Obudziłam się o 11. Mandy jeszcze spała. Zaczęłam przeglądać instagrama. Zeszłam na dół I zobaczyła Mike'a siedzącego na kanapie.
-Hej- powiedziałam
-Hej-odpowiedział gapiąc się w telefon.
-Będę robić nalesniki-powiedziałam-chesz pomóc?
-Takk! Uwielbiam naleśniki!-pobiegł odrazu do kuchni.
Poszłam za nim. Gdy już stałam obok niego wyciągnęłam potrzebne składniki. Po chwili poczułam jak ktoś rzuca mnie mąką po twarzy.-Mike!-krzyknęłam-co ty odwaliłeś?!
-Rzuciłem mąką-powiedział i wybuchł śmiechem,a ja zaraz po nim.
Gdy skończyliśmy robić naleśniki odłożyliśmy je na talerz. Ustaliliśmy, że ja pójdę obudzić Mandy, a Mike, Chrisa.
Po obudzeniu naszych śpiochów Poszliśmy wszyscy na dół, śmiejąc się i gadając jedliśmy naleśniki.-Ej co będziemy dziś robić?-zapytałam.
-Hmmm. Pokąpmy się w basenie!-krzyknął Chris.
-Takkk!-krzyknęłam.
Odrazu pobiegłyśmy się wszyscy przebrać. Ja ubrałam czarny dwuczęściowy strój z Calvin Klein, a Man dałam zwykły jednoczęściowy czerwony.
Wzięłyśmy ręczniki i pobiegłyśmy na dół. Wyszłyśmy na dwór i pobiegłyśmy pod basen
Odrazu wskoczyłyśmy, a za nami Chłopaki.
Wzięłam jakiś materac i się na nim położyłam.
Man zrobiła to samo a Chłopaki grali w wodną koszykówkę.
Przypomniało mi się to zdarzenie. Przez, które wczoraj płakałam. Czyli to przez co się ciełam i mój ojciec. Zamyśliłam się. Poczułam, że ktoś mnie szturha.-Ej Brook żyjesz?-zapytał Mike.
-Em tak, tak. Idę zadzwonić do mamy- powiedziałam I wyszłam z basenu.
Pobiegłam szybko do domu i owinęłam się ręcznikiem. Chwyciłam telefon i zadzwoniłam do mamy.
*rozmowa*
-Hej Córciu mam dla ciebie smutną wiadomość...
-J-Jaką?
-Tatuś musi zostać w szpitalu. Bo okazało się ż-że ma raka...!
-Co?!Jak to?! Nie błagam powiedz że to żart!
-Niestety....dobrze Córciu wrócę jutro pa pa
-P-pa..
*końec rozmowy*
Jak to możliwe? Przecież tata był zawsze zdrowy nie palił papierosów i ledwo co pił. Ja nie rozumiem czemu akurat mój ojciec?! Rozryczałam się i to strasznie. Wzięłam szybki prysznic i ubrałam się w zwykłe dresy I za duży t-shirt mojego brata. Zeszłam na dół cały czas płacząc. Wpadłam na Mike'a.
-Ej mała co się stało?-spytał. Tylko jemu pozwalam mówić na mnie mała bo to słodkie.
-Mój tata ma raka-ledwo co mi te słowa przeszły przez gardło. Jeszcze bardziej się rozryczałam.
-Nie płacz mała, będzie dobrze-powiedział a ja się w niego wtuliłam.
Resztę dnia spędziłam z moimi, chyba mogę ich tak nazwać, przyjaciółmi. Man już musiała iść i Chris też, ale Mike postanowił zostać. Gadaliśmy przez cały wieczór. Miałam iść już się ubrać w piżamę Gdy nagle dostałam SMS od mamy.
Od Mamusia:
Córciu ja jadę do Inglewood do dziadków. Wrócę za 2 tygodnie. Jutro przyjedzie niespodzianka!Do Mamusia:
Okej. To się cieszę że odpoczniesz. Mam nadzieję że będzie fajna niespodzianka.

CZYTASZ
Bad Boy potrafi kochać
RomanceNastoletnia Brooklyn Johnson, która ma bardzo smutną przeszłość przeprowadza się do miasta Beverly Hills. Sprawia tam wrażenie dziewczyny skrytej i samotnej, ale gdy napotka kogoś, kogo by nie chciała widzieć staje się wredna. Nie łatwo zdobyć jej z...