no wiesz

544 42 4
                                    

Nikolas

N:to do zobaczenia Clay
C:pa pa Nikuś

Ruszyłem do domu, kazałem blondynowi zaparkować trochę dalej od mojego domu, jak rodzice by zobaczyli że jechałem takim wypasionym autem...oh na szczęście nie zobaczą.

Trochę przypał bo jest już 12.40 czyli wynika na to że byłem w kościele 2h i 40 minut, przecież oni mnie zabiją.

Otworzyłem po cichu drzwi,odrazu zobaczyłem moją mamę.

M: gdzie żeś się szlajał,masz karę na chodzenie do kolegów
N: ja byłem w kościele,a a później poszłem pogadać z księdzem
M:oh to dobrze, długo ci zeszło
N:no trochę

Pobiegłem do pokoju, jestem zajebisty,mój telefon zadzwonił,pewnie stary coś chce, ojć wyświetliło mi się połączenie z Instagrama... od Claya,kurde boję się odebrać.

N:h-halo
C: cześć nikuś, zostawiłeś u mnie w aucie plecak
N: mhm
C:eh i co ja mam z nim zrobić
N:czy mogę przyjść jutro? I go wziąć
C: mieszkam dość daleko, więc ci go przywiozę jutro,dobrze?
N:okej
C:do zobaczenia Nick
N:pa

Rozłączyłem się i rozmyślałem nad swoją głupotą, przecież rodzice jutro będą w domu,ah jestem idiotą,moje rozmyślenia przerwała mama.
M: OBIAD!

Usiadłem do stołu, była tylko mama
N:gdzie tata?
M: pojechał z babcią i dziadkiem do Warszawy,wiesz do wujka Mietka jak co roku
N: a okej
(Co roku moja rodzina spotyka się u jednego z wujków,na kilka dni)
M:a właśnie Nikolas,jutro ojciec przyjedzie po mnie i resztę rzeczy,i ty nie jedziesz
N:oh szkoda a dlaczego
Powiedziałem z udawanym smutkiem tak naprawdę to w środku skakałem ze szczęścia
M:nie jedziesz dlatego że ostatnio źle się zachowujesz,wiesz jaki ojciec jest na ciebie zły!? Zresztą ja też się zawiodłam
N:mhm przepraszam
M:jedziemy na 4 dni, zostawię ci pieniądze na jedzenie,dasz sobie radę?
N: tak tak spokojnie

Odłożyłem talerz do zmywarki,i poszłem się ogarniać do spania.



Jedno wielkie XD

czy dobrze zrobiłem?(dreamnap)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz