Blondyn szedł przez miasto, był bardzo podekscytowany... nie widział Yuuji od dwóch dni, co na nich ostatnio jest naprawdę długim czasem. Od początku wakacji byli wręcz nie rozłącznik, chłopak stanął pod blokiem Chłopaka, wszedł do środka wpisując kod. Stanął na parterze... jechać windą czy iść po schodach? stwierdził, że pójdzie schodami by nie być aż takim leniem.
Po czasie stanął pod drzwiami Mieszkania, wyjął z kieszeni swoją parę kluczy i wszedł do środka. Było dość cicho, Zdjął buty i spojrzał na lustro koło wejścia, Yuuji przykleił do niego kilka ich zdjęć i karteczki, jedna zwróciła uwagę Kei'a, nie widział jej wcześniej.
Odkleił ją i przeczytał" Twój piękny uśmiech zawsze rozpala moje serce
➡️➡️➡️"Blondyn uśmiechnął się pod nosem i ruszył za strzałkami, zobaczył kolejną kartkę
" Zawsze gdy patrzę w twoje piękne oczy przypomina mi się nasza pierwsza randka, jeden z najpiękniejszych dni Mojego życia ➡️➡️➡️"
Czuł, że na Jego policzkach pojawia się róż, był naprawdę zauroczony Różnymi akcjami jakie robił Yuuji i to należało do jednych z lepszych.
" twoje delikatne usta, zawsze sprawiają, że na moich ustach wita uśmiech, a serce chcę wyskoczyć z klaty!"
"twoje Żarty i Humorek zawsze mnie rozśmieszają i poprawiają mi humor"
Czytał zadowolony różne kartki...ale nagle zaczęło to iść w złym kierunku. Yuuji użalał się nad sobą i stwierdził, że nie zasługuje na Kei'a.
Chłopak stanął przed zamkniętym pokojem Yuuji, na drzwiach były trzy kartki
"Mam nadzieję, że sprawiłem ci Wiele przyjemności i szczęścia...."
"...ale przepraszam, nie zasługuje na ciebie..."
"żegnaj
Yuuji"
Kei zbladł, uśmiech z jego twarzy uciekł i chłopak zaczął się trząść... znał swojego chłopaka najlepiej ze wszystkich. Zdawał sobie sprawę, że Terushima w gimnazjum walczył z depresją po stracie młodszej siostry...ale Yuuji zapewniał go, że już jest po wszystkim..., że tabletki i wizyty u specjalistów wyleczyły go.
Widocznie się Mylił.Niepewnie otworzył drzwi i wszedł do pokoju ... niestety zobaczył to czego nikt nie chciałby zobaczyć... Ciało Terushimy zwisało spod sufitu, skończył ze sobą....
Kei cały roztrzęsiony usiadł na łóżku i rozejrzał się po ciemnym pokoju, łzy leciały mu z oczu i nie mógł złapać oddechu, spojrzał w bok i Zobaczył Terushime, uśmiechnięty spał tuląc poduszkę. Blondyn od razu przytulił się do chłopaka przy okazji budząc go, Yuuji spojrzał na niego.
kiedy zauważył łzy od razu odwrócił się w jego stronę i złapał go za policzki- ej aniołku co się stało?- zapytał całując go w czoło
- Nic... ważne, że jesteś- szepnął i pociągnął nosem. Terushima położył go na swojej klacie i głaskał go delikatnie po plecach.
- znów miałeś koszmary? Spokojnie ja zawsze będę przy tobie...- Tak naprawdę to Tsukishima sobie nie radzi z życiem i faktem, że jego rodzice zostawili go i Akiteru jak był mały... Terushima nigdy nie miał siostry i depresji... chociaż tyle dobrze.
Kei na szczęście szybko się uspokoił i zasnął na klacie chłopaka