chaos

692 32 56
                                    

Pasy pękły...a Polska wpadł w szał...

Per. Polski

Nie mogłem tego dłużej znieść, nie jestem psychopatą, prawda? PRAWDA? Haha...
Chwicilem za rurę z wodą w kącie pokoju i wyrwałem ją z całej siły. Zacząłem iść w stronę ludzi, którzy mi mówią KŁAMSTWA!
Wziąłem rozmach i uderzyłem jednego z lekarzy metalową rurą. Krew zaczęła lecieć z jego nosa. Krew. Krew. Krew.
Reszta zaczęła się ewakuować, oh, jak ja kocham, kiedy ludzie się mnie boją...jestem bogiem...jestem władcą...

Goniłem jednego z lekarzy, byłem już tak blisko celu, jednakże poczułem coś...

Zostałem porażony paralizatorem. Padłem i upuściłem przedmiot zbrodni.

L: szybko, bierzcie go, póki leży!

Dali mi kolejny zastrzyk i znowu nastała ciemność...

Per. Cesarstwa Niemieckiego

III R(zesza): słyszałeś, że mój syn ma chłopaka?

CN: Oooh, naprawdę? *Sniff* tak szybko dorastają...

III R: dokładnie...pamiętam, jak jeszcze był malutki i go nosiłem na rączkach

CN: Myślisz, żeby ich kiedyś odwiedzić?

III R: No pewnie, muszę poznać jego drugą połówkę- oh, czekaj telefon mi dzwoni.
Tak, Niemcy?

N: tato! Cześć, mam prośbę- czy mógłbyś przyjechać do szpitala na ul. ****** I przynieść mi coś do jedzenia?

III R: chwila, chwila... Od kiedy ty jesteś w szpitalu?!

N: Oh, no tak, przepraszam, trochę nierozgarnięty jestem. Generalnie bardzo długa historia z więc czy możesz tu proszę przyjechać? Wszystko ci opowiem.

III R: jasne, ale nic ci nie jest poważnego?

N: Nie, spokojnie, muszę tylko leżeć teraz przez tydzień na oddziale.

III R: no dobrze...to jadę.

CN: co się dzieje?

III R: Mój syn jest w szpitalu. Jeszcze nie wiem, z jakiego powodu, ale dam ci znać jak tam dojadę.

CN: o Jezu...no dobra to jedź.

----30 min później Rzeza jest w szpitalu---

Per. Rzeszy

III R: Niemcy? Oh, jesteś, super, powiedz mi dziecko, co się stało?

N: usiądź tato

Usiadłem na krześle obok jego łóżka

N: No więc...Rosja był zazdrosny o mnie, bo również kochał Polskę i wbił mi nóż w plecy. Taką skrócona historia generalnie.

III R: Jezu...tosz to drań...

N: No, ale na szczęście rana nie była groźna, zszyli mi ją i muszę tu teraz leżeć.

III R: Rozumiem...masz, przywiozlem ci sok i chrupki.

N: dziękuję

III R: no mam nadzieję, że z tego wyjdziesz cały.

N: Ja również...

Per. Rosji

Obudzilem się...nie wiedziałem, co się stało i jak się tu znalazłem. Spojrzałem w dół cały obolały...leżę na szpitalnym łóżku cały zabandażowany. Chwila..już pamiętam...Polska mnie zaatakował...
Nie wiem, co mam o tym myśleć...
Z jednej strony przykro mi i jestem na niego wkurwiony, ale z drugiej...aaah... dotknął mnie...on mnie dotknął...
Chce go, nie poddam się...

______________________

Szczęśliwego nowego roku! Taki rozdział na szybko pisze, ale mam nadzieję, że nic nie spierdoliłem w pisaniu tego.

Macie tu fajerwerki z mojego okna, zajebiste, polecam

Kurwa musiałem specjalnie na YT wstawić żeby tylko wam to pokazać xD

Do zobaczenia

-Numb- (countryhumans GerPol)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz