-Pytanie czy wyzwanie?- zapytał Noah.-Pytanie może- powiedział kiwając głową- za dużo doznań jak na jeden dzień.
-Okeej- odparł wzruszając ramionami- nie wiesz co tracisz.
White zaśmiał się i wzruszył ramionami.
Zaczęło robić się ciekawie.
W sumie nie jest tak źle jak myślałam, że będzie. Okej ludzie, którzy obserwują nas z zewnątrz mogli by pomyśleć, że ja wraz z Nathanielem mamy jakąś chorobę dwubiegunową czy coś, ale tak nie jest. Czujemy się dobrze i nasz stan zdrowia psychicznego raczej w normie pod tym względem.
-Dwie osoby z naszej ekipy do trójkąta- oznajmił chłopak Alex'owi.
-Boże co wy macie w głowach? Wyzwanie Jess, a teraz to pytanie. Martwię się o was- powiedział brunet martwiącym głosem- ale dobra...- chłopak rozejrzał się po przyjaciołach- Emma i...- spojrzał się najpierw na mnie, a później na Evans'a-Jess.
-Oooo dzięki- odparłam rozczulającym głosem.
-Uzasadnij!- krzyknął w napływie emocji Mateo.
-Wiesz wole dwie piękne panie niż jakiegoś oblecha. Gejem nie jestem. Pozatym widziałem obie w akcji i jestem przekonany, że byłoby cudownie- zaśmiał się brunet.
-Spierdalaj, Jess ja zaklepałem- wtrącił się Evans.
Musiał poprostu musiał.
-Boże już się nie denerwuj- powiedziałam spokojnie.
Mnie właśnie teraz widział w akcji, ale Emmy nie. Czy on mi czegoś nie powiedział? Oj nie odpuszcze tego. Mi się takie rzeczy mówi. Ja jestem największą ich fanką.
-Czekaj, czekaj... - potrząsnęłam głową z niedowierzaniem- mnie widziałeś przed chwilą, ale Emmy nie. Czy ty czegoś nam nie opowiedziałeś?- liczę na szczegółowe wyjaśnienie.
-Oo właśnie!- krzyknął Hopper- ja tam mogę z chęcią o tym posłuchać.
Alex prychnął i się zaśmiał. Jesteśmy oryginalni to napewno. Nagle usłyszałam jak jakiś telefon wibruje. Spojrzałam się na bruneta siedzącego obok mnie i na bluzę leżącą dalej na jego kolanach. Chłopak ze zdziwieniem spojrzał się również na bluzę. Wyjął telefon i spojrzał na wyświetlacz.
-Marcus dzwoni- powiedział spokojnie.
Po co dzwoni?
Chłopak podał mi telefon, a ja odebrałam i przyłożyłam do ucha. Nikt się nie odzywał, więc sama tego nie uczyniłam. Nikogo po drugiej stronie nie było. Zapewne żarty sobie ze mnie robi. Nagle usłyszałam ciężki oddech, prawdopodobnie Marcus'a. Nie wiem w co pogrywa, ale nie chce mi się z nim kłócić. Z ciekawością wsłuchiwałam się w ciszę w komórce. Była ona niepokojąca, ale do czasu, gdy nagle zdanie, które rozległo się w słuchawce zmroziło mi krew w żyłach.
-Słońce pamiętaj, zawsze będę przy tobie- wyszeptał do słuchawki chłopak- daj mi Evans'a do telefonu.
Nic z tego nie zrozumiałam. Po co mu Nathaniel. Wiem, że się znali, ale żeby aż tak i czemu szeptał. Czemu to brzmi jak pożegnanie? Czy on chce se coś zrobić? Miałam ogrom pytań i chaos w głowie. Brunet siedzący koło mnie ze zmartwieniem obserwował moją zmieszaną twarz. Nie odpowiedziałam nic tylko przekazałam słuchawkę Evans'owi jak kazał Marcus. Chłopak zdziwił się. Wziął telefon i przyłożył do ucha.
-Haloo?- zapytał brunet.
10, 9, 8...
Uspokój się.
![](https://img.wattpad.com/cover/294625821-288-k35649.jpg)
CZYTASZ
Good & Evil
Mystery / Thriller~Na miłość nigdy nie jest za późno, za to na samotność zawsze jest za wcześnie.~