~Rozdział II~

147 12 3
                                    


Jej twarz nagle poczerwieniała. - Co się ze mną dzieje?!- zapytała samą siebie oczekując odpowiedzi, której oczywiście nie otrzymała. Wiedziała, że Douma zabił jej siostrę i ją samą, lecz gdzieś w głębi serca czuła, że może zobaczy gdzieś tu swoją zmarłą siostrę i będzie mogła razem z nią ukarać wyższą dwójkę. Jednak z jej ust automatycznie wypłynęło jedno bardzo znaczące słowo.

- Tak.- odpowiedziała w ten sposób na zadane wcześniej przez Doumę pytanie.

- Och, Shinobu-chan! Nie sądziłem, że po tylu moich występkach okażesz mi przebaczenie i zrobisz to o czym marzę od niedawna!

Shinobu wiedziała, że z tej sytuacji nie ma odwrotu. Poczuła przeszywające ją ciepło, chociaż była już martwa. W pewnym momencie zwróciła uwagę na to, że razem z Doumą obok spadają w czarną otchłań.

- Czyżby to jest ta nicość, do której trafiają osoby niewierzące w niebo i piekło?- zastanawiała się Shinobu. - Nie, to niemożliwe. Przecież Douma ma na swoim sumieniu mnóstwo przewinień i musi za nie gdzieś odpokutować. Takim miejscem na pewno nie może być jakaś czarna dziura.- pomyślała dziewczyna po czym odważyła się zapytać demona spadającego obok niej.

- Douma, gdzie my w ogóle jesteśmy?

- To jest nasza droga do piekła, moja droga. Tutaj przemija nam całe nasze ziemskie życie, a dopiero po przekroczeniu tej czarnej dziury znajdziemy się w piekle.- odpowiedział ze spokojem Douma.

Shinobu przemilczała ostatnie metry czarnej pustki. Dziwiła się jednak, że Douma z takim spokojem przyjmuje do siebie to, że zaraz zostanie zesłany do piekła gdzie będzie cierpiał za każdą skrzywdzoną przez niego kobietę.

Nagle Douma zwrócił uwagę na to, że czarna pustka, w której przebywali już dobre 10 minut zaczyna zmieniać kolor na lekko szary.

- Shinobu-chan, chyba jesteśmy blisko kresu.- powiedział demon.

Dziewczyna tylko spojrzała swoimi fioletowymi oczami w stronę demona, który umiał bardzo dobrze widzieć w ciemności, dzięki czemu zobaczył parę pięknych fioletowych jak ametyst oczu wpatrujących się w jego lice.

W pewnej chwili Shinobu poczuła dotyk na swojej lewej dłoni.

- Czemu złapałeś mnie za rękę?- zapytała dziewczyna bez chwili zastanowienia.

- Chciałem, abyś mi nigdzie nie uciekła, Shinobu-chan.- odpowiedział ze szczerym uśmiechem demon.- Nie chciałbym cię stracić w tym momencie, gdy zgodziłaś się pójść ze mną do piekła.

- Rozumiem.- odpowiedziała Shinobu i nagle oboje uderzyli w twardą powierzchnię. Dotarli do bram piekła...


C.D.N

I SWEAR... [Douma x Shinobu] || DEMON SLAYER FANFICTION ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz