8

345 11 4
                                    

Otarłam łzy które spłynęły po moim policzku, wstając z podłogi na której spędziłam ostatnią noc. Usiadłam na kanapę i podciągnęłam kolana, na które położyłam swoją głowę. Anakin, to jedyne o czym myślałam. Jego wyraz, który wykazywał tylko ból.

To moja wina, gdybym tylko zaczęła to inaczej, może dziś spędziłabym ranek w jego ramionach, otulona uczuciem bezpieczeństwa i miłości.
Gdy pierwsze promienie słoneczne, wbiły się przez okno, wstałam aby udać się do łazienki i powitać swojego syna w domu.

Założyłam, jasno fioletową suknię z wycięciem z tyłu i naszyjnik który dostałam od Anakina. Powoli, wyszłam z pokoju i skierowałam się do hangaru aby zaczekać na swoich przyjaciół i syna.

*Jakiś czas później *
Gdy statek, powoli opadł w hangarze a rampa powoli opadła, Luke wbiegł w moje ramiona i mocno mnie przytulił.

-Tęskniłem za tobą, mamuś - odparł z radosnym spojrzeniem.

-Ja też tęskniłam - odparłam, całując go w czoło.

-Wszystko dobrze, mamuś? - spytał, patrząc na moje podpuchnięte oczy.

-Teraz już tak - odparłam, przytulając go raz jeszcze - Teraz już tak - powtórzyłam ciszej.

Gdy podniosłam trochę głowę, zauważyłam zaniepokojone spojrzenie swoich przyjaciół.

-Jesteś głodny? - spytałam wstając i chwytając go za rękę - Chcesz iść coś zjeść?

-Nie mamuś - odparł - Chciałbym, tylko trochę się przespać.

-Oczywiście, Luke - odparłam z lekkim uśmiechem - Jest jeszcze wcześnie, potem możemy coś zjeść.

Podniosłam go na ręce i zaniosłam do naszego pokoju. Położyłam go na łóżku i przykryłam kołdrą.

-Zostaniesz ze mną? - spytał cicho

Kiwnęłam głową i położyłam się na drugiej stronie łóżka, opierając swoją głowę o ścianę. Luke, przytulił się do mojego boku, na co zaczęłam delikatnie przeczesywać mu włosy.

-Dlaczego, płakałaś? Czy to moja wina? - spytał bardzo cicho, przytulając się do mnie jeszcze bardziej.

-Nie, kochanie - odparłam - To nie twoja wina, jak mogłeś tak pomyśleć?

-To dlaczego, płakałaś? - spytał unosząc głowę.

-Czasami, dorośli muszą uwolnić swoje emocje - mruknęłam, całując go w czoło - Nie musisz się martwić, Luke.

-Kocham cię, Mamuś - odparł kładąc swoją głowę na moich żebrach - Nie chcę, widzieć jak płaczesz.

-Mój słodki synek - odparłam lekko łaskocząc go w bok - Prześpij się, jest jeszcze wcześnie.

Cicho zaczęłam nucić, kołysankę którą nauczyłam się podczas krótkiego pobytu na Shilli.

*Jakiś czas później *
Cicho, zamknęłam drzwi od pokoju i wygładziłam suknię. Gdy weszłam do salonu, znalazłam się pod zmartwionymi spojrzeniami swoich przyjaciół. Usiadłam pomiędzy nimi, na co zostałam przytulona przez nich.

-Co się stało, Ahs? - spytał Greg - Nie spałaś zbyt wiele, a oczy masz podpuchnięte od płaczu.

-Możesz, nam powiedzieć - odparł Wayzz - Nigdy nie będziemy cię osądzać.

Cicho, załkałam w tors Grega, na co zostałam jeszcze bardziej przytulona.

-Zrobiłam.. Zrobiłam coś złego - odparłam łkając - To moja wina, tylko moja.

Game Of Love - Anisoka Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz