6

178 12 5
                                    

Tsukki wykonał mały ukłon wraz z resztą kolegów z drużyny. Był zmęczony i gotowy, aby udać się do domu i znokautować, ale wiedział, że tego nie zrobi. Coś było zdecydowanie nie tak z Yamaguchim. Złość zaczęła narastać, gdy pośpiesznie się przebrał i pobiegł dogonić Yamaguchiego, który cierpliwie czekał na niego.

"Dobra robota Tsukki-"

"Tadashi, co się dzieje!" Tsukki warknął, gdy szybko zacisnął dłoń wokół nadgarstka Yamaguchi'ego. Yamaguchi wpatrywał się w ten ruch z lekkim skinieniem głowy, a Tsukki szeroko otworzył oczy, zanim powoli puścił rękę.

"Nic-"

"Kłamiesz!"

"Nie-"

"Dobrze." Tsukki zaczął iść w dość szybkim tempie. Yamaguchi zadygotał i pobiegł w stronę przyjaciela. Szli w ciszy, aż do momentu, w którym powoli pojawił się moment, gdzie dwójka miała się rozdzielić.

Yamaguchi ugryzł się w język i spojrzał na Tsukkiego. "Jeśli mam być szczery, Tsukki... Nie wiem, co jest nie tak."

Tsukki zatrzymał się teraz i przypatrywał się twarzy swojego kolegi. Yamaguchi wpatrywał się w podłogę, jego stopa powoli przesuwała się tam i z powrotem pomiędzy pęknięciem na starym cementowym podłożu. "Ty coś w ogóle jesz?"

"Oczywiście, że tak." Yamaguchi powiedział patrząc w górę, Tsukki wiedział, że nie kłamie. "Po prostu nie wiem, dlaczego tak bardzo tracę na wadze. I moja głowa mnie zabija! Mój wzrok tak bardzo traci ostrość!!!"

"Po prostu pójdź do szpitala." powiedział Tsukki.

Yamaguchi westchnął i potrząsnął głową. "Nienawidzę szpitali."

Tsukki westchnął i uśmiechnął się nieznacznie do przyjaciela. "W takim razie dobrze. Chodź." Yamaguchi spojrzał na wyciągniętą rękę, przyjmując ją. Dwójka nastolatków szła ulicami, w kierunku pustego pola. Yamaguchi pamiętał wszystkie czasy, kiedy grali w siatkówkę na tej polanie, a nie wracali tu od wieków.

Tsukki usiadł na ziemi i wpatrywał się w gwiazdy. Yamaguchi podążył za nim, wpatrując się w niebo pokryte kropkami. " myślałeś kiedykolwiek o przyszłości?" Yamaguchi zapytał wpatrując się w górę z fascynacją.

"Nie, chyba nie bardzo. Dlaczego?"

"Zawsze zastanawiam się, kim zostanę ,wiesz? Jak będzie wyglądała moja przyszłość. Za kogo wyjdę za mąż, jak będą wyglądały moje dzieci. Będą biologiczne czy adoptowane? Albo czy zespół będzie w kontakcie..."

"Cóż... Myślę, że to są pytania, które przechodzą przez mój umysł, również... czym chcesz zostać?"

"Szczerze mówiąc nie mam pojęcia." Yamaguchi zadrżał z zimna i nieświadomie przysunął się bliżej Tsukkiego, opierając się o jego ciało. "Może nauczycielem? Albo prowadzić własny biznes? Fajnie byłoby jednak zostać astronautą. Jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało... galaktyki pocieszają. Nie sądzisz?"

"Mhm." Tsukki powiedział wpatrując się w twarz Yamaguchi'ego. "Galaktyka jest piękna."

Yamaguchi odwrócił głowę, tylko po to, by wpatrywać się w oczy Tsukkiego. Obaj zarumienili się, ale nie mogli przestać się patrzeć. Powoli pochylili się do niego. Bliżej, i bliżej.

"Jest już późno..." odezwał się Tsukki odwracając się szybko. Yamaguchi poczerwieniał i również spojrzał w drugą stronę, delikatnie kiwając głową. "Chodźmy już do domów."

Dwójka nastolatków wstała i poszła z powrotem w stronę swoich domów. Dłonie od czasu do czasu ocierały się o siebie, jednak nie odrywały się od siebie. Zamiast tego Yamaguchi i Tsukki tęsknili za uczuciem trzymania się za ręce. Ciepło drugiej osoby, które położyłoby kres bolesnemu, zimnemu powietrzu wokół nich.

"D-Dobranoc T-T-Tsukki." Yamaguchi jąkał się, gdy trząsł się z zimna.

Tsukki westchnął, zdejmując swoją kurtkę i owijając nią mniejszego chłopca. Spojrzał w górę, by zobaczyć uspokajające, złotobrązowe oczy wpatrujące się w niego. "Dobranoc Yama." Odwrócił się, ale szybko spojrzał za siebie. "Obiecaj mi, że pójdziesz do szpitala?"

Yamaguchi wpatrywał się przed kiwnięciem głową. "Obiecuję."

Tsukki odszedł, a Yamaguchi uśmiechnął się do ciepła kurtki. Wziął mały oddech i poczuł ciepły zapach miodu, który Tsukki nosił wokół siebie. Czuł się tak, jakby jego ramiona obejmowały mniejszego chłopca, chroniąc jego miękką skórę przed lodowatym szczypaniem.



Przepraszam was za to, ale następny rozdział znajdziecie na końcu opowiadanie, niestety nie zauważyłam, że przegapiłam rozdział, ale dziękuje, że to napisaliście! 

You said you'd grow old with me (Tłumaczenie pl)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz