Prenditi cura di lei

247 20 4
                                    

。☆✼★━━━━━━━━━━━━★✼☆。

𝙿𝚛𝚎𝚗𝚍𝚒𝚝𝚒 𝚌𝚞𝚛𝚊 𝚍𝚒 𝚕𝚎𝚒

。☆✼★━━━━━━━━━━━━★✼☆。

17.10.2021

[ Damiano ]

Dzisiejszy dzień rozpocząłem od pisania piosenki dla Marleny oraz sms-y od tak szczerze to nie wiem kogo, nie interesowało mnie to w tej chwili, chociaż irytowały niezmiernie. A wracając do piosenki to chciałem zrobić Marlenie taki prezent, tak bez okazji.

Gdy mój telefon zawibrował kolejny raz postanowiłem sprawdzić kto ciągle do mnie pisze. Tym kimś okazała się być Giorgia i Vic.

Jako pierwszy odczytałem wiadomości od Vic.

Vic : 

Vic : Nie dziękuj ;)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Vic : Nie dziękuj ;)


Ja : Wreszcie mam nową tapete, dzięki :DD

Pobrałem to zdjęcie i ustawiłem na tapete.

Teraz przyszedł czas na Giorgie.. 

Kliknąłem w wiadomość od niej i mówiąc szczerze, jestem zaskoczony.

Giorgia : Damiano, obiecaj, że będziesz dbał o nią.

Myślałam, że jest na nas co najmniej obrażona.

Odpisałem szybko.

Ja : Obiecuję. Ale czekaj, ty nie jesteś na nas zła?

Giorgia : Jestem wkurwiona i nie chcę z wami kontaktu, ale to nie zmienia faktu, że kiedyś była moją przyjaciółką i chcę dla niej jak najlepiej.

Ja : Rozumiem, dbam o nią jak najlepiej umiem.

Giorgia : W takim razie.. Jeśli kiedyś mi przejdzie to się odezwę.

Giorgia : Cześć.

Ja : Oh.. Okej. 

Ja : Cześć.

Jestem pozytywnie zaskoczony, myślałem, że Giorgia nas nienawidzi i zrobi wszystko aby nas zniszczyć. Miła niespodzianka.

[ Marlena ]

— Thomas,gdzie jest Damiano? — Postanowiłam zrobić mu niespodzianke i przyszłam do niego bez zapowiedzi, ale nie ma go u siebie.

— Jest u siebie, w studiu w sensie — 

— Dzięki —

Poszłam do drzwi które prowadziły do studia i weszłam.

[ Damiano ]

— Thomas to jest takie trudne do zrozumienia,że macie mi nie przeszkadzać teraz? — Warknąłem

— Nie jestem Thomasem — Zaśmiał się damski głos, odwróciłem się za siebie — Marlena

Co ona tu robi?

— Marlena? Co ty tu robisz? — Spytałem spanikowany żeby nie zobaczyła tej piosenki, nie teraz.

— Nie cieszysz się? — Uśmiechnęła się prowokująco

— Jasne, że się ciesze, ale jestem zdziwiony, nic nie mówiłaś, że przyjdziesz — Mówiłem

XXX

Marlena wyszła jakąś godzine temu a ja mogłem skupić się na pisaniu piosenki dalej. 

[ Marlena ]

Iwan : Przylecę jutro do Ciebie,o 12:16 mam samolot <3

Kocham mojego brata i jego spontaniczne pomysły więc się cieszę nawet.

Ja : Omg Iwan, nigdy nie przestaniesz mnie zaskakiwać XD

Iwan : Wiem

Iwan : Przyjedziesz po mnie na lotnisko??

Ja : Ok, tylko napisz na które i o której. 

Iwan : Fiumicino,16:20 będzie ok :D

Ja : Czekamm:DD

-------------------------------------------------------

:D

OBCHODZICOE HALLOWEEN? // TAK

𝐌𝐀𝐑𝐋𝐄𝐍𝐀 | damiano david |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz