Rozdział Dwunasty

2K 166 2
                                    

- Scarlett - Usłyszałam głos chłopaka, który błądził po mojej głowie, odbijając się w niej niczym echo. Czarna przestrzeń, która jeszcze przed chwilą znajdowała się przed moimi oczami, powoli zanikała, a na jej miejscu ukazały się smugi jasnego światła. Po chwili obraz, zaczął jednak stawać się coraz ostrzejszy, a szum w mojej głowie ucichł. Nie miałam pojęcia co się dzieje, ani gdzie jestem. Wszystko wirowało, a nieznośne odgłosy klaksonów samochodów, głośnych rozmów ludzi i szczekania psów, zmieszały się powodując ogromny i nieprzyjemny ból głowy. Otworzyłam oczy szerzej, by móc przyjrzeć się twarzy blondyna, który najwidoczniej schylał się nade mną. Zamrugałam pośpiesznie, próbując choć w małym stopniu zrozumieć co właściwie się stało. Dopiero po chwili zorientowałam się, że leżę na ziemi.

- Co się stało? - Szepnęłam cicho, próbując podnieść lekko głowę do góry. Chłopak, przyglądał mi się z dziwnym wyrazem twarzy, nie potrafiłam więc wywnioskować, czy się martwił, czy miał wszystko w dupie, czy może chciało mu się jeść.

- Zemdlałaś - Wytłumaczył, chwytając mnie delikatnie za ramię, by pomóc mi się podnieść do pozycji siedzącej. 

- Co? - Spytałam zdezorientowana, nie mogąc zrozumieć co przed chwilą powiedział mi Luke. Nie mogłam przecież zemdleć, niby jak?

- Kiedy uciekaliśmy przed policją, potknęłaś się i upadłaś na ziemię, nieźle się przy tym uderzając - Wyjaśnił, dotykając opuszkami palców mojego czoła, kiedy przysunął rękę z powrotem do siebie, zauważyłam, że pozostały na niej niewielkie ślady krwi.

Widząc to, dłonią przejechałam powoli po ranie, zbierając z niej niewielką ilość czerwonej cieczy, odczuwając przy tym nieznośny ból. Syknęłam cicho, łapiąc się za głowę, która po chwili zaczęła pulsować.

- Dzwoniłem po chłopaków, powinni za chwilę tu być - Powiedział, podnosząc się z ziemi. Odszedł kilka kroków dalej, wyciągając z kieszeni paczkę papierosów.

- A co z policją? 

- Zgubiliśmy ich, zapewne nawet nie mieli zamiaru dłużej nas gonić. Policja w Sydney to jedno wielkie gówno, nawet dupy nie ruszą by cokolwiek zrobić - Odrzekł, po chwili zaciągając się szlugiem.

Kiwnęłam lekko głową, zgadzając się z Luke'iem. Usiadłam po turecku, nie chcąc wstawać z miejsca. Wiedziałam, że gdy tylko się tego podejmę zakręci mi się w głowie i ponownie wyląduje na brudnym asfalcie. Wciąż trzymałam się za głowę, która nawet na chwilę nie przestawała mnie mniej boleć. To co się stało było chore. Nie byłam do końca pewna, czy ten cały pocałunek miał miejsce. Starałam się poukładać to wszystko racjonalnie, by następnie wyciągnąć jakieś logiczne wnioski, co nie było dla mnie w tym momencie zbyt proste. 

Odwróciłam się za siebie, by móc dowiedzieć się chociaż w jakim miejscu, konkretnie się znajdujemy. Zauważyłam, że kilkanaście metrów ode mnie stoi mój i Luke'a motocykl. Były one schowane za trzema dużymi kontenerami, oznaczało więc to, że mój wypadek zdarzył się zaraz po tym jak je tam ukryliśmy. Przypominając sobie, że "pocałunek" miał miejsce, w inaczej wyglądającej uliczce, uznałam, że to była tylko moja cholerna wyobraźnia. Zmarszczyłam brwi, łapiąc się za tył głowy. Włosy miałam związane w kucyk, co tylko potwierdziło moje przypuszczenia. Zauważyłam również, że nie miałam na sobie kurtki Luke'a... Byłam już pewna, że nic pomiędzy nami się nie wydarzyło.

Zgarbiłam się, chowając twarz w dłoniach, z ust wydobyło mi się kilka cichych przekleństw, kiedy w mojej głowie padło następujące pytanie : Dlaczego kiedy zemdlałam, w podświadomości całowałam się z Luke'iem?

To było naprawdę zastanawiające, a ja nie potrafiłam sobie na to odpowiedzieć. Znów wszystkie moje myśli mieszały się mi się w głowie, nie pozwalając na trzeźwe i spokojne rozumowanie. Rozwiązań dotyczących, tego co się stało było wiele, problem w tym, że żadne nie było prawidłowe. Wykluczałam każdy pomysł, który pojawił się w mojej głowie, uznając go za głupi. Głowa, z każdą chwilą bolała mnie coraz bardziej, postanowiłam więc, dać sobie z tym na razie spokój. Wiedziałam bowiem, że i tak do niczego w takim stanie nie dojdę.

Zemsta - Luke Hemmings || CompletedOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz