Opowieść Niall'a : Harry Ma Ebole

480 59 12
                                    

- Dlaczego jesteście tacy sztywni? - zapytał blondyn rodziców panny młodej
-Nie wiemy czy córka jest gotowa na małżeństwo. - oświadczył ojciec
-Harry pozwolisz, że ja rozluźnie dziś atmosferę? - zapytał
-Niech Ci będzie. - odparł siadając na czarnej kanapie gdzie siedzieli państwo Conville
-Dobrze, opowiem wam historię mojego kolegi. - wskazał na Stylesa
-Niall tylko nie o... - zaczął, ale przerwał mu blondyn
-O tym jak Harry myślał, że ma ebole. - odrzekł - to było tak
Wspomnienie (Niall) :
Razem z Harrym siedzieliśmy na kanapie w jego mieszkaniu, oglądając na National Geografic Chanel dokument o Afryce. Był tam pokazany krajobraz, sposób życia mieszkańców oraz flora tego obszaru. Harry był przeziębiony i poprosił mnie o spędzenie z nim czasu, ponieważ nie lubi być sam w domu, a nie może zaprosić "koleżanki", bo nie jes w dobrym stanie. Zgodziłem się, wiedziałem, że po trzech godzinach zażył by jakieś leki, tłumacząc, że nie odczytał dawki z recepty.
-Nie chciałbyś tam polecieć? - zapytałem bruneta
-Nie, bo tam jest ta eboli. - odpowiedział
-Ebola, Harry. - poprawiłem go
-A idź się jebuć. - odparł rzucając we mnie poduszką, której nie dorzucił.
-Moja fajtłapa. - powiedziałem
Oglądaliśmy dalej ten jakże fascynujący dokument, a Harry cały czas mówił o tym, że ma gorączkę i chyba zadzwoni do mamy. Postanowiłem wrócić do swojego mieszkania, ponieważ mój brat Greg miał przyjść w odwiedziny.
-Idę już. Wpadnę jutro. - powiedziałem otwierając drzwi
-Okay. Pa. - odpowiedział czytając coś na telefonie
Ja nie wiedziałem, że ten idiota będzie myślał, że ma ebole.
______________________________
-Niall! Przyjdź do mnie! - wrzeszczał Harry przez telefon
-Jest trzecia w nocy, co się dzieje? - zapytałem
-Mam to gdzieś! Zostało mi około 48 godzin, życia. Przyjeżdżaj! - oznajmił - Zaraz będę. - odparłem rozłączajac się
_________________________
Kilka minut później byłem już pod drzwiami Harrego. Zadzwoniłem, a chłopak wciągnął mnie do środka.
-Co się dzieje? - zapytałem
-Możesz mi nie uwierzyć, ale ja mam. - przerwał
-Co masz? - dopytywałem
-Eboli. - odpowiedział
-Jak już coś to ebole, ale ci nie wierzę. - odparłem
-Dlaczego mi nie wierzysz? - zapytał oburzony
-Nie byłeś w Afryce. - zacząłem wymieniać
-Ale oglądaliśmy dokument o Afryce, to prawie to samo. Plus mam gorączkę. - oznajmił
-Ile stopni? - westchnąłem
-37°C - odpowiedział
-Stary ty umierasz! - krzyknałem
-Mam tyko ciebie. Rodzina jest w Holmes Chapel, nie chce ich martwić. - poinformował
-Rozumiem, przejdziemy przez to razem, ale zacznij nazywać tę chorobę poprawnie. - powiedziałem
-Czyli jak? - zapytał brunet
-Ebola.
-Eboli.
-Ebola.
-A idź się jebuć! - odpowiedział siadając na kanapie
Postanowiłem się pośmiać z tego idioty, bedzie zabawa.
____________________________
-Niall, ty też możesz ją mieć. - powiedział bardzo poważnie
-Wiem, ale czuje się dobrze. - odparłem
-Dobrze, że jeden z nas przeżyje. - dodał brunet
Nadal nie wiem czy on mnie nabierał albo naprawdę jest taki głupi.
________________
Harry odliczał każdą godzinę. Gdy zostało mu 8 godzin usiadł na parapecie przy otwartym oknie wpatrując się w niebo. Miał przy sobie kartkę i długopis. Pisał coś co chwile skracają jakieś słowa.
Gdy wyszedł się kąpać wziąłem kartkę i zacząłem czytać. Myślałem, że się popłacze.
Drogi pamiętniku
Okazało się, że mam eboli (...) nie wiem jak ona wygląda, ale napewno jest gorąca. Nie pilnuje internetów, bo jak się mówi eboli, to jest e jak internety, a boli bo boli. Wiec ja to wymawiam e boli. Bo ja mam eboli.
Mój testament :
Rodzinie zostawiam mieszkanie. Niallowi całą resztę.
Pozostali : idźcie się jebuć!
_______________
-Ile Ci zostało? - zapytałem
-Minuta. - odparł
-Stary kocham cie jak brata. - powiedziałem
-Ja Ciebie też Stary. - dodał
Oboje spojrzeliśmy na zegarek. Minuta minęła.
Harry zamknął oczy i czekał na śmierć. Leżał tak jeszcze z dwie godziny, aż wreszcie mi powiedział :
-Chyba nie mam eboli.
-No brawo. - prychnąłem
-Nikomu, ani słowa. - zagroził
-W twoich snach. - odparłem jedząc frytki
______________
-Boże, płacze! - powiedziała kobieta
-Ostatni raz tak się śmiałem jak żona chciała włożyć jeansy z czasów liceum. - dodał, a potem dostał kopniaka od małżonki
- Cieszę się. Harold jakieś wnioski? - zapytał kolegi
-Nigdy więcej nie oglądne żadnego dokumentu. - zapewnił
-Bardzo dobrze. - odpowiedział Horan
~×~
Płakałam pisząc to.
Do następnego, bez ebolowego rozdziału

Salon Sukien SlubnychOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz