Gdy tylko zbliżyłem się do drzwi archiwum usłyszałem niepokojące dźwięki dochodzące ze środka. Uchyliłem lekko drzwi które o dziwo były otwarte i powstrzymałem się od zapytania czy ktoś tu jest. Pusto. Postanowiłem iść przed siebie i znaleźć miejsce w którym przechowują dokumenty. Po chwili błądzenia natrafiłem na pomieszczenie przechowywania dokumentów obywateli. Zanim wszedłem do niego powstrzymałem się pod naporem powracających odgłosów. Dochodziły one właśnie z tego pomieszczenia. Chrząknięcia i odgłos taplania wody. Stanąłem jak wryty gdy tylko postanowiłem otworzyć drzwi. Ktoś kucał odwrócony plecami do mnie przy szafce z dokumentami. Był odziany w charakterystyczne dla tej placówki ubranie lecz nie był człowiekiem. Już nie... jego skóra była blado zielona, a głowa nienaturalnie wyżłobiona i posiadająca jakby płetwy. Nadnaturalność jakiej człowiek nie widział. Po cichu począłem się wycofywać tak by nie zwrócić na siebie uwagi poprzez hałas. Gdy cofnąłem się wystarczająco daleko usłyszałem jak postać wstaje i odchodzi zostawiając za sobą mokre ślady dokładnie tak jakby wypełzła dopiero z wody. To był moment by wejść do pomieszczenia z dokumentami i znaleźć informacje o rybaku. Nicholas Kamiński. Tak się nazywał. Miał polskie korzenie. Miał bogatych rodziców którzy mieszkali razem z nim w wielkiej rezydencji lecz zmarli z nieznanych przyczyn. Nicholas popadł w depresję i nie przyjął spadku po rodzicach ani nie zamieszkał w rezydencji. Nie wiadomo co stało się z pieniędzmi, ale rezydencja stoi opuszczona od 42 lat. Reszta to zapiski miejsca i daty urodzin. Najbardziej zdziwiło mnie to, że była tam także podana data jego śmierci która pokrywała się z dniem w którym zginął...
CZYTASZ
Cthulhu Powstaje
Mystery / ThrillerRok 1934. Pacyfik. Pewien człowiek pracuje w latarni. Miewa dziwne sny i wizje. W końcu jednak gwiazdy ustawiają się w inny sposób. Budzi się wielki śniący, przedwieczny. Miejcie na uwadze, że jest to opowiadanie więc nie będzie one długie.