19

353 21 1
                                    

POV MARTYNA
Rano obudził mnie telefon dzwoniący do Alexa.
Brunet ma bardzo twardy sen wiec dzwoniący telefon go nie obudził, dlatego stwierdziłam ze odbiorę.
Na wyświetlaczu widniał napis „Pani Magda Dubrawska", tym bardziej bez wachania odebrałam.

-Halo? Alex?-Zapytała kobieta.

-Tutaj Martyna, Alex śpi.-Odpowiedziałam.

-O hej Martyna, słuchaj dzisiaj jest ważne spotkanie w biurze. Dacie radę przyjść?

-Aktualnie jesteśmy w Szczecinie, ale jak powiem Alexowi ze musi przyjechać do biura to od razu przyjedzie.-Zaśmiałam się.-Więc tak damy radę przyjechać.

-O to świetnie. To do zobaczenia.-Rozłączyła się.

Po tym jak Magda się rozłączyła zaczęłam budzić chłopaka.
Położyłam się na klatce bruneta i lekko musnęłam jego usta.
On jedynie pogłębił pocałunek.
Po tym jak zobaczyłam ze chłopak otworzył oczy oderwałam się od niego.

-Czemu psujesz mi tak cudowną chwilę?-Zapytał zaspanym głosem.

-Bo musimy dzisiaj jechać na ważne spotkanie do biura.-Pocałowałam go w głowę i wstałam z łóżka aby się ogarnąć.

-Dobra rozumiem.-Przeciągnął się.

Ja jedynie się zaśmiałam i ubrałam bluzę chłopaka która leżała na krześle.
Schodząc ze schodów do kuchni dostałam wiadomość od Michała.
Wiec od razu odpisałam.

Wiedziałam ze jesteśmy z Alexem sami w domu bo jego rodzice byli w pracy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wiedziałam ze jesteśmy z Alexem sami w domu bo jego rodzice byli w pracy.

-Misiek, za 30 minut Michał będzie na dole i jedziemy!-Wydarłam się na cały dom.

-Dobra,nie krzycz.-Chłopak wszedł do kuchni.

Ja przygotowywałam nam śniadanie.
Postawiłam na tosty bo są najszybsze a nam zależy na czasie.
Podałam chłopakowi talerz z jedzeniem i sama usiadłam naprzeciwko niego przy stole.

-Jak wrażenia po wczoraj?-Ugryzł kawałek posiłku.

-Było komicznie.-Zaśmiałam się.

Po zjedzeniu wystawiliśmy naczynia do zmywarki i zaczęliśmy się ubierać.
Rzeczy żadnych nie braliśmy bo mamy wszystko w naszym mieszkaniu a do Szczecina zazwyczaj przyjeżdżamy tylko z torbami podręcznymi tylko dlatego ze tutaj tez mamy ubrania.
Wyszliśmy pod dom i czekał na nas już tam Michał.

-Siemaneczko-Przywitałam się.

-Hej hej.

Ja jak zwykle od razu po wejściu do samochodu zasnęłam i obudziłam się pod mieszkaniem.
W biurze musieliśmy być na 18 była 16:30 a my już byliśmy na miejscu bo źle wyliczyliśmy czas naszego dojścia.
Zobaczyliśmy ze ktoś jest w środku wiec weszliśmy.
W pomieszczeniu znajdowali się Karol, Magda, Julek oraz tofik.

-O cześć, co wy tak szybko dzisiaj?-Zapytał Solar.

-Tak jakoś wyszło.-Zaśmiał się Alex.-A wy co tak z całą rodzinką.

-A bo niania Julka jest chora a my chcieliśmy przyjść wcześniej żeby popracować jeszcze trochę.-Odparła Magda.

-Jeśli chcecie w spokoju ogarnąć wszystkie sprawy to możemy iść z Małym i tofikiem na spacer.-Powiedziałam.

-Bylibyście tacy pomocni?-Zapytała.

-Jasne nie ma problemu.-Odpowiedziałam.

Było lato wiec na dworze było ciepło, dlatego Magda nie ubierała długo chłopca aby wyjść z nim na spacer.

-Julek bardzo lubi zasypiać na spacerze wiec jeśli by wam zasnął to by było cudownie.-Powiedziała podając mi wózek i wsadzając  do niego Juliusza.

Ja jedynie przytaknęłam.
Wzięłam wózek i chłopca a Alex wziął tofika i wyszliśmy z biura.
Spacerowaliśmy po parku.
Pogoda była idealna na spacer.

-Chciałabyś mieć kiedyś dzieci?-Zapytał brunet.

-Wiesz z tobą zawsze.-Zaśmiałam się.

Chłopak jedynie się uśmiechnął.

-Patrz już zasnął.-Powiedział brunet bo chwili ciszy.-Potrafimy dzieci usypiać.

Ja się jedynie zaśmiałam.
Tofik idealnie zapozował do zdjęcia więc nie mogłam się oprzeć aby nie wstawić tego na story.

@Martyna33

Po wstawieniu tego na relacje zaczęliśmy wracać bo spotkanie miało się odbyć za 20 minut

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po wstawieniu tego na relacje zaczęliśmy wracać bo spotkanie miało się odbyć za 20 minut.
Po tym jak doszliśmy Magda nam podziękowała.

-Tofik jest prze-zajebisty.-Odparł Fukaj.-Proszę słońce kupmy pieska.

-Pożyjemy zobaczymy.-Zaśmiałam się.

POV FUKAJ
Wszyscy już byli w biurze.
Spotkanie było po to aby omówić szczegóły festivalu.
Nie trwało ono długo, od razu po tym jak sje skończyło poszliśmy z dziewczyna do mieszkania bo byliśmy bardzo zmęczeni.
Gdy usiedliśmy na kanapie od razu zasnęliśmy

 

Może do siebie pasujemy?|FukajOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz