Marzec 2023
Jaki jest sens nastawiania budzika, skoro tylko potęguje on chęć rzucenia telefonem na drugi koniec pokoju? Komórka to nie tania rzecz, a wystarczy sekunda dzwoniącego alarmu, żeby wzbudzić w człowieku pokusę roztrzaskania urządzenia o najbliższą ścianę. Bez sensu.
Szykuję sobie śniadanie i potem pół godziny spędzam na rozmowie z Adelą i Bellą. Przygotowujemy niespodziankę na urodziny Liis w zmowie z Eljahem i całą paczką. Będzie wyjście na lodowisko, karaoke i przyjęcie w domu z masą słodyczy i mrożonych truskawek, które przyjaciółka uwielbia.
- Hej, mikrus - Tähti wita mnie klepnięciem w plecy - Z kim spiskowałeś?
- Z Bellą i Adelą, niedługo osiemnastka Liis - oznajmiam - Skąd u ciebie tyle pozytywności?
- Sprawka Rikiego - wzrusza ramionami - Wieczorem czytał Edvinowi na dobranoc, choć sam ledwie rozumie, co jest tam napisane. Rozpływam się. Do tego robię jutro sprawdzian pierwszakom. - dodaje z uśmiechem; nie wiem, co ona ma z tymi pierwszymi klasami, ale wychodzi na to, że sporo broją a ich odpowiedzi rozbrajają siostrę na wejściu. - Jakie mamy plany na dzisiaj?
- Chris idzie z Relcią do lekarza, wujek ich zawozi w próbach "odpokutowania" - odpowiadam - Do Koidu przychodzą chłopaki, więc ja tam będę siedział u siebie i robił sweter dla Liiski.
- Super, więc wybieram się z Rikisiem na miasto, mógłbyś mieć oko na Edvina przed godzinkę albo dwie?
- Pewnie, tylko co ja tak właściwie mam robić? Gadać z nim czy dać mu spokój i tylko zaglądać co jakiś czas? - pytam, bowiem nie mam pojęcia, jak podchodzić do dzieci powyżej kilku miesięcy.
- Pewnie będzie trochę zmęczony, więc przez pół godziny starczy, że będziesz zerkał do pokoju, czy śpi. Kuchni nie wysadzisz w powietrze, umiesz zrobić coś na obiad, wierzę w ciebie. - siostra śmieje się, krojąc sobie jabłko i banana, które wrzuca do miski z jogurtem. - Od czegoś masz głos, zapytaj się, czy woli coś obejrzeć, czy mu poczytać, czy może chciałby iść na spacer, serio, Edvin nie gryzie, lubi ciebie i Chrisa. I mów głownie po polsku, bo widzę, że trochę mniej rozumie, niż po estońsku.
- Ma się rozumieć, szefowo.
- Jakby nie chciał obiadu jeść, powiedz mu, że może liczyć na brownie na deser, zostało trochę w lodówce. - Titi bierze miskę i zmierza w stronę jadalni - Poradzisz sobie, Monia i Amanda cię uwielbiają przecież.
- To co innego! - stwierdzam, mieszając kawę. Mam nadzieję, że sprostam zadaniu, bowiem Chris już dawno zaskarbił sobie sympatię naszego siostrzeńca swoją charyzmą i pokręconym poczuciem humoru.
Póki co jednak siadam w fotelu i dorabiam wzorek w swetrze, który dziergałem na drutach przez ostatni miesiąc. Mama była w szoku, gdy przetrząsałem szafki w korytarzu, szukając wełny, a tata z cierpliwością przynosił mi herbatę i mamrotał pod nosem, że niedługo matura, ale milknął, widząc spojrzenie mamy. W końcu jednak mam gotowy czerwony sweterek z zielonymi paskami, brakuje tylko białych zdobień na rękawach i kołnierzu. Babcia Kuuli była dumna, gdy pokazałem jej moje dzieło, bo jako jedyny z wnuków przejąłem od niej to zamiłowanie.
Wujek Hans wyjeżdża z Dorel i Christianem koło południa, tata jedzie do firmy, bo kierownik od PRu znowu coś "nabroił", a mama wychodzi o pierwszej, mówiąc, że umówiła się z koleżanką ze studiów, więc w mieszkaniu robi się dziwnie cicho.
- I jak idzie? - zagaduje Riki, zaglądając przez uchylone drzwi. Bez okularów wygląda nieco inaczej, ale z szarym swetrem się nie rozstaje.
- Prawie skończyłem, oby tylko jej się spodobało. - mówiąc to, wstaję z fotela, przeciągając się, po dwóch godzinach dziergania. - Titi wspominała, że wychodzicie, co tam wykombinowaliście?
CZYTASZ
Like Hate Love
Dla nastolatkówTaevas jest przekonany, że Koidu go nienawidzi, więc odpowiada tym samym. Znają się od maleńkości dzięki przyjaźni ich matek. Jednak odmienne "reguły" panują na wakacjach na wyspie Nootamaa, a inne w rodzinnym Tallinie. Skrywają zapomniane historie...