Pustka

3.9K 125 103
                                    


!Niektóre Sytuacje z książki inspirowane są z mojego własnego życia prywatnego!



Zaczął się listopad- najgorszy miesiąc dla większości osób. Zimny, ponury, pełny pracy, dołujący...
Polska niestety w tym miesiącu rozpoczyna swój epizod depresyjny, który trwa zazwyczaj aż do ciepłych wiosennych dni. Pogoda niesamowicie może na niego oddziaływać.
Całymi dniami jedyne co robi to słucha przygnębiających piosenek. Nie słucha na lekcjach, z nikim nie rozmawia, jest tylko on i muzyka.
Chodzi bezczynnie po korytarzach lub chowa się z dala od wszystkich w ciemnych kątach.
Nikt nie widział jego zmiany zachowania, nikt nie pytał, przez co Polska czuł się jeszcze bardziej osamotniony.

Per. Polski
Lekcja matematyki...jeszcze 3 lekcje...chyba? Tracę już poczucie czasu. Słyszę tylko jak niektórzy za mną mówią, że wyglądam, jak chodząca śmierć. Szczerze? Nie widzę tego sam, ale mogą tak myśleć, skoro jestem codziennie ubrany cały na czarno, a moja twarz wygląda, jakbym nie spał przez tydzień...i w sumie tak było. Nauczycielka coś gada, nie wiem co. Nie słyszę, nie chce słyszeć nikogo.
Zbierają się i pakują plecaki. To chyba już przerwa. Wyjdę zapewne znów ostatni...
Nie zniosę tej pustki, nienawidzę jej tak bardzo. Jedyny sposób w jaki mogę się jej na chwilę pozbyć to-
-Hej Polska!
-...oh, cześć Japonia.
-Hm, wyglądasz jak chodząca śmierć.

Oho, kolejna

-Wiesz, słabo spałem dzisiaj.
-To dzisiaj pamiętaj, aby wcześnie się położyć spać i życzę Ci dobrego spanka!
-No.. dzięki.
-Mógłbyś mi pożyczyć książkę od geografii? Mamy kartkówkę zaraz, a ja nic nie umiem...

Kartkówka? No spoko, przecież wiadomo, że obleję jak wszystko inne.

-Spoko to czekaj.

Poszedłem do swojego plecaka i wyjąłem z niego książkę od geografii, po czym dałem ją Japonii.

-Wielkie dzięki, Polska! Trzymaj się, pa.

I poszła... muszę jakoś wypełnić tą pustkę w sobie...
Ruszyłem do toalety i zamknąłem się w jednej z kabin. Wyjąłem żyletkę i zacząłem nacinać sobie skórę. To jedyny sposób, żeby zobaczyć, że w środku jeszcze coś zostało, chociaż ta krew.
Owinąłem rany papierem toaletowym, bandażem i wyszedłem z toalety.
Szedłem w stronę klasy i nagle zza rogu ktoś wyszedł, zderzyłem się z nim i upadłem.
-kurwa...-powiedziałem w lekkim bólu.
-O-oh, Polen, tak mi przykro.

Usłyszałem głos Niemca, po czym ten podał mi rękę i powoli wstałem. Zawsze wydaje się taki nerwowy obok mnie...taki trochę nawet zawstydzony. Może boi się ogólnie interakcji z ludźmi, jak ja?

-jeszcze raz przepraszam!
-nic się nie stało, też na ciebie wpadłem.
-n-no dobrze to ja już pójdę...

Powiedział, odwrócił się w drugą stronę i poszedł. Rzadko go widuję w szkole, chociaż, że jest ona naprawdę mała. Może też się gdzieś chowa? Nawet ciekawy gość, nie powiem.

Może się poznamy i wypełni moje uczucie pustki?

-Numb- (countryhumans GerPol)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz