pewien policjant

1.4K 15 2
                                    

(18 Grudnia niedziela)

Pov Heidi
Siedziałam sobie na arkejdzie i myślałam o siwowłosym. Nie wiedziałam na czym stoi nasza relacje czy jesteśmy w związku czy tylko przyjaciółmi. Byłam sama jeszcze 15 min. aż przyszedł pewien klient. Był to policjant, ale jaki policjant blondyn, jasna karnacja, piękny uśmiech lecz nigdy go nie widziałam
Podszedł do lady się witają.
S: dzień dobry czy tu jest ten nowy bar?
H: tak tu w czym mogę pomóc?
S: niech pani mi coś poleci.
H: mogę polecić animala.
S: to niech pani da. A jak ma pani na imię?
H: proszę, mam na imię Heidi a pan?
S: Sas
H: miło poznać.
S: masz czas po pracy tak o 20?
H: pewnie tak a co?
S: może byśmy się lepiej poznali i pojechali na przejażdżkę po wyspie?
H: ok może być podjedź tu o 20
S: to do zobaczenia.

Potem wszedł. Jaki on był przystojny. Odrazu mi ta myśl wypadła z głowy przecież  kocham Erwina nie Sasa. Sama nie widziałam na co się dokładnie zgodziłam.

--------skip time----------
(20 godzina)

Stałam przed arkeidem czekając na Sasa. Gdy podjechało czarne zentorno wiedziałam że to on. Wysiadł z auta i otworzył mi drzwi jak prawdziwy dżentelmen. Pojechaliśmy na trasę i gadaliśmy.
S: a ty masz jakiegoś chłopaka lub kogoś kto ci się podoba?

Nie wiedziałam co odpowiedzieć skłamała że jestem sama i nikt mi się nie podoba.

H: nie nie mam chłopaka ani nikt mi się nie podoba.
S: a ok
H: ty a jakbyś zareagował na to że dziewczyna która ci się podoba ma 9 wyroków?
S: no co bym to zaakceptował
H: a ok, a co jakbym miała 9 wyroków?
S: czy ty coś sugerujesz?
H: nie nic, wiesz poczekaj telefon mi dzwoni.

Wyjęłam telefon z kieszeni i pokazało że dzwoni Summer. Szybko odebrałam i się spytałam o co chodzi.

H: Halo?
Su: gdzie jesteś?
H: na spotkaniu z pewnym policjantem.
Su: szybko na arkieida.

Po tych słowach się rozłączyła. Spojrzałam na policjanta pokazując że to koniec spotkania. Podwiózł mnie na miejsce porzegnałam się i poszłam do Summer.

Su: o jesteś. A czy pani nie jest przypadkiem zajęta przez siwego chuja?
H: Summer sama nie wiem co między nim jest.
S: ok rozumiem ale odrazu innego łapać na randkę.
H: to było spodkanie nie randka.
S: ok ty i ja idziemy do mieszkania spać więc zapraszam przodem.

Pojechaliśmy z Summer na apartamenty. Poszłam do swojego mieszkania i myślałam o tym co się dziś stało. Szybko się wyszykowałam do spania. Poszłam spać z myślą o Erwinie i Sasie...

(Przepraszam za błędy)❤️

i co teraz (Herwin)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz