11.

32 4 0
                                    

*wzrok Adama*

Obudziłem się i zacząłem się rozglądać, pewnie było już rano Wien postanowiłem wstanąć ale jak w stanąłem na podłogę poczułem coś mokrego i lepkowatego trochę, popatrzyłem w dół i zobaczyłem pełno krwi. Zamarłem, ślady dochodzi aż do szafy, ruszyłem w jej stronę powoli i otworzyłem odrazu to co zobaczyłem zabiło mnie od środka, tam był Dominic cały w krwi z nożem w ręku i raną na brzuchu gdzie leżała jakaś karteczka z wielkimi napisami "przepraszam". Zrobiło mi się ciemno przed oczami i upadłem na podłoge.

Obudziłem się szybko lekko się trząść, poczułem obok jakieś ciało, to był Dominic. To był tylko sen a raczej koszmar, przytuliłem go mocno do siebie. Wiem, że to trudne mieć dziecko ale nie zostawię Dominica samego z tym, będę dobrym tatą, ucałowałem jego skroń i pogłaskałem śpiącego, ciężarnego, chłopaka.

Wstałem powoli z łóżka i wstałem na podłoge, odrazu ruszyłem do wyjścia a następnie do łazienki. Odświerzyłem się, przebrałem i umyłem zęby. Schodziłem na dół po cichu by potem udać się do kuchni i zacząć robić śniadanie i ulubioną herbatke Dominica. Kanapeczki to coś wielkiego nawet dla mnie bo ja wybitny w gotowaniu to ja nie jestem hah. Postawiłem posiłem na stole w kuchni i zalałem herbete wrzątkiem aby potem też ją postawić na stole. Usiadłem sobie i wyciągłem telefon i zacząłem oglądać tiktoka w oczekiwaniu na przyjście Dominica.

*wzrok Yungbluda*

Obudziłem się, nie było obok mnie Adama. Usiadłem w siadzie skrzyżnym i przetarłem oczy. Postanowiłem iść do łazienki, więć jak już w niej byłem umyłem się, umyłem zęby, uczesałem włosy zakładając opaskę, pomalowałem lekko oczy i ubrałem się.

Zszedłem na dół i wszedłem do kuchni,

-o cześć Dominic - powiedział nagle Adam, wstał i ucałowałem mnie w policzek, strzeliłem lekkiego rumieńca - zrobiłem śniadanie i twoją ulubioną herbatkę - uśmiechnął się, pokiwałem głową i usiadłem przy stole,

- dziękuję - powiedziałem po dłuższej chwili i zacząłem jeść.

Po śniadaniu poszedłem do swojego pokoju i położyłem się, Adam postanowił posprzątać kuchnie. Miły taki dzisiaj, dałem ręce na brzuch i zacząłem gadać,

-pojawiłeś się ty zlepku tak nagle i za szybko, i co ja mam zrobić, nie jestem ani trochę doświatczony i boję się, że zjebie i coś Ci zrobię, już cie pokochałem płodzie - powiedziałem i się uśmiechnąłem.

Przysnęło mi się trochę, obudził mnie Adam, który wszedł do pokoju,

- hej, jak się czujesz? - zapytał z uśmiechem - chcesz coś do jedzenia lub picia albo coś słodkiego - zaczął pytać,

- czuje się dobrze i niechce nic oprócz ciebie - wyciągnąłem do niego ręce a ten odrazu mnie przytulił,

-Dominic.. - usłyszałem po chwili,

-tak Adam? - zapytałem zaciekawiony,

- przepraszam, że tak wczoraj zareagowałem na tą wiadomość i wiedz, że ja chce tego dziecka tylko nie jestem gotowy z resztą ty też na pewno, postaram się być dobrym ojcem, naprawdę.. - powiedział tuląc mnie mocniej ale delikatnie,

Po moim policzku spłynęła łezka, pierdolone humorki,

-dziękuję.. - tylko powiedziałem - kocham cie Adam..,

- a ja ciebie Domi - ucałował moje usta a ja odrazu oddałem, położył się obok mnie i wtulił mnie w swój tors, zasnęliśmy obaj przytuleni do siebie.

---------------------------------------------------------------------------

Cześć dawno mnie tu nie było, jak wam minęły święta i pochwalcie się co dostaliście.

Nie będę pisać kiedy następna część bo sama nie wiem, czuję się chujowo, chyba coś mnie bierze ale walic

Miłego dnia💅

❤️❤️❤️❤️❤️

YUNGBLUD X ADAM || ✔︎Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz