Włamanie?

603 31 34
                                    

Per. Polski

Szliśmy właśnie do restauracji, gdzie zaprosił mnie Niemcy. Zerkałem co chwilę na swoją bluzkę, którą od nich dostałem. Jest cudowna. Po 5min spaceru byliśmy na miejscu i okazało się, że jest to moja ulubiona restauracja z sushi! Rzadko tam chodzę, bo nie mam pieniędzy, ale jedzenie jest świetne, więc to był super pomysł, by mnie tu zabrać.
Weszliśmy trzymając się za ręce do lokalu. Było pełno ludzi, ale mieliśmy zarezerwowany stolik wcześniej.
Usiedliśmy na wygodnych kanapach i zamówiliśmy nasze ulubione sushi.
W trakcie, gdy czekaliśmy na podanie do stołu, rozmawialiśmy na różne głupie tematy. Boże, jak ja go kocham. Przy nim wszystkie moje problemy znikają...przynajmniej na chwilę.
Kelner przyszedł po 15min i podał nam gotowe jedzenie. Wyglądało obłędnie!

N: Smacznego, Polen

P: Wzajemnie, Niemcy

Powiedziałem z uśmiechem na twarzy i zacząłem delektować się posiłkiem.

Wyszliśmy z restauracji, najedzeni po brzegi. Było już ciemno, a lampy oświetlały nam drogę. Spokojnym krokiem szliśmy do domu, rozmawiając I co jakieś czas całując się w czółka.
Byliśmy już blisko mieszkania. Widzieliśmy, że ktoś czeka pod drzwiami. Zaciekawieni podeszliśmy do tej osoby.

R: Priviet.

P:...

N:...

P: No tak, kogo innego mogłem się spodziewać. Czemu żyjesz?

R: hahaha, dobre, Polen. Nie umrę, nie dopóki cię nie zdobędę.

P: ale czego ty nie rozumiesz? Kocham Niemca i to się nie zmieni. Poza tym, słuchaj, nie chce kolejnych problemów, więc czy możesz proszę stąd odejść?

R: Mógłbym...ale czy to zrobię? Nie wiem.

P: To się dowiedz, bo ja nie zamierzam z tobą więcej rozmawiać.

Odepchnąłem ruska sprzed drzwi i wszedłem do środka ciągnąć Niemca za rękę. Zamknąłem drzwi na dwa zamki, aby przypadkiem ten idiota nie wszedł.
O dziwo...nie wyjął noża, nie podskoczył nam...dziwne. Albo się ogarnął albo szykuje jakiś kurwa plan znowu. Trzeba być czujnym.

N: Polen, w porządku?

P: Tak, nie trzeba się nim na chwilę obecną przejmować. Nie zrobił nam nic na szczęście, więc można być spokojnym. Poróbmy coś i zapomnijmy o nim.

N: Pewnie, masz rację. Co chcesz porobić?

P: obejrzyjmy jakiś film, mam ochotę na horrorek

N: oki, coś do picia chcesz?

P: a możesz mi herbaty zrobić

N: jasne

Odpaliłem telewizor i podłączyłem pod niego laptop. Włączyłem Netflixa I wybrałem jakiś dobrze oceniony horror.
Niemcy przyszedł z moją herbatą, on wziął sobie szklankę wody z cytryną i miętą.
Ułożyliśmy się wygodnie pod kocem i zaczęliśmy oglądać film.
Po pół h wtuliłem się mocno w Niemca, on objął mnie swoją ręką. Było tak cieplutko i miło, że nie wiem nawet, kiedy zasnąłem.

Per. Niemca

Film się skończył po godzinie, nawet niezły. Zauważyłem, że Polen już zasnął. No, pewnie będę musiał mu opowiadać wszystko, co się działo w tym horrorze.
Ułożyłem się trochę wygodniej, ale tak, aby nie budzić mojego misia.
Po chwili również zasnąłem.

--godzina 4:15--

N: AH?!

Usłyszałem mocny huk, jakby rozbijającego się szkła. Przestraszyłem się, że może to być Rosja, który włamał do domu.
Polska się nie obudził i nie zamierzałem go tym martwić, więc wstałem powoli, wziąłem telefon i odpaliłem latarkę. Rozejrzałem się po salonie, lecz nigdzie nie było rozbitej szyby.
Wszedłem do kuchni, gdzie zastałem...
Węgra?

W: Uhhhh

N: Ale że co ty tutaj robisz?

Spojrzałem w dół i na ziemi leżała tona rozbitych szklanek

W: Ahaha....taki mały wypadek...

N: poważnie? Ja już myślałem, że ktoś się tu włamał, bo taki huk był. Jakim cudem ty w ogóle tyle szklanek rozbiłeś?

W: Ja sam nie wiem, jak to się stało, ok? Chciałem sięgnąć po talerz, ale kurwa zahaczyłem łokciem o szklankę... która się przewaliła na drugą szklankę... która się przewaliła na trzecią szklankę...

N:...czemu czasem masz mniej iq od chomika?

W: No przepraszam no, Boże, to nie moja wina, że ktoś tak chujowo szklanki stawia.

N: dobra, nieważne. Posprzątaj to.

Wyszedłem z kuchni i położyłem się z powrotem na kanapie obok polski.
Zasypiając słyszałem tylko, jak Węgry mamrocze coś pod nosem sprzątając szkło.
Leżałem tak chwilę, po czym ponownie zasnąłem.

-Numb- (countryhumans GerPol)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz