pov: George
Gdy leżałem juz w łóżku zacząłem rozmyślać nad jutrzejszym dniem. Chce zabrać sapa na mostek, jedno z moich ulubionych miejsc, jest to uroczo ustrojony mostek nad rzeką, przychodziłem w to miejsce z moją babcią niestety nie ma juz jej ze mną, ale to była najwspanialsza kobieta jaką świat widział. Więc wiem że teraz patrzy sie na mnie z góry.
w moich słuchawkach leciała muzyka, ta muzyka jest dość starsza, to ta zwany zespół Queen, większość młodych ludzi nawet nie wie o nich chodź zna muzykę. Moj Ojciec był wielkim fanem tego zespołu dlatego ja również zacząłem się wkręcać w ten zespół. Aktualnie leciał utwór ,,Somebody To Love''. Wsłuchiwałem się w piosenkę i rozmyślałem, i tak właśnie zasnąłem przy utworze ,,killer queen''.
następnego dnia
wszystko już było gotowe, ja i miejsce do którego mam się wybrac z chłopakiem. Zapukałem do drzwi do jego tymczasowego pokoju. -możesz wejść- usłyszałem z drugiej strony drzwi. wszedłem do pokoju, podszedłem do chłopaka -umm sap jest sprawa- zacząłem się niemiłosiernie stresować, co jeżeli on sobie ze me żartował i tak naprawde mnie nie kocha, co jeżeli on tylko szuka atencji? -tak gogy?- odezwał się chłopak i przerwał moje rozmyślenia - chcesz może ze mną gdzies pójść tak teraz?- powiedziałem do chłopaka na co on się uśmiechnął- no jasne możemy iść- wstał z miejsca na którym aktualnie siedział. Oboje skierowaliśmy się do drzwi wenściowych. Ubrałem swoje trampki, a sapnap glany, wyszliśmy z domu i szliśmy w stronę lasku, tam był właśnie mostek gdy byliśmy już blisko miejsca docelowego zasłoniłem sapnapowi oczy jego bandamą no tylko to było do użytku tak? Chwycilem go za ręke i skierowałem się na wprost siebie.
Weszliśmy na mostek, z tego powodu że był już wieczór było ci no dlatego świecę i lampki na moście wyglądała jeszcze lepiej. Usiadłem na brzegu Mostka odslonilem oczy chłopakowi. Z jego wzroku mogę stwierdzić że się bardzo zdziwił po czym się usmiechnął -a co to za okazja że zaprosiłes mnie w takie piękne miejsce? - zasmaiłem się cicho pod nosem -wiesz sapy bo jest taka sprawa.. - chłopak tylko skierował wzrok na mnie -no to słucham cię uważnie. -- wiesz jakby um.. - nie wiedziałem jak dobrać słowa, stresowałem się strasznie najbardziej stresująca sytuacja po zabraniu twojego telefonu. Uśmiechałem się lekko przez jakis czas. -wiesz sappy nie wiem jak to powiedzieć więc poprostu to uczynię. - przysunąłem się do chłopaka złączyłem nasze palce razem, za to drugą dłon połozyłem na policzku chłopaka przysunołem się trochę do głowy Nicka. Przez chwilę wpatrywalismy się w siebie po czym złączyłem nasz usta razem.
HEJKA rozdział napisał pan Tomek bo nie miał co robić nudziło ku się strasznie i przypomniał sobie o tej książce
Też was kocham <3
CZYTASZ
usłyszeć te dwa słowa// SapNotFound |ZAWIESZONE|
FanficMiłego czytania kochan*! Chce tylko zaznaczyć że w książce mogą się pojawić drastyczne sceny. Jeśli nie lubisz takich właśnie czytać lepiej omin tą książkę <3 (Brak scen 18+) (Błagam tam jest bardzo duzo błędów jestem zbyt leniwa by to poprawi...