POV. Harry
Kolejny już raz w tym tygodniu budzę się i biegnę do łazienki. Wymiotuje każdego ranka i nie wiem, co się dzieje. Do tego widocznie przytyłem i boję się, że Tomowi się to nie spodoba, więc nawet nie pokazuje mu się bez mojej wielkiej bluzy.
Wstałem z podłogi, na której do tej pory siedziałem, podniosłem bluzę do klatki piersiowej i zacząłem oglądać swój brzuch. W dotyku jest twardy, do tego jakoś dziwnie zaokrąglony. Właśnie wtedy do łazienki wparował Tom i spojrzał się na mnie, a potem na mój brzuch. Szybko się zakryłem z obawą, że ten mnie odrzuci, widząc, jaki jestem gruby.
— Skarbie? Co się dzieje? Czemu nie pokazałeś mi brzuszka wcześniej i dlaczego go zakrywasz? — spytał z troską w głosie. Ja tylko na niego spojrzałem z łzami w oczach i pokręciłem głową. — Oj koteczku, czemu płaczesz? Nie płacz, proszę cię, zrób to dla mnie dobrze? Oddychaj i się uspokój.
Po chwili już byłem spokojny, a Tom postanowił objąć mnie ciasno. Nie wiedziałem, dlaczego się źle czuje ani czemu mam taki brzuszek, a wiem, że Tom na pewno będzie o to wypytywać.
— Koteczku musimy porozmawiać. Zauważyłem już jakiś czas temu twoje wymioty i zachcianki oraz częste zirytowanie. Doszedłem do wniosku, że nasza mała rodzinka się powiększy. Teraz dodatkowo jak zobaczyłem twój brzuszek, jestem tego pewny. — Skończył mówić, a ja tylko na niego patrzyłem ze szklanymi oczami. Po chwili zacząłem mocno płakać, wtulając się w swojego przeznaczonego. — Kochanie? Nie cieszysz się? — spytał spanikowany.
— Oczywiście, że się cieszę! Płacze ze szczęścia, idioto! Merlinie, będziemy mieli małe kociątka! Takie tylko nasze, małe kociątka! — pisnąłem z podekscytowaniem.
Tom tylko spojrzał na mnie dziwnie i właśnie wtedy zobaczyłem łzy w jego oczach. Mój Tommy płakał ze szczęścia, że będziemy mieli nasze małe kociątka.
Cały dzień spędziliśmy wtuleni w siebie na łóżku, wpatrując się w mój brzuszek i wymyślając imiona dla kociątek. Jak do tej pory to był najszczęśliwszy dzień mojego życia, miejmy nadzieję, że każdy następny będzie taki sam.
***
Betowała: m4y_beCollapsed
Hej wężyki!!! (nazwa wymyślona przez cudowną osóbkę FenryrLokes)
Przepraszam za opóźnienie oraz za taki krótki rozdział! Postaram się następny napisać już jutro, zobaczymy, jak mi pójdzie.
Chciałam również z całego serca podziękować wszystkim, którzy czytają tę przeciętną książkę, dziękuję też za wszystkie pozytywne komentarze pełne milusich słów!!!
Mam nadzieję, że do jutra!!
~All the love💙💚~
CZYTASZ
My little kitty/tomarry
RomanceWOLNO PISANE!! akcja dzieje się po piątym roku w wakacje Harry ucieka z domu znienawidzonych krewnych po brutalnym pobiciu. Szybko dostaje się do Londynu gdzie zmienia się w swoją animagiczną postać małego czarnego kotka. Niespodziewanie znajduje si...