#5

218 28 3
                                    

Harry w skowronkach wszedł do salonu witając się z pracownikami oraz klientami. Wszystko widział przez różowe okulary, nawet fakt, że pobrudził swoje ulubione spodnie nie martwił go zbytnio. W jego myślach cały czas krążyła Noel, która dawała mu wrażenie, że nie jest zwyczajna. Zgadzał się z tym w stu procentach.
Chwycił klamkę od ich wspólnego biura i przybijając przyjacielowi piątkę usiadł przy swoim fotelu włączając komputer.
-Harry... - zaczął
-Hę? - odparła brunet podnosząc wzrok znad ekranu
-Pisałem z Chanel i ona napisała trzy "x" na końcu zdania! - pisnął
-OMG! Noel też! - krzyknął
_________
Postanowili przejść się po salonie w poszukiwaniu kobiet, które zwróciły im w głowach. Chcieli się o nich jak najwięcej dowiedzieć, poznać, a co najważniejsze, sprawić żeby przestały traktować ich jak ostatnich śmieci. Prawda była taka, że zarówno Harry, jak i Niall, żałowali swojego zachowania. Zaczynali rozumieć, że wykorzystywali te kobiety w okrutny sposób, prawdopodobnie, rujnując im życia. Lecz przez pryzmat pieniędzy jakie zarabiali nie dostrzegali tych krzywd, które wyrządzili.
-Niall. - wskazał brunet na dwie kobiety siedzące na kanapie
Poprawili krawaty i sprawdzili czy wyglądają należycie. Powolnym krokiem zbliżali się do kobiet, które od razu ich zauważyły. Niestety, pech chciał, że sznurówki w butach młodych mężczyzn nie były związane. W ten o to sposób, Niall wraz z Harrym, runeli na ziemi przed nogami dziewcząt. Chanel uśmiechnęła się od ucha do ucha na ten widok, a Noel wybuchnęła niekontrolowanym śmiechem.
-Noe wiem czy wiesz Noel, ale masz piękny śmiech. - powiedziała, a dziewczyna wydała dźwięk, który wydają świnie - nawet z tym.
-Chanel kiedy się uśmiechasz moje serce zatrzymuje się na chwilę żeby móc podziwiać twoją piękna twarz. - oświadczył Niall
Podnieśli się z podłogi doprowadzając się do dopuszczalnego stanu, ówcześnie wiążąc buty. Stanęli obok starszej kobiety, która była ubrana w sukienkę ślubną z krojem w "syrenkę".
-Widzi Pani. - zaczął blondyn - te rękawy nie są zbyt korzystne dla Pani sylwetki. Ten krój jest przeznaczony dla nieco wyższych kobiet.
-Poza tym ten materiał. - dodaj Harry dotykając materiału - Brzydko się na Pani układa. Plus te perły nie są w korzystnym miejscu.
-Co Panowie proponujecie? - zapytała staruszka
-Proszę nam zaufać. - odparli podając kobiecie ich ramiona
________
-Dobrze nam poszło.-rzucił Harry
-Myślisz, że zmieniły o nas zdania? - zapytał Niall
-Przed nami jeszcze długa droga. - odpowiedział Harold
~×~

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 13, 2015 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Salon Sukien SlubnychOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz