3

75 8 0
                                    

Lena

-Nie wiem o czym mówisz, o co chodzi?

Kara

-Niedaleko twojego biura wczoraj wieczorem została znaleziona butla, posiadala w sobie substancje szkodzące powietrzu jeszcze bardziej niż teraz jest zanieczyszczone.

Szczerze nie wiem czy mogę jej wierzyć, może zaprzeczyła dla swojego bezpieczeństwa i aby się oczyścić z podejrzeń.

Lena

-I właśnie dlatego stworzyłam mój wynalazek.. Kara ,ostatnio dostałam zaproszenie na spotkanie osób o posiadaniu dużych firm jeśli można to tak nazwać i dostałam wiadomość że mogę przyjść z osobą towarzyszącą, chciałabyś może pójść ze mną? Lepiej byś mnie poznała i może nawet polubiła.

Słowa Leny mnie zdziwiły, dlaczego akurat ja ?

Kara

-Trzeba przyznać ze zdziwiłaś mnie swoją propozycją, ale tak mogę z tobą pójść. Tylko kiedy i gdzie ?

Lena

-Jutro na 17 ,a gdzie to się nie przejmuj podjadę po ciebie.
Powiedziała po czym się uśmiechnęła.

Kara

-No to jesteśmy umówione, wracając do wynalazku, czy jest możliwość abyś pokaż mi ten wynalazek?

Lena

-Owszem ,proszę za mną.

Lena wstala i zmierzała w stronę drzwi, więc rozbiłam to samo.
Weszłyśmy do windy, zauważyłam że jedziemy na najniższe piętro wręcz podziemia. Jechałyśmy w niezręcznej ciszy, aż winda się zatrzymała i zaczęła powoli otwierać. Moim oczom ukazało się coś w stylu laboratorium, było niewielkie sporo różnego rodzaju szaf i jakiś maszyn. Nie znałam się na tego typu rzeczach wiec było mi trudno stwierdzić. Nagle Lena podeszla do jednego z blatów na którym stali coś na kształt kwadratu.

Lena

-Oto mój wynalazek.
Powiedziała, po czym zaczęła sprawdzać czy napewno wszystko jest z nim w porządku.

Kara

-Możesz opowiedzieć jak ona działa?

Lena

-Jasne. A wiec wchłania ona szkodliwe cząsteczki dla powietrza, wykrywa je i wchłania. Umieścimy ją za zgodą mieszkańców w centrum Nationalcity, choć ze względu na brak zaufania w moja stronę ze strony mieszkańców będzie to trudne lecz mam nadzieję że z twoja pomocą się uda.

Lena mówiła bardzo przekonująco i bardzo podobał mi sie jej wynalazek lecz dalej nie potrafilam jej zaufać.

Kara

-Musze przyznać że podoba mi się twój wynalazek.

Lena uśmiechnęła się lekko i odwróciła aby czegoś poszukać.
Za ten czas przeskanowałam całe pomieszczenie szukając czegoś ciekawego, zatrzymałam się na nowym wynalazku. Zauważyłam w nim..drobinki kryptonitu, ale dlaczego ?
Po co Lena miałaby wprowadzić kryptonit w otoczenie..chyba że to nie ona..

Kara

-Lena

Zielonooka odwróciła się gwałtownie.

-Ktos pomagał Ci przy tworzeniu tego wynalazku?

Widząc było ze była zaklopotana lecz po chwili się otrząsnęłam.

Lena

-Nie.

Kara

-Pozwolisz ze zadam jeszcze pare pytań do wywiadu?

You don't know her yet..//SupercorpOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz