,,One Day'' część II

20 4 0
                                    

Nade mną stoi wysoka, wyrzeźbiona dziewczyna z krótkimi włosami. Jej prawy bok głowy jest wygolony. Wydaję się być w moim wieku. Patrzy się na mnie z lekkim zdziwieniem i może... Obrzydzeniem? Jej ręce znajdują się w kieszeni. Nie ma zamiaru pomóc mi wstać, więc podnoszę się sama, czując ogromny ból w zranionym kolanie. Skrzywiam minę, ale mimo to, prostuję się, podnoszę lekko głowę w górę i patrzę jej prosto w oczy. Udaję teraz kogoś kim nie jestem. Potężną, niezależną kobietą, która może zrobić wszystko, która niczego się nie obawia. Odsuwam się na bok i mijam nieznajomą. Głowę mam wysoko i dumnie kroczę na przód. Obraz zewnętrzny niczym nie podobny do tego wewnętrznego. Czuję jak łamię się w środku. Mam ochotę znów się rozpłakać. Kątem oka spoglądam na różowowłosą, która robi to samo. Tym razem nie patrzy na mnie ze zdziwieniem i obrzydzeniem, lecz z zaskoczeniem? Czas jakby spowolnił, a ja słyszę własne bicie serca. Nagle dziewczyna spogląda za siebie. Nie wiem czy odruchowo, czy nie, ale chwyta mnie za nadgarstek i ciągnie za sobą. Próbuję się wyrwać, ale nie mam szans. Idziemy w kierunku, z którego uciekałam. Mijamy drzwi, o których chciałam zapomnieć. Zamykam oczy. Czuję jak skręcamy w prawo, po czym uderzam o ścianę plecami, co zmusza mnie do otworzenia oczu. Nade mną, o ścianę, dwoma rękoma, znajdującymi się po obu stronach mojej głowy, opiera się różowowłosa. Dyskretnie, spogląda zza rogu ściany. Podczas jej nie uwagi schylam się lekko i próbuję przejść pod jej ręką. Nie wiem po co mnie ciągła za sobą i dlaczego, ale nie mam zamiaru przebywać tu ani sekundy dłużej. Gdy znajduję się pod jej ręka, ta obniża się na poziom mojej talii. Spoglądam na nią z wyjaśnieniami, ale ta nie patrzy w moim kierunku. Wciąż spogląda w pustą przestrzeń.

Może ma jakieś omamy?

Powinnam stąd wiać i to prędko.

Kiedy szykowałam się do ucieczki usłyszałam głos dwóch mężczyzn, a moje serce zaczęło bić szybciej.

- Kurwa. – wymamrotała dziewczyna pod nosem.

Spoglądałam na nią z szeroko otwartymi oczami. Ma całkiem przyjazny głos, który właśnie bluźnił. Dziewczyna spuściła głowę w dół, patrząc na mnie.

- Wybacz, ale nie mamy innego wyjścia. Jeśli chcesz się stąd wydostać, to po prostu nie sprzeciwiaj się mi. Dla jasności - ja też tego nie chce robić, więc nie cierpisz sama.

Zaraz co? O czym ona mówi?

Dziewczyna w szybki, ale delikatny sposób wsunęła kolano między moje nogi. Patrzyłam na nią z przerażeniem w oczach. Najwidoczniej to zauważyła.

- Nie bój się. Nic ci nie zrobię.

Najpierw sprawiała wrażenie obojętnej w stosunku do mnie, a teraz martwi się jak się czuję?

Podsunęła nogę wyżej, a ja traciłam grud pod nogami. Chwyciłam dziewczynę za barki, żeby nie stracić równowagi. Ta uśmiechnęła się w dziwny sposób.

Głosy zza rogu były coraz to wyraźniejsze. Mój oddech przyspieszył. Bałam się.

Dziewczyna swoją, prawą rękę, na której miała założone skurzaną, już lekko podartą rękawiczkę bez palców, położyła na moich plecach. Na co ja lekko się do niej przysunęłam.

- Musisz wyluzować, dobrze?

Jej głos był delikatny i opanowany. Jakby była pewna, że to wypali. Nie, ona była tego w stu procentach pewna.

- Oo, a co my tu mamy? Nie powinniście tu być!

Muszę wyluzować tak?

Objęłam dziewczynę wokół szyi. Prawą rękę wsadziłam pomiędzy stonowane, różowe włosy. Usłyszałam tylko lekki, drwiący głos różowowłosej, po czym poczułam jak przysuwa mnie do siebie jeszcze bardziej. Pod wpływem dotyku, moje ciało lekko podskoczyło i przykleiło się do ciała nieznajomej. Moja noga mimowolnie zgięła się w kolanie, dotykając dziewczynę. Wydałam z siebie lekkie syczenie. Nie wiem czy z powodu ogromnego bólu, który towarzyszył ponownemu otwieraniu się rany na nodze, czy z okoliczności tej dziwnej sytuacji w jakiej się znalazłam. Nieznajoma po usłyszeniu mojego głosu po raz pierwszy -  zanurzyła swoje usta w mojej szyi, czule ją całując.

One DayOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz