HIDDEN | MINSUNG

;2

[minho pov]

— Dziękuje! — powiedział Minho do dostawcy, zabierając jedzenie i odwracając się do swojego przyjaciela Chana. Zamarł — Co ty sobie wyobrażasz, korzystając z mojego telefonu?

— Nic. — Chan odpowiedział, a na jego twarzy pojawił się niepokojący uśmiech. — Twój nowy chłopak wydaje się jednak całkiem słodki.

— Mój nowy chłop- CO? — Minho zająknął się upuszczając trzymane w dłoniach jedzenie i podbiegł do przyjaciela, próbując desperacko wyrwać mu swoją własność z rąk drugiego. W końcu wyrwał telefon z mocnego uścisku chana, ale ten zdążył usunąć wiadomości z telefonu.

— Chyba sobie ze mnie żartujesz... — Minho rzucił się na kanapę czując się pokonany. Chan po prostu uśmiechnął się w odpowiedzi.

— Proszę bardzo. — Mruknął po czym wgryzł się w zamówionego kurczaka.

— Co mam teraz zrobić? — Pomyślał Minho. — Jeśli mu powiem, że to tylko mój przyjaciel, nie ma szans żeby mi uwierzył. Nagle przyszło powiadomienie z jego telefonu.

tajemniczy męższczyzna:
KSJSGAJAKAKHEBSJSJSHHSJSVHDKDHSHSIDHBSKAVSBSKJSBD
cokolwiek powiesz dziadku

dziadek minho:
I-

tajemniczy męższczyzna:
nie jesteś dziadkiem?

dziadek minho:
nie?

tajemniczy męższczyzna:
udowodnij.

dziadek minho:
ok

tajemniczy męższczyzna:
CZEKAJ CO
co się stało z panem
""nieznajomy = niebezpieczeństwo""

dziadek minho:
czy nie mówiłem ci
że gdybyśmy nigdy nie rozmawiali  z nieznajomymi, nie zaprzyjaźnilibyśmy się

tajemniczy męższczyzna:
...
wzruszające 

dziadek minho:
cokolwiek

nie jestem dziadkiem
[odczytano 10:48]

halo?