybko.

-Jesteś dziwny wiesz- wybełkotał czerwonowłosy.

- Powiedziała to księżniczka która obraża się o byle co - powiedział trochę poirytowanym Langa, po czym spojrzał na słońce które już prawie zaszło, pomiędzy chłopakami zapanowała cisza.
Reki który dalej znajdował się na kolanach swego chłopaka, popatrzył na niego mając nadzieję że tam ten na niego spojrzy.

Po chwili jednak czerwonowłosy się odezwał.

- Langa ...- powiedział niepewnym głosem patrząc na chłopaka.

Niebieskowłosy spuścił wzrok na Rekieg.
- Tak ?- zapytał spokojnie a wiatr rozwiał jego włosy.

Reki wpatrywał się w niego z zachwytem iż langa wyglądał cholernie przystojnie.
-kocham cię - powiedział czułym głosem czerwonowłosy.

Cz.1 Miłość która przetrwa wszystko/ renga Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz