Everyone cz II

46 3 19
                                    

Changbin bez zastanowienia zaczął szarpać prawy pas, do momentu. W końcu się urwał, z czego się ucieszył, resztę rozpiął, wyszedł z pokoju, na korytarzu widział sprawcę, wrócił szybko po nóż. Zbliżał się powoli i spokojnie, żeby go nie usłyszał...

{Dorm}

-Cholera co my mamy zrobić, na gliny nie zadzwonimy nikt nam w to nie uwierzy! - Lee panikował, Chan próbował uspokoić ich wszystkich.

-Spokojnie, znacie Changbina, da sobie radę. A nawet jeśli... To sam go znajdę.

-Chan, nie pojdziesz sam, a jak ciebie też porwą? Co robisz?

-Przynajmniej będę wiedział gdzie jest Changbin, telefon wezmę ze sobą...

{??? }

-Tak, mam idealną ofiarę dla ciebie... Mhm... Wyśle ci namiary sms-em, widzimy się za godzinę - ta rozmowa telefoniczna była bardzo dziwna, jednak changbin poczekał aż mężczyzna wyśle smsa z adresem, wtedy przyłożył nóż do jego gardła.

-ani słowa... - warknął, po czym poderżnąłmu gardło, biorąc telefon z adresem, włączył mapę, próbował stamtąd uciec... Ale czy na pewno da radę?

Zaczął powoli uciekać z tamtego miejsca kierując się na północny-wschód.

Widział już miejsce w którym był wcześniej... Teraz jest znajoma droga.

{Dorm}

-Przecież pójdę i nic mi sie nie stanie! - Chan brnie w kłótnie a Minho... 

-Kurwa, Chan, nie rozumiesz, że równie dobrze możesz tam zginąć?! Nikt tutaj nie chce sie stracić, idioto! - Lee prawie zalewal się we łzach.

-Min... Nic mi się nie sta– - nagle przerwał, gdy rozległo się pukanie do drzwi - kto do jasnej cholery...

Wszyscy sie zbliżyli do drzwi, próbując chociaż usłyszeć so sie dzieje, ale właściwie Seungmin je otworzył i był zdziwiony ale i zadowolony..

-Chan, nigdzie nie idziesz - powiedział, a gdy starszy chciał się wybronić, wciągnął do środka Changbina.

-Wszystko w porządku? - Jisung był zmartwiony widząc krew na jego rekach i czerwone slady od ucisku.

-To nie moja... ale... Kurwa... - Changbin oparł się o ścianę i westchnął - Brzmiał jak gość który współpracuje z jakimś handlarzem...

-Bronią? Narkotyków? - Hyunjin oczywiście już dramatyzował, ale w końcu miał powód.

-Ludźmi, Hyun, ludźmi. Jaki handlarz bronią czy diler by porwał kogokolwiek?

-Żaden... A jak już to bardzo by potrzebował pieniędzy i najwyraźniej wie kim jesteś - Chan chciał jakoś to rozwiązać.... jakoś..

-Na pewno nie z narzędziami idealnymi do tortur... Ani nie mówiłby przez telefon o tym że ma dla niego idealną ofiarę... - po tym zdaniu Changbin odsunął sie od ściany, a z jego kieszeni wypadł nóż z krwi...

-Kurwa, czyja to krew?! - Jeongin był spanikowany...

-Nie moja, okej, spokojnie... - Seo go zapewnił.

-Jak nie twoja, to czyja? I dlaczego jest na tym nożu.. - Chan miał pewne podejrzenia..

-------------

To co, ban, nie ma
:D


Ale Lilitu noona jest kurwą, co nie

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 13 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

"Nightmare naps" Stray Kids horror auOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz