Z dedykacją dla jebanych punkboomerów.
Zaczniemy od małej wspominki - końcem czerwca 2021 roku udałem się na pierwszy koncert jako... widz? Do mojego zespołu dołączyłem około miesiąca wcześniej i pomimo zaproszenia na występ tamże nie bylismy w stanie wystąpić - utwory niedokończone, teksty niedopisane, nic z czym moglibyśmy wystąpić.
Od razu, mimo że pierwszy raz w życiu byłem na koncercie wszyscy zbijali ze mną sztamę, rozmawiali, pytali - totalnie jakby znali mnie już od dłuższego czasu. Złote uczucie, że wreszcie poznałeś ludzi którzy po prostu cię lubią. Wpadłem tam też w pierwszy mosh, ale najgorszy był następny dzień. W ogólnym rozrachunku - byłem w opór szczesliwy z tego, co przeżyłem.
Nie będę jednak adwokował, za całokształt subkultury metalowej. To tylko mój wspominek, i jakkolwiek bolesne by to nie było doświadczenie może popaść w kompletne przeciwieństwo.
Często to widuję na internetach - boomerstwo nieraz tam się zbiera, wymyśla sobie DOGMATY swojego otoczenia i niczym bramkarze w klubach przeprowadzają weryfikacje. Jeśli masz inne poglądy - zostaniesz bardzo szybko zaszczekany przez jedną albo kilka osób. Bardzo łatwo wyrobić sobie złą opinię o całej grupie czy nawet subkulturze - nic dziwnego, każdy reprezentuje jakiś kolektyw.
Nie umiem dać porady jak odszczeknąć w taki sposób, żeby dotarło. Przypuszczam nawet, że jest to niemożliwe ze względu na automatyczne odrzucanie opinii innych za zasadzie "nie i chuj". Ale zapraszam do dyskusji, jak obronić się przed toksycznym boomerem.
Aha, jeszcze zanim ktoś mnie zje, że szkaluje ludzi starszych - nie każdy staruszek z subkultury jest toksycznym boomerem. Są i tacy, którzy będą z tobą rozmawiali jak równy z równym, a w razie potrzeby będą toczyć konstruktywną polemikę. Tym niemniej ostrożność jest wskazywana.
Jak ktoś chce przyjrzeć się sprawie to zapraszam na FB, Gitarownia pełna jest takich ludzi. A na czele moja ukochana wojna o lampy i tranzystory, ja pierdole...
CZYTASZ
Kuriozum Muzyczne Z Przymrużeniem Oka
NonfiksiW powyższej pracy spotkasz język potoczny i wulgarny, a także kilka uproszczeń i przemyśleń na temat muzyki. Z chęcią podzielę się moją wiedzą i doświadczeniem, bez znaczenia jakie miałoby rozmiary. Pragnę też nadmienić, że metal nie zdechł Rozdzia...