Zostawcie gwizdkee
- Zeruj! Zeruj! - wszyscy oprócz Mii krzyczeli, podczas gdy ja zerowałam jakieś piwo. Nawet nie wiem jakie, bo kogo to obchodzi.
- 7 sekund. - wytrzeszczył oczy Matt. - Boże dziewczyno ty to masz spust.
Każdy zaczął się śmiać.
- Idę zapalić. - poinformowałam resztę i ruszyłam do wyjścia.
Poszłam do jakiegoś ciemnego konta z ławeczką. Tylko jedna lampa się tu święci. Trochę strasznie, ale w sumie podoba mi się tu. Jest tak cicho i spokojnie.
Nagle ujrzałam zbliżającą się postać. Czym bliżej była tym więcej widziałam. Emm napewno facet, wysoki i... o nie.
- Mike?
Nie odpowiedział. Podchodził coraz bliżej. Nagle usiadł na ławce koło mnie, a do moich nozdrzy dostał się jego przecudowny zapach. Niespodziewanie złapał mnie za biodra i usadowił sobie na kolanach.
- Powiesz mi co ty robisz? - spytałam patrząc mu prosto w oczy. Co mogłam z nich wyczytać? Totalnie nic, bo były strasznie ciemne i takie puste. Mimo to były to najpiękniejsze oczy jakie widziałam. Czemu na nagle nie czułam do niego złości?
- Przepraszam. Amy cholernie mi się podobasz i nie chce tego już nigdy zjebać, dlatego powiem ci prawdę.
- No więc słucham.
- Wczoraj... wtedy na stołówce. Pani Smith mnie pocałowała... - speszył się.
- O mój boże Mike fu. - skrzywiłam się na samą myśl o tym.
- Powiedziała coś w stylu, że ona się mną zajmie lepiej niż ty i wtedy mnie pocałowała... No a ja oddałem ten pocałunek. Ale gdy tylko zobaczyłem ciebie automatycznie zrobiło mi się głupio, co jest dziwne bo normalnie byłbym z siebie dumny. Poza tym za każdym razem gdy cię widzę mam ochotę zrobić to...
Pocałował mnie, a ja nie byłam na tyle silna by tego nie pogłębić. Więc to zrobiłam. Co za zjebana relacja.
- Po prostu się postaraj. - przerwałam pocałunek. - Staraj się o mnie.
- Będę to robił jak tylko najlepiej potrafię. Po prostu daj mi drugą szansę. - uśmiechnął się zachęcająco.
- Im into it.
- Im into you. - znów mnie pocałował a motylki w moim brzuchu chyba miały imprezę.
- Wróćmy tam już. - zeszłam z jego ud.
- Dobra, chodźmy. - również wstał z ławki.
Nagle schylił się i wziął mnie na ręce.
- Puszczaj smrodzie! - zaczęłam się śmiać i wierzgać.
- Uspokój się, bo to wierzganie nic ci nie da. - pocałował mnie w nos i wszedł do środka.
Niech te motyki już sobie pójdą.
- Proszę proszę. - poruszył śmiesznie brwiami Cris.
- Dobra laluś zamknij się. - pogroziłam mu palcem.
- No już już. - zaśmiał się i wrócił do picia.
Mike postawił mnie na ziemię.
- Chodź usiąść tam. - Mike pokazał palcem na fotel.
- Ale tam jest tylko jedno miejsce.
- Zachowujesz się jakbyś wcale przed chwilą nie siedziała mi na kolanach. - dźgnęłam go łokciem w bok, na co zaśmiał się i pociągnął nas na fotel. - Siadaj. - poklepał się po udach.
CZYTASZ
Nigdy Cię Nie Zostawię
Novela JuvenilHistoria dwóch młodych ludzi, których przeżycia nie doprowadziły do niczego dobrego... Ona.. młoda i dobra dziewczyna z kochająca rodziną, a przynajmniej tak jej się wydawało... On.. odważny, z nieciekawą przeszłością i groźna rodziną... Zaczęło się...