Part 1

183 8 14
                                    

Powoli wstałam z ziemi .Miałam wiele szczęścia , że kula przeleciała obok ,ale drugi raz może mi się nie udać uniknąć strzału .Zanim się wyprostowałam ,Colin kopną mnie w brzuch z całej siły i znów wylądowałam na podłodze , po raz kolejny zwijając się z bólu. Colin podniósł pistolet ,który wykopałam mu z prawej dłoni . Podszedł do mnie i nachylił się nade mną .

- Już nigdy więcej mi nie podskoczysz .

Zebrałam ślinę i splunęłam mu w twarz , co poskutkowało uderzeniem pistoletem w głowę , ale moim zdaniem było warto . Colin wstał i odwrócił się do mnie tyłem . Słyszałam jak ładuje naboje . To on do tej pory nie był naładowany ? Znowu chciałam się podnieść , ale tym razem Colin stanął mi na rękę i mocno ją zgniótł . Z moich oczu poleciały łzy . Ten bydlak kiedyś mi za to zapłaci . Jeszcze będzie błagał o litość u moich stop . Colin strzelił w moją dłoń . Zawyłam z bólu .

- Jesteś taka słaba .

Druga kula przeszła moją nogę na wylot . Z moich ust wydobył się kolejny okrzyk bólu . Wyplułam  krew .Colin zaczął się śmiać prosto w moją twarz . Gdybym tylko miała siły , to przywaliła bym mu tak , że nie wstał by przez następne stulecia . Colin po raz kolejny wycelował we mnie pistoletem . Tym razem w brzuch . Zaczęło mi się robić strasznie zimno . Wzrok zaczął się rozmazywać , a serce powoli traciło rytm . Colin nachylił się nad mną i przejechał palcem po moim policzku .

- Do zobaczenia w piekle .

Moje oczy zajęła mgła . Usłyszałam jeszcze jeden strzał , ale go nie poczułam .Prawdopodobnie był on w pierś , ale mój duch już uleciał. Teraz patrzyłam na swoje martwe ciało i na to jak Colin się ze mnie naśmiewa . Nie czułam bólu ani zimna . Było po prostu nijak .

- Dziwne uczucie , co ?

Odwróciłam się .Za moimi plecami stał wysoki mężczyzna o czarnych włosach, lekkim zaroście i ciemnych oczach . Ubrany był w garnitur . Gdybym miała humor powiedziałabym , ze przyszedł na mój pogrzeb. Niestety w tym momencie nie miałam ochoty na żarty.

- Jakie uczucie ?

Mężczyzna lekko się zaśmiał i staną obok mnie . Zmarł w tym samym czasie ? Kim on jest ?

- Uczucie bywa martwym . Przecież wy , ludzie myślicie , że po śmierci jest tak samo .

Spojrzałam na niego dość zaskoczona . „ Wy , ludzie'' ? A on to co ? Czarnowłosy odwrócił się w moją stronę i przyjrzał mi się . Następnie wyciągną do mnie rękę.

- Wybacz ,że się nie przedstawiłem . Nazywam się Connor Black.

Otworzyłam szeroko oczy . Czarnowłosy dalej trzymał rękę w powietrzu . Rozejrzałam się dookoła .Dalej staliśmy obok mojego ciała .

-Jak to Connor Black? Diabeł ?

Mężczyzna uśmiechnął się , a jego oczy zrobiły się czerwone . Czy to możliwe ?Mam rozumieć , że gadam z diabłem ?

- Zgadza się .A ty to Saya Morgan . Moja nowa podopieczna .

Niepewnie podałam rękę Connorowi .Nagle znaleźliśmy się w pomieszczeniu i siedzieliśmy przy stole . Cały pokój miał czerwone ściany . Przed moim towarzyszem leżała duża, czarna teczka .

- Nie lubię tej części , więc zróbmy to szybo , zgoda ?

Pokiwałam tylko głową . Zwróciłam uwagę , że jego oczy wróciły do normy . Connor otworzył teczkę . Były w niej moje zdjęcia i dołączone do nich zapiski .Connor szybko je przejrzał i spojrzał na mnie , podpierając głowę na obu rękach .

Pakt z diabłemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz