Nevermind

250 28 3
                                    

Piosenki na dziś :

help_urself - Ezekiel

Chamber of Reflection - Mac DeMarco

________________________________

Uderzenia ciężkich butów rozbrzmiewały po całym domu, otworzył nieznane mu  drzwi. Za nimi znajdował się fioletowy pokój. Tam na kanapie siedziało dwóch chłopaków, na ich oczach widniały czarne paski,a oni całowali się. Serce sapnap' a pękło pomimo tego, że nie znał owych mężczyzn. Od razu wybiegł z pomieszczenia, na korytarzu spotkał następnego, też miał pas na oczach lecz... tą osobę czarnowłosy rozpoznał od razu, to Clay. Poczuł wielką chcęć by go przytulić, tak też zrobił. Po sekundzie blondyn odepchnął go, a następnie odwrócił się do kobiety, wyglądała tak jak reszta. Sapnap upadł i uderzył głową o ziemię."

Chłopak obudził się z krzykiem a do jego pokoju wbiegł przyjaciel. Uspokajał go mówiąc, że to tylko sen, ale przestraszony czuł, że to zdecydowanie coś więcej. Zignorował te uczucie co okazało się największym błędem.

Od tego czasu wszystko wydawało się dziwne. Czarnowłosy poznał Karla i jego „bliskiego przyjaciela" Quackitiego. Przy każdym spotkaniu z szarookim czuł nieznane mu dotąd uczucie, myślał że to coś w stylu motylów w brzuchu. Nie wiedział że wszechświat próbuje coś mu przekazać.

*Powrót do spotkania Sapnap'a i Karl'a 2 lata wcześniej*


Czarnowłosy był już spóźniony na spotkanie z przyjacielem, biegł do kawiarni obok jego domu. Po drodze potkną się i wywrócił na ziemię, zabrał ze sobą nieznajomego bruneta.
- przepraszam - powiedział odrazu i podał rękę .
- nic się nie stało, lepiej powiedz jak masz na imię - odpowiedział i przyjął pomoc.
- jestem Nick ale wole gdy ludzie mówią na mnie Sapnap. A ty? - zapytał patrząc na zegarek, poczuł ukucie w sercu ale to zignorował.
- Karl. Widzę, że się śpieszysz tu masz mój numer napisz wieczorem - uśmiechną się promiennie, dał mu karteczkę i odszedł w przeciwną stronę.
Sapnap schował kartkę do kieszenie i pobiegł z powrotem na miejsce spotkania.
- Nicolasie, gdzie ty byłeś, spóźniłeś się o 20 minut! - powiedział Dream machając w stronę przyjaciela.
- nie mów tak do mnie wiesz, że tego nie lubie - odpowiedział obrażony i usiadł przy stoliku.
- trudno, zmówiłem ci latte i ciasto - powiedział ciszej patrząc na palce, którymi się bawił.
Sapnap zdziwił się jego zachowaniem przyjaciela. Chociaż blondyn ostatnio tak się zachowywał, nie patrzył mu w oczy gdy mówił, rumienił się albo jąkał. Czarnowłosy zmarszczył brwi i powiedział:
- Dream napewno wszystko jest okej?
- t-tak, nic mi nie jest - zarumienił się i powiedział ledwo co słyszalnie.
- pamiętaj, że gdyby coś się stało to zawsze możesz mi powiedzieć - powiedział ze zmartwieniem.
Po chwili przyjaciele rozmawiali już jak zwykle dopóki młodszy nie wspomniał o Karlu.
- Tak w ogóle idąc do ciebie wpadłem na chłopaka, nazywa się Karl i nawet dał mi swój numer. Chyba mu się spodobałem. - mówiąc to coraz bardziej się uśmiechał.
Popatrzył na Clay'a, który zapatrzony był w swoje ręce, było widać że chłopakowi lecą łzy. Sapnap rzucił się w stronę blondyna i przytulił go nie dopytując o powód.
Po godzinie obydwoje musieli już wracać. Czarnowłosy odprowadził przyjaciela pod same drzwi i sam wrócił do domu. Gdy przebrał się już w wygodne ubrania przypomniał sobie o szarookim chłopaku, którego spotkał. Wyciągnął z kieszeni karteczkę z numerem i zapisał go w telefonie. Napisał od razu.

Sapnap :
Cześć tutaj Nick, spotkaliśmy się dzisiaj obok kawiarni.

Karl:
Tak, pamiętam Cię, mogę zadzwonić?

Nick nic nie odpisał tylko zadzwonił do chłopaka. Gdy usłyszał jego głos poczuł takie same ukucie w sercu. Na rozmowie spędzili aż 4 godziny, opowiadając o sobie

________________________________

559 słów

To dopiero wprowadzenie do następnych rozdziałów. Dalej postaram się pisać więcej słów.
               Miłego dnia<3

Zgubiony || dreamnap ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz