Smutek w czarnym miejscu cz.2

103 5 28
                                    

(Per.Niemcy)
Po całym obiedzie spędziliśmy czas gadając i grając w różne gry. Na prawdę nie spodziewałem się, że Tante Österreich (ciocia Austria) jest taka utalentowana! Kiedy gadała z Panem Ungarn to mówiła o tylu rzeczach! Skończyłem grę w makao z Russland i podeszłem porozmawiać z Tante.

-Em...Tante Österreich możemy porozmawiać?-zapytałem nieśmiało

- *wzdycha* Ja ,Możemy porozmawiać-powiedziała i poszliśmy na podwórko

Zdziwiło mnie to, gdyż myślałem, że zostaniemy w domu. Zeszliśmy z klatki schodowej i poszliśmy do parku

-Wiesz, twój ojciec, a mój brat był kimś bardzo...ciekawym-powiedziała, gdy usiedliśmy na ławce.

-Naprawdę? Niestety mało go pamiętam, odkąd mur został zniszczony, ale mam z nim kilka fajnych wspomnień!

-Mhm na przykład jakich?-zapytała

-O na przykład gdy graliśmy w bardzo fajną grę, gdy pytał się, czy wolę kółko czy trójkąt przez telefon, gdy pojechał gdzieś! To było fajne, bo później, gdy wrócił z pracy do domu, pokazał jakiego ludzika zrobiliśmy razem z trójkątów i kółek!

-O chodzi ci o to. Hm nie byłabym taka szczęśliwa z tego powodu...-powiedziała odwracając się ode mnie.

-Ale o co chodzi Tante?

-Wiesz twój Vater kiedyś miał cały świat w garści. Był wielkim władcą. Zaatakował państwa i zyskał nieskończone ziemie, szkoda, że nie dał sobie rady z ZSRR. Mógłby zdobyć cały świat. O dziwo nie zatrzymał Polena od zrobienia mu gigantycznej rany na ustach

-Co? Pan Pol zrobił coś Vaterowi? Ale jak to?

-Nie powiedział ci? Trochę dziwne spodziewałam się, że ci ufa i ci wszystko powie, ale każdy może się pomylić-powiedziała i wstając wróciła do domu.

Byłem zaskoczony i przerażony w tym samym momencie. Dlaczego Pan Pol mi nie wierzy? I czemu Tante mówiła, że gra w którą grałem z tatą, nie jest taka dobra jak mi się wydaje? Miałem ogromnie dużo pytań i potrzebowałem odpowiedzi, ale nie miałem pomysłu kogo. Wierzyć Tante czy Panu Pol?
-Wiesz, też twój Vater skrzywdził go...-patrząc się na mnie odpowiedziała-więc pewnie też ci nie powiedział...

(Per.Rosja)
Więc siedzieliśmy w pokoju, gdy Niemek i jego ciocia wyszli na podwórko. Zostałem tylko z Panem Pol'shą i Vengriyą. Zacząłem zastanawiać się nad tym, czy są w jakiejkolwiek relacji z jakąś osobą. Wiem, że to pytanie było dziwne, ale ciekawość zaczęła mnie zżerać od środka

-Mam pytanie Panowie!

-Hm? O co chodzi Rosja?-zapytał Pan Pol pierwszy

-I jakież to przywitanie! Co Lengyelország?-powiedział puszczając oczko do mnie

-Bo..bo ja mam takie pytanie. Czy byliście z kimkolwiek lub czy jesteście z kimkolwiek?

-Em..Nie jeste-

-Haha! Młody! Gdybym ci powiedział ile ja byłem...odpowiedziałbym ci zero-przerwał Panu Pol'shy Pan Vengriya.
-Dobra teraz Lengyelország wywal wreszcie te myśli z dywanu twojej głowy! Wiem, że to są wspomnienia, ale No można o nich wspominać nieprawdaż?

-Ehhh..więc kiedyś miałem ż-żonę-

-CIO?! Ma Pan żonę?!- byłem zaskoczony i aż krzyknąłem z zdziwienia!

-Eh Węgry czasami ciebie naprawdę nie lubię-powiedział Pan Pol'sha zmieniając z małego uśmiechu na zmartwiony uśmiech.
-Tak. To prawda miałem żonę.

•Dzieci moich Wrogów•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz