5

0 0 0
                                    

Obudziłam się o 11. Mandy jeszcze spała. Zaczęłam przeglądać instagrama. Zeszłam na dół I zobaczyła Mike'a siedzącego na kanapie.

-Hej- powiedziałam

-Hej-odpowiedział gapiąc się w telefon.

-Będę robić nalesniki-powiedziałam-chesz pomóc?

-Takk! Uwielbiam naleśniki!-pobiegł odrazu do kuchni.
Poszłam za nim. Gdy już stałam obok niego wyciągnęłam potrzebne składniki. Po chwili poczułam jak ktoś rzuca mnie mąką po twarzy.

-Mike!-krzyknęłam-co ty odwaliłeś?!

-Rzuciłem mąką-powiedział i wybuchł śmiechem,a ja zaraz po nim.

Gdy skończyliśmy robić naleśniki odłożyliśmy je na talerz. Ustaliliśmy, że ja pójdę obudzić Mandy, a Mike, Chrisa.
Po obudzeniu naszych śpiochów Poszliśmy wszyscy na dół, śmiejąc się i gadając jedliśmy naleśniki.

-Ej co będziemy dziś robić?-zapytałam.

-Hmmm. Pokąpmy się w basenie!-krzyknął Chris.

-Takkk!-krzyknęłam.

Odrazu pobiegłyśmy się wszyscy przebrać. Ja ubrałam czarny dwuczęściowy strój z Calvin Klein, a Man dałam zwykły jednoczęściowy czerwony.
Wzięłyśmy ręczniki i pobiegłyśmy na dół. Wyszłyśmy na dwór i pobiegłyśmy pod basen
Odrazu wskoczyłyśmy, a za nami Chłopaki.
Wzięłam jakiś materac i się na nim położyłam.
Man zrobiła to samo a Chłopaki grali w wodną koszykówkę.
Przypomniało mi się to zdarzenie. Przez, które wczoraj płakałam. Czyli to przez co się ciełam i mój ojciec. Zamyśliłam się. Poczułam, że ktoś mnie szturha.

-Ej Brook żyjesz?-zapytał Mike.

-Em tak, tak. Idę zadzwonić do mamy- powiedziałam I wyszłam z basenu.

Pobiegłam szybko do domu i owinęłam się ręcznikiem. Chwyciłam telefon i zadzwoniłam do mamy.

*rozmowa*

-Hej Córciu mam dla ciebie smutną wiadomość...

-J-Jaką?

-Tatuś musi zostać w szpitalu. Bo okazało się ż-że ma raka...!

-Co?!Jak to?! Nie błagam powiedz że to żart!

-Niestety....dobrze Córciu wrócę jutro pa pa

-P-pa..

*końec rozmowy*

Jak to możliwe? Przecież tata był zawsze zdrowy nie palił papierosów i ledwo co pił. Ja nie rozumiem czemu akurat mój ojciec?! Rozryczałam się i to strasznie. Wzięłam szybki prysznic i ubrałam się w zwykłe dresy I za duży t-shirt mojego brata. Zeszłam na dół cały czas płacząc. Wpadłam na Mike'a.

-Ej mała co się stało?-spytał. Tylko jemu pozwalam mówić na mnie mała bo to słodkie.

-Mój tata ma raka-ledwo co mi te słowa przeszły przez gardło. Jeszcze bardziej się rozryczałam.

-Nie płacz mała, będzie dobrze-powiedział a ja się w niego wtuliłam.

Resztę dnia spędziłam z moimi, chyba mogę ich tak nazwać, przyjaciółmi. Man już musiała iść i Chris też, ale Mike postanowił zostać. Gadaliśmy przez cały wieczór. Miałam iść już się ubrać w piżamę Gdy nagle dostałam SMS od mamy.

Od Mamusia:
Córciu ja jadę do Inglewood do dziadków. Wrócę za 2 tygodnie. Jutro przyjedzie niespodzianka!

Do Mamusia:
Okej. To się cieszę że odpoczniesz. Mam nadzieję że będzie fajna niespodzianka.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 01, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Bad Boy potrafi kochaćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz