13

143 12 0
                                    

Tydzień później

"Hej Tsukishima." Miękki głos zawołał, gdy Tsukki schodził ze szkolnego wzgórza. Tydzień się nie kończył i był długi, jednak przetrwał i nauczył się kilku nowych technik. Odwrócił się, gdy zobaczył biegnącego za nim Sugę.

"Tak?" Tsukki patrzył jak go dogania i wziął głęboki oddech.

"Wiem, że od dwóch miesięcy nie odwiedziłem Tadashiego..." Westchnął i odwrócił wzrok. "A-ale czuję się okropnie. On nas nie pamięta wiem, że to dlatego nikt nie chce wracać. Ale ja chcę się z nim zobaczyć. Rozumiesz, o co mi chodzi... czy mogę iść z tobą?"

Tsukki spojrzał na Sugę zanim odwrócił wzrok i kiwnął głową. Suga uśmiechnął się i podążył za Tsukkim wzdłuż drogi. Nikt nie odważył się odezwać. Po prostu szli spokojnie w kierunku dworca autobusowego, aż w końcu dotarli do szpitala. "Jestem w domu."

Suga patrzył z lekko uniesioną brwią na cichy komentarz Tsukki. Wpatrywał się przed siebie, gdy Tsukki odchodził, zanim pospieszył się, by go dogonić. Tsukki uśmiechnął się łagodnie, jednak jego serce biło szybko, gdy powoli otwierał drzwi. "Yamaguchi? Wróciłem."

Yamaguchi był wtulony w siedzenie przy oknie. Wpatrywał się w okno, delikatnie stukając w koc otaczający jego kruche ciało. Tsukki zauważył, że chłopiec wyglądał na mniejszego, jego zielone włosy sięgały ramion, a mimo to sterczały we wszystkie strony.

"Hej." Tsukki usiadł obok niego i delikatnie sięgnął po jego dłoń. Złożył na niej mały pocałunek, jednocześnie delikatnie pocierając małe kółka. "Suga przyszedł w odwiedziny."

"Hm." Yamaguchi odwrócił swoją uwagę od Tsukkiego i w kierunku Sugi.

Suga uśmiechnął się i usiadł na krześle w rogu. "Hej Tadashi. Przepraszam, że minęło trochę czasu, prawda?" Zielonowłosy chłopak nie odpowiedział, a Suga wymusił mały uśmiech na swojej twarzy. "Tęsknimy za tobą..." Poczuł jak łzy zaczynają spływać po jego uśmiechniętej twarzy i potrząsnął głową próbując je wytrzeć. "P-Przepraszamy."

Tsukki spojrzał na Yamaguchi'ego, którego oczy zaczęły robić się mętne. Yamaguchi spojrzał na niego, a Tsukki kiwnął głową. "Suga... Tadashi chce się przytulić."

Suga wstał i owinął ramiona wokół chłopca. Pozwolił łzom wylewać się z jego oczu, gdy czuł kościste ciało. Czuł się tak, jakby trzymał figurkę szkieletu, która zawsze wisi w klasie naukowej. "Tak bardzo cię kocham Tadashi. Proszę, pozostań silny. Wpadnę z ekipą w odwiedziny któregoś dnia. Oni wszyscy za tobą tęsknią." zawołał.

Yamaguchi poczuł się zbyt słaby, aby unieść ręce i się przytulić, więc po prostu siedział przyjmując ciepło nieznajomych. Tsukki przez cały czas wpatrywał się w okno, nienawidząc tego jak Suga się zachowywał.

"Suga." Tsukki powiedział wstając i wychodząc z pokoju. Suga kiwnął głową i puścił dłoń Yamaguchiego przed opuszczeniem pokoju.

"Tsukishi-"

"Nie rób tego." warknął Tsukki. Suga spojrzał w górę z zaskoczoną miną, pierwszoklasiści nigdy nie miał złego nastawienia do trzecioklasistów. "Zachowywałeś się jakby był martwy. On nie jest martwy. Nie umrze."

"Przepraszam..." Odpowiedział Suga wpatrując się w wyższego z nich. "Ale..."

Tsukki zmarszczył brwi na to.

"Nieważne." Suga uśmiechnął się. "Jeśli będziecie czegoś potrzebować zadzwońcie do mnie, dobrze? Widzimy się w poniedziałek."

Suga poklepał Tsukkiego po ramieniu i odwrócił się. Tsukki zmarszczył brwi, kopiąc kawałek śmieci na podłodze, po czym podniósł go i wyrzucił. Wszedł do sali szpitalnej, gdzie zobaczył Yamaguchiego leżącego na łóżku. Trzymał w ręku kartkę papieru i ołówek, po czym powoli podał ją Tsukkiemu.

Dlaczego byłeś dla niego niemiły?

"Nie byłem." odpowiedział Tsukki. Yamaguchi zmarszczył brwi, a Tsukki delikatnie usiadł obok niego. "W porządku. Przepraszam. Ja tylko... minęły dwa miesiące... To nic takiego nie przejmuj się tym."

Tsukki przytulił się do Yamaguchiego, a chłopak przyjął ten gest. Uśmiechnął się i spojrzał w górę kochającymi oczami.

"Ja...tęskniłem...za...tobą."

You said you'd grow old with me (Tłumaczenie pl)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz