15| Dzisiaj nie będzie łatwy dzień

93 7 0
                                    

- Nathalie! - mężczyzna wszedł do pokoju, w którym leżała schorowana sekretarka.

- Co się stało, Gabrielu? - spytała odkładając książkę.

- Szykuje się mój najpotężniejszy atak i nie jestem pewien, czy sobie bez ciebie poradzę.

- Na pewno dasz radę, Gabrielu. I pamiętaj, że zawsze możesz na mnie liczyć.

- Nie chcę cię narażać...

- Nie martw się o mnie, działaj. Zacznij z samego rana, tego Biedronka i Czarny Kot na pewno się nie spodziewają.

- Oczywiście. Masz rację. Dziękuję, Nathalie.

***

Marinette wyłączyła budzik i zbiegła na dół, gdzie już czekało na nią śniadanie. Po konsumpcji złapała plecak i torebkę, i wybiegła z domu. Zajęła swoje miejsce w drugiej ławce. Po chwili pojawiła się Alya. Dość niecodzienna sytuacja, kiedy rudowłosa przychodzi później niż jej przyjaciółka.

- Hej, Adrien, byłbyś w stanie przesiąść się do Mari? Muszę pogadać z Nino.

- Jasne - odparł i usiadł w wyższej ławce. - Hej - uśmiechnął się.

- Hej, Adrien - odwzajemniła to i przesunęła się bliżej. - Od rana mam jakieś dziwne przeczucie. Dzisiaj nie będzie łatwy dzień.

- Nawet jeśli Władca Mroku zaatakuje, mamy przewagę liczebną. I możemy polegać na reszcie naszych sprzymierzeńców.

- Wiem. Ale obawiam się, że to może nie wystarczyć.

W tym momencie za oknem pojawił się błysk i potężny huk. Zerwał się silny wiatr. Marinette skinieniem głowy porozumiała się z Alyą, a także z Adrienem. Ukryła się z chłopakiem w bezpiecznym miejscu i oboje przeszli przemianę. Następnie dziewczyna rozcięła swoje jo-jo i podała Adrienowi Miraculum Smoka i Małpy.

- Znajdź Kagami i Kima, są niezbędni do tej misji.

Blondyn skinął głową i od razu wyruszył na poszukiwania. Tymczasem kropkowana skontaktowała się z Alyą, która przybiegła do niej.

- Trixx, do ataku - pojawił się na niej kostium.

Tym razem wyglądał trochę inaczej. Ze względu na jej nową rolę musiała nie rzucać się w oczy. Dlatego od tego dnia jej strój przybrał formę zakamuflowaną.

- Co o tym sądzisz? - spytała swojej przyjaciółki.

- Jest świetny! I rozumiem, że od teraz także nosisz inną nazwę.

- Zgadza się, od teraz jestem Tajna Kitka.

- W takim razie mam dla ciebie misję specjalną, Tajna Kitko - Biedronka wręczyła jej Miraculum Żółwia. - Wiesz co z tym zrobić - Kitka skinęła głową.

Kropkowana wyciągnęła ze swojego jo-jo Miraculum Konia i założyła na siebie. Po chwili złączyła Tikki z Kaalki, przez co jej kostium stał się trochę inny.

- Bon Voyage! - zawołała moc teleportacji. - Widzimy się na Placu Trocadero - i zniknęła po drugiej stronie.

Alya jak najprędzej pobiegła do swojego chłopaka i wręczyła mu bransoletkę. Ten przywitał się ze swoim Kwami i po chwili także przemienił. Oboje ruszyli w wyznaczone miejsce.

Biedronka zaś teleportowała się do Zoe i wręczyła pszczelą spinkę.

- Tikki, Kaalki, rozłączcie się - Kwami Konia opuściło okulary. Strażniczka schowała je z powrotem do jo-jo. - Ruszamy - wyleciały przez okno w kierunku miejsca, które wcześniej wyznaczyła kropkowana super-bohaterka.

Gdy wylądowały na miejscu była tam już Alya wraz ze swoim chłopakiem. Po chwili Czarny Kot wraz z Królem Małp i Ryouko także się zjawili. Przed nimi znajdowała się jedynie wieża Eiffla. Zaraz jednak zerwał się silny wiatr. Z chmur utworzyło się tornado strzelające błyskawicami. Bohaterom ledwo udało się przed tym zrobić unik. Kiedy wszystko się już uspokoiło całą grupą ujrzeli przeciwnika, z którym muszą się zmierzyć. Był to ogromnych rozmiarów pies. Przez całe jego oko przechodziła blizna w kształcie błyskawicy. Miał mocno zaciśnięte zęby. Zaczął pędzić w kierunku protagonistów.

- Pancerniku! - zawołała Biedronka.

- Osłona! - chłopak przywołał swoją moc, która obroniła ich przed atakiem.

- Jakiś plan, partnerko? - podszedł do niej Kociak.

- Wiemy jedynie, że to emopotwór, czyli twój Kotaklizm się nie przyda.

- Sprawdź czy Twoja moc przyniesie Ci szczęście.

- To jeszcze za wcześnie - skwitowała.

W tym samym momencie psiak przegryzł osłonę Pancernika. Porwał Czarnego Kota i zaczął biec z nim w stronę wieży Eiffla. Dopiero w tym momencie wszyscy zauważyli, że jakaś postać ludzkopodobna się na niej znajduje. Granatowowłosa przyjrzała się bliżej. Cholera, to był Władca Mroku. I ewidentnie w jego lasce znajdował się amok. Z amoku musiała także wybudzić się Marinette. Zacisnęła rękę na jo-jo.

- Szczęśliwy traf! - wykrzyknęła wyrzucając je w górę. W jej ręce trafiło coś na kształt smyczki, którą dostała kiedyś od Luki.

Rozglądnęła się po okolicy. Nic jednak nie wpadło jej do głowy. Nie miała pojęcia jak użyć wylosowanej rzeczy.

- Biedronko, co mamy robić? - niecierpliwili się pozostali super-bohaterowie.

- Ja... Ja nie wiem - przyznała otwarcie, bo bardzo zaniepokoiło pozostałych. - Mam kompletną pustkę w głowie, nie wiem co robić - mówiła podłamanym tonem.

Czuła, że koniec jest bliski...

Paryska Para Roku II MiraculumOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz