Rozdział 2

6.3K 205 93
                                    

Harry zszokowany nagłą przemianą nawet nie zauważył, że jest całkiem nagi. Dopiero gdy oczekiwany atak nie nadszedł, podniósł wzrok na Riddle'a, którego oczy były wypełnione pożądaniem. Spojrzał w dół, natychmiast się zakrywając.

— Aaaaa! Cz-czemu ja nie mam swoich u-ubrań? — jąkając się, krzyknął.

— Ja mam lepsze pytanie panie Potter. Co pan robił na Nokturnie w postaci kota?! — spytał zszokowany Czarny Pan, nadal patrząc na niego z głodem.

— Nie twoja sprawa Tom. Teraz proszę, czy mógłbyś dać mi jakieś ubrania? — spytał zażenowany, nadal się zakrywając.

— A są one konieczne? Mnie taki widok absolutnie nie przeszkadza — odpowiedział z cwaniackim uśmieszkiem i zaczął podchodzić powoli do nagiego chłopaka. — A poza tym nie mam w zanadrzu ubrań z wycięciem na ogon — zaśmiał się, a Harry spojrzał na niego zdezorientowany.

Tom widząc jego spojrzenie, natychmiast wyczarował przed chłopcem duże lustro. Ten pisnął przerażony, widząc swoje odbicie. Po chwili paniki zaczął dotykać delikatnie swoich nowych atrybutów, zapominając o tym, że stoi całkiem odsłonięty i Marvolo ma teraz idealny widok na jego nagie ciało.

— No nie! Za długo byłem pod postacią kota! Zostanie mi tak na zawsze?! — spytał spanikowany, patrząc się na kocie uszy i ogon.

— No mały, ja nie mam problemu z tymi kocimi dodatkami. Dzięki nim jesteś o wiele słodszy, niż bez nich — wymruczał mu do ucha.

Harry zadrżał pod wpływem gorącego oddechu owiewającego jego szyję. Nagle poczuł ciepłe ręce na swoich biodrach i za nim zdążył jakkolwiek na to zareagować, został odwrócony przodem do mężczyzny. Zarumienił się soczyście, patrząc w górę na twarz czarnoksiężnika. Ten tylko uśmiechnął się do niego zadziornie, by następnie mocno wpić się w jego usta. Harry natychmiast oddał pocałunek, wzdychając z zadowolenia.

No bo, kto by nie skorzystał z możliwości całowania kogoś tak cholernie gorącego, prawda? Pomyślał, nadal nie przerywając gorącego pocałunku. Oderwali się od siebie, gdy obu zabrakło powietrza. Tom uśmiechnął się czarująco do nastolatka, po czym powiedział:

— Teraz idź się przespać, potrzebujesz odpoczynku kruszynko. — nadal oszołomiony Harry tylko skinął głową i wybiegł z pokoju, zmierzając do pomieszczenia, w którym się obudził.

Kładąc się na łóżku, był całkowicie ubrany, a jedyne, o czym mógł myśleć to o ponownym pocałowaniu tych cudownych, malinowych ust.

***
Betowała: m4y_beCollapsed

Przepraszam, że długo mnie nie było, ale miałam toneee nauki.
Z góry przepraszam za błędy!
I jeszcze pytanko wolicie takie krótkie rozdziały czy może dłuższe?
Gwiazdkujcie i komentujcie, jak tylko chcecie! Konstruktywna krytyka mile widziana😊😊😊

My little kitty/tomarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz