Noc 1

480 25 4
                                    

Levi POV

Pół kwatery się zawaliło. Teraz mamy łączone pokoje. Niestety ja też. Dzielę go z Erenem. Gorzej trafić nie mogłem. Już wołałbym z Hanji, bądź Erwinem, ale to chyba n wchodziło w grę. Inaczej. Wolałbym nie spać. Jednak wybierałem tę opcję przez cały tydzień i teraz jestem po prostu za bardzo zmęczony. Leżałem w łóżku I już prawie zasypiałem kiedy usłyszałem:

- Dobranoc kapralu.

- Dobranoc dzieciaku. - mruknąłem I zasnąłem. Znowu śnił mi się koszmar. Krew, tytani, moja matka, Isabell, Farlan... tysiące ciął żołnierzy. Obudziłem się poprzez szarpanie za ramię.

- Kapralu... Kapitanie... Levi... - szeptał Eren. - Proszę wstać.

- Eren. - szepnąlem otwierając oczy. Wiedziałem, że policzki mam mokre od łez.

- Prze...

- Za co chcesz przepraszać? Za to, że skróciłeś moje męki? Jeżeli tak to się lepiej nie odzywaj.

Eren zrobił duże oczy i już miał odchodzić, ale go powstrzymałem.

- Zostań. - szepnąłem. - Proszę.

Eren nieznacznie kiwnął głową I wszedłem do mojego łóżka. Po chwili oboje spaliśmy.

☆☆☆
Pierwszy rozdzialik leci!
Miłego dnia/nocy!!!

Noc ereriOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz