2

94 10 3
                                    

Szczerze mówiąc nie wiem co myśleć o wynalazku Leny, a co jeśli jest to podstęp..
Lena wydaje się osobą wyrozumiałą i widać że stara się oczyścić nazwisko inaczej by mnie tutaj nie sprowadzała.
Czym dłużej nad tym myślę znajduje mniej argumentów na to aby jej nie pomóc, więc doszłam do wniosku że się zgodzę.

Kara

-Zgadzam się, pomogę Ci lecz pod dwoma warunkami, wprowadzisz mnie w szczegóły tego wynalazku i poznamy się bliżej. Ze względu na twojego brata nie wiem czy mogę tobie zaufać wiec musze cię lepiej poznać.

Pov Lena

Nie wiedziałam co myśleć o tym co Kara właśnie powiedziała, z jednej strony jest jedyną osobą która aktualnie może mi pomóc, ze względu na Lexa któremu pomagałam w wynalazkach ludzie stracili do mnie zaufanie i nie jest łatwo mi je u nich odzyskać. Z drugiej strony nie mogę podać jen wszystkich szczegółów i procesu pracy nad nim.Lecz nie jestem też pewna co do tego pozanwania się, nie ufam ludziom i jestem bardzo ostrożna poznając się z kimkolwiek, lecz myślę że w tym wypadku muszę zrobić wyjątek ze względu na reputację.

Lena

-Czyli jesteśmy umówione, w takim razie ja musze już lecieć. Pasuje Ci spotkanie jutro w LuthorCorp o 17?

Kara

-Oczywiście,do zobaczenia.

Pożegnałam się z Kara szybkim "Pa" I wyszłam. Szczerze byłam zestresowana tym że wywiad który kiedyś nadejdzie nie pójdzie po mojej myśli. Mam nadzieję że Kara będzie pytać o jak najmniej szczegółów.

Po powrocie do LuthorCorp wyciągnęłam z szafki whisky i usiadłam do komputera aby przygotować co nieco na jutrzejsze spotkanie z Kara.

Pov Kary

Po przyjściu do domu rozpakowałam zakupy na których byłam w powrocie do domu ze względu na moją pustą lodówkę. Usiadłam przy blacie w kuchni czekając kiedy zagotuje mi się woda na herbatę i wróciłam do myślenia nad powrotem do prawdziwego świata.. od wczoraj kiedy Alex przyszła porozmawiać ze mną na temat powrotu do pracy zaczęłam nad tym co raz więcej myśleć. Z jednej strony dalej nie potrafię się pogodzić ze stratą Mon-ela ,ale z drugiej świat potrzebuje supergirl a ja i tak dłużej w domu nie mogę siedzieć ze względu na Lenę i jej wywiad. Podczas zalewania herbaty mój telefon zaczął dzwonić, nie patrząc kto to szybko odebrałam.

Alex

-Kara nie możesz mi odmówić.

Kara

-Mów co się dzieje.

Alex

-Musisz przylecieć do DEO potrzebujemy pomocy.

I o to mi właśnie chodziło,w mieście co raz częściej dzieje się coś złego przez brak supergirl..

Kara

-Dobra będę za niedlugo.
Uznałam że się zgodzę przyda mi się  powrót do pracy, chociaż tej..

Alex rozłączyła się

Niecałe 20 minut później byłam w DEO.
Mówiąc szczerze jakoś niewygodnie czułam się w moim stroju.

Kara

-Co jest?

Alex

-W jednym z opuszczonych budynków w pobliżu LuthorCorp mamy butle ze szkodzącymi substancjami powietrzu, a myślę że nie chcesz aby ludzie padali jak muchy.

You don't know her yet..//SupercorpOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz