ROZDZIAŁ 9

1K 21 0
                                    

Wchodzę do dobrze znanego mi pomieszczenia. Wszędzie błyszczą światła reflektorów. Do moich uszu dochodzi dźwięk dudniącej muzyki. Mam na sobie czarną, błyszczącą sukienkę i czerwone szpilki. Powoli podchodzę z nim do wolnego stolika, przy którym siadamy. Kładzie mi rękę na udzie i przesuwa na zmianę w górę i w dół, mówiąc przy tym "jesteś moją i tylko moją własnością, pamiętaj". Wzdrygam się na te słowa. Nie chcę jego dotyku.
Zastanawiam się nad tym, dlaczego jeszcze z nim jestem. Boję się go. Jest nieobliczalny.
W pewnym momencie on podnosi się i dosyć mocno ciągnie mnie za rękę. Wstajemy i witamy się z jego kolegami, którzy wręcz rozbierają mnie wzrokiem. Nie podoba mi się to. Nienawidzę ich, ich spojrzenia i gestów, a on doskonale o tym wie i na to wszystko pozwala.
Może gdybym nie ubrała dzisiaj tak obcisłej i krótkiej sukienki, nie patrzyliby tak na mnie. Oczywiście to on wybrał mi dzisiejszą kreację i nakazał zrobić mocny makijaż, żebym "prezentowała się jak najlepiej".
Wracamy do stolika, tym razem w powiększonym składzie. Oni rozmawiają, a w zasadzie przekrzykują się przez muzykę, a ja siedzę bez słowa. Przecież jestem tylko ozdobą.
Głośne dźwięki przyprawiają mnie o ból głowy. Mam dość. Chcę stąd uciec, ale wiem że nie mogę. Muszę być na każde jego zawołanie. Staram się wyglądać na wyluzowaną, ale średnio mi to wychodzi.
Upijam nieco zamówionego dla mnie przez niego drinka i krzyczę mu do ucha że idę do toalety poprawić makijaż i za niedługo wrócę.
Przeciskam się przez tłum ludzi tańczących na parkiecie, i gdy jestem już przy drzwiach prowadzących do damskiej toalety, czuję na pośladku męską dłoń. W pierwszej chwili pomyślałam że to on wstał i podszedł za mną, żeby sprawdzić gdzie idę i zwyczajnie nie zauważyłam że idzie za mną w całym tym tłumie, jednak gdy się odwracam, widzę jednego z jego kolegów, jeśli dobrze pamiętam nazywa się Maciek. Mężczyzna łapie mnie mocno za nadgarstek i wpycha do męskiej toalety, która niestety jest pusta. Muzyka jest teraz przytłumiona tak, że nie trzeba do siebie krzyczeć żeby cokolwiek usłyszeć.
Próbuję się wyrywać, ale niestety daje to marne efekty, ponieważ Maciek jest o wiele silniejszy ode mnie. Mężczyzna przyciska mnie do ściany i mówi, że od zawsze mu się podobałam. W jego oczach widzę szaleństwo i pożądanie, które razem tworzą bardzo niebezpieczną mieszankę. Maciek łapie moje włosy i okręca je sobie wokół dłoni, po czym ciągnie za nie i siłą wpycha do jednej z kabin toalety, po czym sam wchodzi do środka i zamyka za nami drzwi. Jestem przerażona. Chcę krzyczeć, ale wątpię że ktokolwiek na sali usłyszałby moje wołanie. Jedynym ratunkiem byłoby to, żeby ktoś wszedł do toalety.
Mężczyznę i mnie dzieliły już tylko centymetry, czułam zapach jego drogich perfum których w tym momencie brzydziłam się najbardziej na świecie.
Poczułam dotyk na moich plecach...
I w tym momencie obudziłam się z krzykiem i płaczem ze snu... Często to okropne zdarzenie powraca do mnie w koszmarach. Zdarzyło się to kilka lat temu, a nadal nie potrafię o tym zapomnieć. Wszystko przez mojego ówczesnego chłopaka, Damiana, z którym przez kilka miesięcy byłam w toksycznym związku. To on wpakował mnie w to wszystko... Kazał mi wyglądać i zachowywać się tak jak on chce, zmuszał do spożywania alkoholu i palenia trawy. A ja byłam ślepo w niego wpatrzona, nie wiem co w nim widziałam... Może żyłam nadzieją że się zmieni, może tak desperacko pragnęłam odrobiny zainteresowania moją osobą, nie wiem... W każdym razie pewnego dnia zdobyłam się na odwagę i odeszłam od Damiana. Napisałam mu jedynie wiadomość że to koniec. I wtedy wszystko się skończyło. Nie pisałam do niego, nie przychodziłam do jego mieszkania. Myślałam że on choćby spróbuje dowiedzieć się dlaczego podjęłam taką decyzję, a co on zrobił? Nie napisał ani jednej wiadomości, ani razu nie zadzwonił. To tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że nigdy mu na mnie nie zależało. Jak się później dowiedziałam od jego siostry, na którą natknęłam się przypadkowo na mieście, Damian traktował tak wszystkie dziewczyny. Na dodatek gdy był ze mną, miał jeszcze kogoś. Kierował się jedynie własnymi korzyściami, nie myśląc o tym że może kogoś zranić. Jaka ja byłam głupia...
Poczułam na policzku ciepłą dłoń Dominika, który już od dłuższej chwili mnie uspokajał. Szeptał mi do ucha, że to tylko zły sen i wszystko już dobrze.
- Tatuś jest ciągle przy tobie, królewno, przy mnie nic ci się nie stanie - powiedział po czym przytulił mnie do swojej klatki piersiowej
- A obiecujesz? Że zawsze będziesz? - wychlipałam, po czym otarłam rękawem zapłakane oczka
- Obiecuję słoneczko, z ręką na serduszku - zapewnił chłopak, przykładając sobie jedną dłoń do miejsca, gdzie znajduje się serce
- To ja już ci wierzę i się cieszę że cię mam, tatusiu
- A ja ciebie kwiatuszku, ale już nie płaczemy, może obejrzymy jakąś bajeczkę na poprawę humorku?
- Taak! - momentalnie mój nastrój poprawił się, mimo że jeszcze troszkę szlochałam
Ułożyliśmy się wygodnie, opierając o poduszki, po czym tatuś wziął laptopa na kolana i pozwolił mi wybrać bajkę. Po kilku minutach szukania czegoś odpowiedniego zdecydowałam się na bajkę o Barbie i jej przyjaciółkach. Włączyłam i przytuliłam się do Dominika, odruchowo przyciągając do siebie jego dłoń i biorąc jego kciuka do buzi. Bardzo miło nam się oglądało. Gdy film animowany był mniej więcej w połowie, usłyszałam dzwonek do drzwi. "No tak, Ola" - pomyślałam. Zeskoczyłam z łóżka i poszłam otworzyć. Przywitałam się z siostrą i oznajmiłam jej, że mamy gościa, po czym poszłyśmy do pokoju, gdzie siedział Dominik. Ola, nieco zaskoczona, przywitała się z moim chłopakiem po czym poszliśmy w trójkę zjeść wcześniej przygotowany obiad.

♡ BĘDZIESZ MOIM TATUSIEM? ♡Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz