Od danych wydarzeń minęły dwa tygodnie, czy co się zmieniło? zależy! nasz głowny bohater z dnia na dzień lepiej poznawał znajomych i zauważył że paczkę da się podzielić na dwójki a mianowicie:
Dream i Geroge,
Tommy i Wilbur,
Ranbo i Tubo.
Zostaje nam tylko on, trzecie koło u wozu, wsumie to raczej nie trzecie a siódme he he, jednak nie można zapomnieć o również prawie nie widocznym ale obecnym Nicku, "wszyscy tylko nie on" mylał obrzydony od pierwszego spotkania z chlopaniem Karl, a może jednak powinien spróbować lepszych kontaktów z tym osobnikiem?-Tak więc zgadzasz się?!- dopytywał Caly
-czekaj e ty do mnie mówiłeś?
-Boze Karl bo nie wytrzymam TAK to od początku mówię do ciebie, Nick robi imprezę, piątek początek osiemnasta przyjdź
-Nie - przerwał mu lekko podirytowany brunet
-Dleczego!?
-Nie dogadujemy się i wie o tym chyba cała szkoła, ty tym bardziej powinieneś to wiedzieć...- odpowiedział mu chłopak z pewnością że Clay odpuści drążenie tego tematu po usłyszeniu takiej odpowiedzi, jednak na chłopaku nie zrobiło to żadnego wrażenie. Wydawał się być pewnym i przygotowanym na taką odpowiedź.
Blondyn podszedł bliżej do chłopaka i przebiegle się uśmiechną
- Po pierwsze nie musisz się przyjaźnić z Nickiem żeby móc przyjść, po drugie on nawet nie zwróci na ciebie większej uwagi i powiedział, że to ja mam zrobić listę gości i nie pozwolę żeby jeden z moich Przyjaciół w między jej czasie siedział sam w domu.
-domu... sierocińcu?- mruknął pod nosem Karl
-zgodzisz się to powiem ojcu żeby załatwił papiórki, urwiemy cię z stamtąd na jedną noc- odpowiedzial pewny siebie blondyn Karl poczuł że nie ma już argumantów aby wyrwać się z tej imprezy, czyli jest zmuszony na nią iść i urzerac się z ludzmi których nawet nie zna i chlopakiem który od pierwszego dnia już go nie cierpi
-niech ci będzie, przyjdę- po tych słowach dream dał mu ulotkę z adresem i popędził w stronę biblioteki jednak w połowie kroku stanął i dopowiedział
-ale się nie spóźnij, bo będę zły- po tych słowach nastała chwila ciszy aż Karl odpowiedział.
-ty będziesz zły? A nie Ni-
-ja, Nick będzie miał cię w dupie a ja nie lubię spóźnialskich- przerwał mu blondyn- nie chcesz widzieć wkurwionego mnie, uwież na słowo
-dobra? To się nie spóźnię
-ok to pa, spadam bo z Georgeom się w bibliotece umówiłem!- krzykną chłopak z za pleców i teraz już na poważnie wbiegł do biblioteki, brunet słyszał jeszcze pełne skruchy przeprosiny blondyna za spóźnienie potem Karl został już sam na korytarzu.Sam ze swoimi myślami które jak na razie górowały nad ciszą, zamyślony poszedł w stronę sali muzycznej.
"Clay, wnerwiony, ciekawe ciekawe nie powiem, nie że chce go wnerwić, ale to ciekawe jaki on wtedy jest..."
Oczywiscie w szkole myślenie albo raczej zamyślenie i nie w szkole a na korytarzu nigdy nie wychodzi nikomu na dobre. Chłopak podczas swoich mocnych wręcz nie możliwych przemyśleń skierował wzrok na swoje nogi, w między czasie z przodu szła inna postać z głową w książce. Oboje skupieni, ale nie na nauce i nie na rzeczy najważniejszej w tym momencie czyli na drodze. Po paru sekundach w szkole dało się usłyszeć głośne "ała!" i odgłosy spadania.Po chwili szamotania Karl "leżał" na lekko niższym, wiercącym się chłopaku w czapce, z mangą w ręku i lekkim rumieńcem na twarzy.
-przepraszam naprawdę ja nie- nie zauważyłem cię naprawdę ja- na jąkanie Karla odpowiedziała mu cisza. Jacobs w międzyczasie potykając się wstał. Dopiero kiedy przyjrzał się chłopakowi z góry zauważył kto to był. Nick... Przerażony brunet, obawiający się nagłego ataku złości ze strony chłopaka odsuną się parę kroków do tyłu.
Sapnap za to powoli podniósł nie najpierw do czworaka potem usiadł na kolanach. W tym momencie Karl zobaczył że na twarzy chłopaka zamiast malować się złość malował się coraz wiekszy wstyd lub poprostu rumieniec.-gdzie, gdzie moja manga?- powiedział dość przerażonym głosem, w międzyczasie rozglądając się za książką.
Karl postanowił pomóc znajomemu, w międzyczasie również się za nią rozglądając.
CZYTASZ
Bracia Czy Para? - Przyjaciele... | Karlnap |
RomanceKsiążka opowiada o historii Karla, chłopaka którego życie w jednej chwili zmienia się o 180%, Karl jest sierotą, mieszkająca w domu dziecka. Pewnego dnia zostaje przygarniony przez rodziców... No właśnie, kogo? Czy jego życie będzie lepsze czy gorsz...