Pov: Harry
Zacząłem się wiercić, czułem nie przyjemny chłód, powoli otworzyłem oczy, i kiedy zobaczyłem że nie jestem moim pokoju to zerwałam się.
Zobaczyłem drzewa i nic więcej
Gdzie je do cholery jestem.Dopiero teraz zauważyłem że jest Koło mnie draco.
- Draco- szturchnęłem go- Draco!!
- czego znowu- powiedział, ale nie otwierał oczu
- może otwórz te swoje oczy, i zobacz gdzie jesteśmy
- okej- otworzył oczy, i tak jak ja zarwał się z miasta- gdzie jesteśmy!?
- uwierz, sam bym chciał wiedzieć
- to na pewno mój idiotyczny sen, i zaraz się obudzę- próbował sobie to wmówić
- niestety nie, to chyba że obu nam to się śni- powiedziałem
- skąd się tu wzięliśmy?
- Nie wiem- powiedziałem
Nie wiem gdzie jesteśmy, to dodatku jest mi zimo. Jestem tylko w piżamie tak jak draco.
- pomyślmy na spokojnie- zaproponował draco
- na pewno nie jesteśmy w hogwarcie- powiedziałam
- to na pewno- zgodził się
- może...- pomyślałem- znajdźmy kogoś kto nam pomoże
- tak i powiemy, hej jesteśmy czarodziejami i utknęliśmy w świecia mugoli
Sumie ma racja
- a Victoria i Maks
- ciekawie gdzie i znajdźmy
Teraz już sam nie wiem co mamy zrobić.