11

183 7 0
                                    

M: chodź bo przyszłam po ciebie
K: po co?
M: pochodzisz ze mną
K: czemu
M: bo mam skurcza
K: to go miałaś rozchodzić
M: ale chcę z tobą
K: jak chcesz
Dziewczyna chwyciła mnie za rękę i pociągnęła do swojego pokoju a po chwili chwyciła się ściany i zaczęliśmy chodzić
M: wiesz co? Weź mi masuj plecy
Nadal jedną ręką ją trzymałem a drugą zacząłem ją rozmasowywać
Lekko ją przyciągnąłem do i się przytuliliśmy, patrzyliśmy sobie w oczy
K: Monika, ja wiem że u nas w życiu dużo się dzieje najpierw moje dziecko z Patrycją potem twoja historia z podcinaniem jeszcze potem nasze wspólne dziecko i właśnie tu się zatrzymajmy, stresujesz się i ja to bardzo dobrze widzę ale nie możesz podejmować takich decyzji to trzeba przemyśleć, znaleść plusy i minusy
M: ale nie rozumiem
K: chodzi mi o to że ty już niby postanowiłaś oddać dziecko do adpocji po porodzie ale zobacz ja i ty musimy się na to zgodzić
M: czyli ty sugerujesz że chcesz tego dziecka? Jesteśmy za młodzi, nie przygotowani i nic nie wiemy o prawdziwym wychowaniu, przejrzyj kurwa na oczy
K: ale Monika spokój po pierwsze bo nie chcę się już kłócić ale dobra załóżmy że chcemy oddać dziecko do adopcji co nie? I żeby ktoś pokochał te dziecko to ono musi być zdrowe bo są takie osoby na świecie że nie wezmą pod swój dach chore dziecko
K: takie ostatnie pytanie
M: tak?
K: czemu zajmujesz się innymi dziećmi a swoim nie chcesz się zająć
M:...
K: no właśnie brak odpowiedzi
Chwyciłem ją za brzuch i kucnąłem przed nią
K:za około 4 miesiące rodzisz i masz ponad 2 miesiące żeby to jeszcze przemyśleć
I pocałowałem ją w brzuch
K: ale proszę Przemyśl to!
K: dobra ja idę się myć
Pov. Monika
Karol wziął ręcznik i wszedł do łazienki
Spojrzałam w dół, chwyciłam się za brzuch i podeszłam do lustra, które znajdowało się w mojej garderobie
Trochę przyglądałam się sobie i dziecku i przez głowę przeszła mi myśl że może zostawię dziecko przy sobie bo to może być moja pierwsza i ostatnia szansa na zostanie matką .
Wbiegłam do siebie, wskoczyłam do łóżka, chwyciłam za telefon i od razu odpaliłem live'a na instagramie
M: cześć kochani ogólnie muszę coś wyznać wam ukrywałam się z tym ponad 5 miesięcy i... jestem w ciąży i jest to trudne ponieważ nie wiem co robić, ogólnie to Karol się bardzo szybko kąpie i jak wyjdzie to ja skończę live'a bo on nie może wiedzieć że go zrobiłam
Usłyszałam odkluczanie drzwi
M: kurwa, paa
Skończyłam i odłożyłam telefon
M: Oj przepraszam Marta dzwoni
Poszłam do garderoby i odebrałam
Marta: Hej Monika przepraszam że nic wcześniej nie pisała i nie dzwoniła ale nagła sprawia muszę wyjechać z Robertem a Nikodema nie mam z kim zostawić mogę ci go zostawić na jeden dzień
M: ja nie mam nic przeciwko
Marta: Boże dziękuję
Po jakiś pół godzinach przyszedł do nas Maciej z torbą i Nikodemem
Maciej: dostawa
K: co on tu robi
M: niespodzianka
Maciej podał mi chłopca i położył torbę na łóżku
M: dziękuję, i jak się czujesz w ogóle po rozstaniu? Trzymasz się jakoś
Maciej: no nie nagorzej nie chcę spać w jednym mieszkaniu z Julką więc śpię na kanapie u Leksia
M: to dobrze
Maciej: dobra ja spadam bo nagrywamy
M: okej paa
Maciej wyszedł
M: proszę kochanie
Pocałowałam chłopca i podałam Karolowi
K: heeej mały
Pov. Karol
Też pocałowałem młodego i go przytuliłem
M: Karol zrobimy zdjęcie?
K: jasne
M: To ubierz te dresy od bee
K: okej
Ja ubrałam białe, luźne dzwony i biały top
K: no ubrałem i co dalej
M: weź młodego i chodź do mojej garderoby
Wszyscy w trójkę poszliśmy do mojej garderoby
M: usiądź przed lustrem
Chłopacy usiedli a ja oparłam się o Karola
Posadziłam małego na moich kolanach. Czułam że Karol położył swoją rękę na mojej
Zamknęłam oczy i się uśmiechnęłam
Karol mnie całował w policzek i czułam że on też się uśmiecha
I zrobiłam zdjęcie
M: okej zrobione
Odwróciłam głowę w stronę chłopaków i Karol dziwnie się uśmiechał
M: a co to za uśmieszek 😏
K: a taki co przepowiada coś fajnego
Karol zbliżył się do mnie i mnie namiętnie pocałował nawet mi się podobało
Zaczął dotykać mnie po brzuchu
M: poczekaj, przynieś mi wodę i zostaw mi młodego
K: a co się stało?
M: słabo mi się zrobiło
K: to lepiej ja go wezmę
Poszedłem nalać Monice wodę i gdy wróciłem do garderoby zobaczyłem leżącą na ziemi Monikę
K: trzymaj ale usiądź
Pomogłem Monice usiąść do siadu i podałem jej szklankę z wodą
M: trzymaj
Monika oddała mi szklankę a ja odłożyłem ją na jakąś półkę
Szybko odłożyłem Nikosia do rogala ciążowego Moniki i do niej wróciłem
K: I jak lepiej?
M: tak jest lepiej
K: to chodź do młodego
Poszliśmy do pokoju Monika położyła się na łóżku, a ja chodziłem z młodym
M: matko kto znów dzwoni
Pov. Monika
Odebrałam
M: halo
L: cześć jest szybka sprawa, muszę kupić Betty prezent a ona jest pod moja opieka i czy mogę ci ją przywieść na jakieś dwie godzinki?
M: Lexy, no nie wiem mamy pod opieką mojego siostrzeńca ale dobra czekam na was
L: Boże dziękuję
M: no super pa pa
L: paa
Rozłączyłam się
M: Kuzynka Lexy do nas przyjedzie na jakieś dwie godziny
K: to super
M: no
Po jakiś 10 minutach znów przyszedł do nas Maciej
Maciej: kolejna przesyłka, ile wy tych dzieci macie
K: oj sporo uwierz
M: hi sweet heart
B: hi
K: i'm Karol and this is Monika
B: hello i'm Betty
M: we know
B: emm i want to pee
K: okey let's go to the bathroom
Poszliśmy do toalety, pomogłem Betty usiąść na kibelku i trzymałem ją za rączkę
B: i've already pee
K: okey
Poszliśmy w czwórkę do salonu
K: do you want to watch a fairy tale?
B: yes, please
Włączyłem jej bajkę i usiadłem z młodym na rękach
Betty położyła głowę na moich nogach więc totalnie nie mogłem się ruszyć z młodą na nogach i młodym na rękach
M: awww, słodko
Monika powoli wstała, wzięła koc i przykryła Betty
K: co ty tak powoli?
M: plecy mnie bolą
K: jak Betty pojedzie to ci zrobię masaż
M: nie musisz
K: muszę
M: no dobra
Po jakiejś godzinie Betty spała i Lexy przyjechała
M: chodź bo jest na kanapie
M: Karol daj młodego i zaniesiesz Betty do samochodu?
K: jasne
Pov. Monika
Ostrożnie wzięłam chłopca na ręce i go przytuliłam a Karol wziął Betty i zaniósł ją do samochodu
Ja chodziłam po salonie z Nikosiem i przyszedł Karol
Podszedł do mnie i mnie pocałował
K: wziąć go czy dajesz radę
M: daję radę
K: dobrze
Nagle mały zaczął płakać
K: idę zrobić mu mleko
M: dziękuje kochanie
K: nie dziękuj
Masowałam chłopca po plecach i czekałam na Karolka
K: trzymaj
M: dziękuje
Usiadłam na kanapie, ustawiłam chłopca i podałam mleko
M: Może i jestem dopiero w prawie 6 miesiącu ciąży to i tak czuję że zaraz pęknę
K: po porodzie wynagrodzę ci te 9 miesięcy stresu i bólu
M: trzymam cię za słowo!
K: dobrze
Karol wziął butelkę i odłożył na stół
K: Monika
M: co
K: bo pamiętasz że niedługo kończy nam się umowa? A nie zaproszono nas do następnego teamu
K: masz gdzie mieszkać bo ja z dzieckiem
M: no ciebie coś popierdoliło DZIECKO-ODDAJEMY-DO-ADOPCJI zrozum
K: SPO-KÓJ kurwa
K: ale na serio spokój i chodź połóżmy Nikosia do spania bo jest już prawie 19.30
M: no okej
Poszliśmy do góry położyliśmy małego przykryliśmy kocem, włączyliśmy kołysankę z telefonu Kariego i poszliśmy do łazienki
Karol sikał jak zwykle a ja zaczęłam lać sobie wodę do wanny
Gdy już napuściłam to się rozebrałam i weszłam do wody
M: karolek🥺
K: co to za oczka? Czego chcesz
M: podasz mi kulę do kąpieli
K: trzymaj
Karol wrzucił mi kulę do wanny i sam się rozebrał
M: a ty co? Fujarą będziesz mi machał?
K: nie, sam chce się też wykąpać w tej kolorowej wodzie😌
M: to chodź tu mój grzeszniku
K: ja grzesznik?! Zapomnij
M: kto uprawiał seks przy dziecku? Kto ruchał mnie w galeri? Kto kazał mi zrobić louda w szkolnej łazience? Kto macha mi fiutem pod kołdrą co wieczór? Kto mnie ruchał na urodzinach Nati w basenie? Kto robił mi palcówkę w kinie? Kto ruchał mnie gdy za ścianom była moja matka?
K: no ja nie wiemm🤥
M: no ty nigdy nic nie wiesz
Karol wskoczył do wanny
K: a wiesz co? Pomogę ci namierzyć tego grzesznika co cię ruchał w basenie koleżanki, co robił ci palcówkę w kinie, co kazał ci zrobić mu louda w szkolnej toalecie
M: lepiej go nie szukać
Zamknęłam oczy żeby się zrelaksować lecz po chwili poczułam jakiegoś wielkiego klopsa na mnie co gada do mojego brzucha
M: kurwa klopsie
K: no i wiesz kochanie- Monika gadam z moją nową ✨besti✨- Jadzią
M: boszzz... czy ty coś zażywałeś? Dopalacze? Narkotyki? Kurwa mąkę?
K: ja nic, ja być czysty chłop
M: ty mówić po polskiemu?
K: tak.
Nagle Karol zanurzył się i zaczął mnie lizać
Boże że on tyle wytrzymywał pod wodą
Wreszcie się wynurzył
K: wróciłem z narni- powiedział cały zadyszany
M: HAHAHA nie mogę z ciebie
Umyliśmy się, ubraliśmy i poszliśmy spać
Skip time
Obudził nas trzask drzwi
Zobaczyłam że nie ma Nikosia szybko zbiegliśmy na dół i okazało się że Maciejos oddał małego do Marty i zarazem zobaczyliśmy że agencja przyjechała
M: emm dzień dobry
Agencja: proszę tu podpisać- wysoki blondyn wskazał palcem na miejsce kartki i podał mi długopis
Ja cała zestresowana podpisała
M: a co to za papiery?
Agencja: papiery na udokumentowanie odejścia z projektu zwanym „Team X"
M: ale jak to? Dlaczego?
Facet otworzył papiery i zaczął coś czytać
Agencja: Panna Monika Kociołek w dniu 16.11.2021 roku na mediach społecznych zwanych „ instagram" ogłosiła że zaciążyła w związku z tym że nikt z agencji nie został poinformowany o tym a w dodatku przy podpisywaniu się w sprawie dołączenia do projektu było wyraźnie zapisane „Ciężarne ani dzieci nie mogą uczestniczyć w projekcie" więc jest jasne co pani musi teraz zrobić
Rozpłakałam się
K: czyli co? Monika została właśnie wyrzucona?
Agencja: dokładnie
K: tak być nie może ja też poproszę takie papiery, odchodzę
Agencja: nie mamy podstaw żeby to zrobić a jest pan podpisany pod umową która jest aktywna do 31.01.2022 roku
K: jestem ojcem dziecka, to ja ją zapłodniłem
Agencja: dobrze to nam wystarczy
Facet wyciągnął ponownie papiery
Agencja: proszę tu pod-
K: tak wiem gdzie mam podpisać- powiedział zdenerwowany
Agencja: mają państwo 2 tygodnie na spakowanie się i opuszczenie pałacu
Wtuliłam się w Karola cała we łzach a on cały czerwony patrzył jak wysoki blondyn opuszcza dom
Gdy tylko wyszedł Karol mnie też obiął (jak się pisze? Idk) i pocałował w głowę
K: wszystko będzie dobrze
M: wszystko będzie dobrze? WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE!? Ty się słyszysz?! Właśnie zostaliśmy wyrzuceni z teamu X a nawet nie mamy schronienia nad głową
K: właśnie że mamy
Karol wyciągnął telefon i gdzieś zadzwonił
K: siema, co robicie? Potrzebujemy pomocy
K: spoko to czekamy, weźcie samochód
K: chodź do góry słonko
Ostrożnie poszliśmy po schodach do pokoju Mony
Ona się położyła a ja zacząłem robić masaż
M: co ty robisz?
K: obiecałem ci masaż jak Betty pojedzie do domu
Wróciłem do czynności i w między czasie napisałem do gościa żeby wziął jeszcze worki i kartony
Po jakiś 10 minutach Oliwia i Artur zjawili się ja przywitałem się z Arturem a Oliwia pomogła wstać Monice wstać i się przytuliły
O: jak się trzymasz?
M: jak mam się trzymać? Słabo wyrzucili mnie z teamu, kurwa w ciąży jestem, i nie mam dachu nad głową

Słów
1942

Urodzona do wykorzystywaniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz