❝ ─ I staniesz wtedy przed lustrem, staniesz, i z dumą powiesz, że było warto...
...a zdrada na twoich ustach, i krew na twoich rękach będą jedynie skutkami ubocznymi. ❞
Gdy Król Superbii, a zarazem Władca Sac...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
ഒ MIT O POWSTANIU
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Na początku był Chaos.
To z niego wyłoniły się one — niezmierne Gwiazdy, zwane Pierwotnymi, które miały stać się Początkiem i samym Końcem. Gwiazdy nie były próżne. Dawały życie, ale i je odbierały, a wszystko działo się wobec ich woli. To one wyznaczały przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. cóż, jednak gwiazdy były samotne. Tkwiąc w samym środku pustki ciemnego nieba, otoczone przytłaczającą, ale wciąż niewykorzystaną mocą, nie widziały sensu w dalszym, samotnym istnieniu. Dlatego wkrótce obok Gwiazd, na nieboskłonie zagościł Księżyc wraz z jej siostrą, Słońcem, a na niebie nareszcie zaistniała prawdziwa sielanka. Zabawom nie było końca, roztańczone ciała niebieskie w porywie chwili utworzyły pierwsze lądy u swych stóp, a złociste resztki ambrozji użyźniły ją. Powiadają, że pierwszy ocean powstał z kropli rozlanego wina, a pierwsze stworzenie wyłoniło się z radosnego śmiechu słońca. Gdy wreszcie nastał czas spoczynku, gwiazdy mogły nacieszyć się tym, co stworzyły, a zdecydowanie miały czym. Niektóre z nich były tak oczarowane własną kreacją, że postanowiły stać się nieodłączną częścią swojego dzieła.
Pierwotni zeszli na ziemię. Oczywiście, nie wszyscy z nich, bowiem ci starsi, postanowili pozostać na Nieboskłonie, by dopatrywać się wszystkiego, co działo się pod nimi. Pod postacią najróżniejszych stworzeń zasiedliły ziemię, chcąc przekazać jej tę samą radość, jaką doświadczyły na samym nieboskłonie. I tak właśnie zasiedliła się wyspa ❛Sacrum❜.
Sama wyspa do złudzenia przypomniała ogród. Bogata w rozmaitą florę i faunę, dawała swoim mieszkańcom wszystkie potrzebne środki do życia i jeszcze więcej. Oni sami dbali o swoją wyspę jak o największy skarb. mimo wiecznych hulanek, było to dla nich miejsce wręcz święte. Cóż, nie ma miejsca świętego bez ograniczających go zasad, prawda? Starsze gwiazdy obserwowały swoich braci i siostry z góry, gdy ci na linii czasu coraz bardziej pochłaniali się zabawą i rozpustami. Czyżby zapomnieli o umiarze? Jak to możliwe, że najmądrzejsze istoty we wszechświecie zapomniały o świętej misji, jaką było szerzenie oraz zdobywanie wiedzy? To zasiało ogromny niepokój wśród Pierwotnych, które ze zniesmaczeniem obserwowały, jak ich bracia zatracali się w zapomnieniu o własnym pochodzeniu...