Po zrobieniu zdjęcia jedzenia, spojrzałem na komentarze...To co napisał Terushima jest tym co w sumie było by jak spełnienie marzeń.
Polubiłem Ushijime od pierwszego dnia kiedy go poznałem. Ale niestety On zaczął spotykać się z Iwaziumim... rozumiem jak on się teraz czuję, wiem, że tęskni za nim... Staram się jak Bardziej umiem, żeby on poczuł się Lepiej.
Postawiłem wszystko na stół i poszedłem do łazienki umyć ręce przed posiłkiem... wszedłem do Łazienki i stanąłem jak wryty, Ushijima stał nagi, w ostatniej chwili zakrył się ręcznikiem.... Chcąc nie chcąc wzrok zjechał w dół. Od razu rzuciło mi się coś w oczy, miał rany na biodrach... wyglądały na dość świeże. Od razu podeszłem do niego, złapałem go za twarz, już mnie nie interesował fakt, że jest nagi.
- czyś ty do reszty oszalał?!- krzyknąłem wściekły, patrzyłem mu w oczy, widziałem, że jest zaskoczony i przestraszony.- Ja nie pozwolę ci się tak szybko poddać- warkłem
- nie chcę się poddać... ja chciałem po prostu, poczuć coś innego niż smutek- on naprawdę cierpi, Odwróciłem się plecami do niego i rzuciłem mu jego bokserki, poszedłem do kuchni załamany, usiadłem na krzesło i zakryłem twarz. Po czasie poczułem , że łapie mnie za nadgarstki, odsunął ręce z mojej twarzy, usiadł na podłodze i przytylił mnie- przepraszam Kita... proszę nie zostawiaj mnie
- nie zostawię, ale nie obiecaj, nigdy więcej Tego nie zrobisz- pogłaskałem go po głowie.
Naprawdę się o niego martwię.
- czemu to ciebie nie mogłem poznać wcześniej?... chciałbym byś się we mnie zakochał- powiedział, a ja cicho się zaśmiałem.
- ja już dawno to zrobiłem- powiedziałem, a on spojrzał na mnie i widziałem, że jest bliski płaczu- nie płacz Wakatoshi- powiedziałem do niego po imieniu i Pocałowałem go w czoło, mój śliczny Rolnik...
obiecał mi, że nigdy więcej nie będzie się okaleczał, będzie o siebie dbać.
Na szczęście jest przy mnie i widzę, że jest zadowolony, że jest ze mną~
__________________
JESTEM POTWOREM*dostaję z liścia*
Tsukki:
ZAJEBIE CIĘ JEŚLI JESZCZE RAZ SKRZYWDZISZ TOSHIEGO!
NiE zrobię tego
