-Dobra ludzie bądźcie naturalni, trener idzie- krzyczał szeptem Mike.
Ja z Nathaniel' em usiedliśmy na kanapie, a Carla na fotelu po naszej prawej stronie. Mateo i Diego wbiegli jak najszybciej do łazienki. Mike zaczął kroić niewidzialnego ogórka, a Samuel usiadł na barowym krześle przeglądając coś w telefonie.
-Kurwa stary, w chuj naturalnie nie powiem- powiedział Nate kręcąc głową.
-Dobra cicho, lepszego pomysłu nie miałem-odpał Jones nie przerywając czynności.
W tym czasie otworzyły się drzwi i do domku wszedł nauczyciel. Był jakoś dziwnie uśmiechnięty, a wręcz rozbawiony.
-Nie jesteście naturalni-już zamykał za sobą drzwi lecz uchylił je jeszcze na chwilę krzycząc- za dwadzieścia minut zbiórka!
Drewniana płyta się zamknęła, a każdy z nas odetchnął. Rozeszliśmy się po pokojach, by ubrać na siebie stroje kąpielowe i coś na nie by nie paradować nago po mieście, no dobra pół nago. Otworzyłam walizkę, bo oczywiście nie rozpakowaliśmy się jeszcze. Usiadłam przed nią po turecku by zacząć w niej szperać. Znalazłam jakiś jednoczęściowy strój kąpielowy w kolorze czarnym i wyciętymi po bokach dziurami. Wzięłam na to jasnoniebieskie dżinsowe spodenki i podeszłam jak najszybciej do toalety, by zdążyć przed chłopakiem. Przebrałam się zostawiając wcześniejsze ubrania na półce obok toalety. Wyszłam z pomieszczenia, a pierwszym co zobaczyłam był nagi Nate.
-Poważnie?-zapytałam z niedowierzaniem-czy ty możesz nie chodzić nago po domu?
-Już mnie tak widziałaś, a tak poza tym to nie mam się czym wstydzić, a wręcz powinienem się chwalić-zaśmiał się podchodząc bliżej.
-Być może, ale nie każdy musi widzieć cię nago-przekręciłam oczami.
-A co zazdrosna?
-Popatrzeć sobie mogą, ale dotknąć to już inna spraw-podszedł jeszcze bliżej, złapał prawą dłonią za moją szyję, a następnie zaczął namiętnie całować.
-Uwielbiam jak uważasz mnie za swoją własność- uśmiechnął się, odszedł i ubrał bokserki, a następnie spodenki.
-Jeszcze koszulka!-krzyknęłam wychodząc z pokoju.
Pobiegłam po schodach do kuchni, Mike coś szykował, pewnie jedzenie, bo to żarłok.
-Co tam robisz?-zapytałam siadając na blacie obok deski z nożem.
-Żarcie-zaśmiał się wymachując tostem.
Odwrócił się z talerzem i położył go obok mnie. Wzięłam jeden trójkąt i zaczęłam go jeść. Mike zaczął dziwnie się na mnie patrzeć, a po chwili się uśmiechnął.
-No co?-zapytałam z uśmiechem biorąc gryza.
-Dumny jestem-stanął przede mną i wyciągnął ręce, w ja objęłam chłopaka.
-Przypomnę, ja się nie dziele- na to zdanie oderwałam się od Jones'a.
-To moja przyjaciółka kretynie-powiedział chłopak przede mną- a to na lotnisku to...
-Nie, dobra, koniec idziemy, nie ważne-Nate podszedł złapał mnie za dłoń i pociągnął- chodź.
Zeskoczyłam szybko z blatu łapiąc za koszulkę, która przed chwilą Nathaniel położył na blacie.
-A telefon?
-Mam oba-poklepał po kieszeni w spodenkach i wyszliśmy na zewnątrz.
Ludzie już zaczęli się ustawiać. Podeszliśmy do reszty witając się z Laylą i Noah.
![](https://img.wattpad.com/cover/294625821-288-k35649.jpg)
CZYTASZ
Good & Evil
Misteri / Thriller~Na miłość nigdy nie jest za późno, za to na samotność zawsze jest za wcześnie.~