Zajęcia odbywały się w dość podobnym stylu jak historia, Pani/Pan przy sprawdzaniu obecności prosił/a o ktorkie przedstawienie się. Przerwy mijały mi w gronie przedtem poznanych znajomych.
Pod koniec lekcji okazało się jednak że droga powrotna do domu minie mi w samotności, ponieważ reszta paczki lub szła w inną stronę lub została na dostakowych zajęciach, jedyną osobą która mogłaby ze mną pójść był Nick, który włożył słuchawki do uszu i poszedł pięć kroków przede mną.
To idę sam- pomyślałem sobie
Cała droga minęła mi na rozmyślaniach na różne tematyWreszcie doszedłem pod ciemne mury sierocińca, z trudem otwarlem ciężką bramę i poszedłem w stronę głównego wejścia. Kiedy weszedlem do środka, przy biurku jak zawsze siedziała wychowawczyni, jednak tym razem nie sama a z kobietą.
Wysoką ciemno włosą kobietą ubraną w ciemne obcisłe dżinsy i granatową marynarkę pod którą kryła się biała koszula. Odwróciła się w moją stroną ukazując przy okazji swoją twarz na której widniał delikatny makijaż, na uszach miała kolczyki a w ręku firmową torebkę.
Osoby siedzące przy tym biurku to zazwyczaj rodziny które starają się o przygarnięcie dziecka, wychowawczyni i kobieta uśmiechały się w moją stronę a ja odwzajemniłem uśmiech i powoli poszedłem w stronę pokoju.W pomieszczeniu byli już moi współlokatorzy: dwóch starszych ode mnie chłopaków. Emil i Marek, najlepsi przyjaciele, dzięki ich przyjaźni często czułem się nie potrzebny w ich towarzystwie. Z tego powodu wolałem wychodzić z pokoju i iść do kogoś innego.
Na dodatek Emil czuł do mnie dość duży nie smak z powodu że zaprzyjaźnienie z płecią przeciwną nie sprawia mi problemów. Marek za to wkurza się na mnie z byle powodu, pewien jestem, że robi to by zaimponować Emilowi ale mniejsza pewne jest to że obaj za mną nie przepadają.
Zazwyczaj w takich sytuacjach prosi się o zmianę pokoju, tak o to zrobiłem, ale ewidentnie nie posiadam szczęścia ponieważ reszta pokoi jest zajęta albo jest wspólna z jakąkolwiek dziewczyną. Oczywiście zabronione jest danie chłopaka do pokoju z dziewczyną itd. tak więc jestem skazany na takich współlokatorów
Wracając, wszedłem do pokoju i zostawiłem plecak na łóżku, podeszłam do swojej szawki z której wyjąłem ubrania na zmianę, w końcu przyda się zmienić ubranie. Emil właśnie siedział przy komputerze bodajże oglądał jakiś serial a Marek siedział obok z telefonem. Szybko żeby nie zwrócili na mnie uwagi wyszedłem z pokoju i popędziłem w kierunku łazienki.
Następnie zamiast wracać w te same miejsce poszedłem na piętro dziewczyn. Nie można nazwać mnie babiarzem, mam tam osobę z którą zawsze mogę pogadać. Nazywa się Niki.
Zapukałem do drzwi, dziewczyna krzyknęła że są otwarte i pozwoliła mi wejść. Aktualnie pisała z bodajże na Messengerze, odłożyła telefon i zaczęliśmy nasz co wieczorny rytuał, opowiedzielimy sobie nasze dni. Skracając lekko naszą rozmowe dziewczyna poznała dzisiaj nową znajomą, powiedziała mi również to lekko czerwieniąc się iż może nawet nazwać ją swoją koleżanką, nie stety jeszcze nie przyjaciółką, ale jak powiedziała to dopiero pierwszy dzień znajomoci. Po usłyszeniu tego poczułem się lekko gorszy, chociaż pierwszy raz od kąd pamiętam mogłem opowiedzieć jej również o tym kogo ja poznałem, historia bez żadnych rumieńców i opisów motylków w brzuchu, w paru zdaniach opisałem paczkę nowo poznanych chłopaków z, w sumie to sam nie wiem czy można to nazwać opisem wyglądu, ale coś to na pewno było.
Chwila gadki i spadam, typowo jak co dzień udałem się po rozmowie na kolacje, zabrałem jedzienie i wparowałem do pokoju na szybko zrobiłem zadanie, następnie łazienka i w międzyczasie spojrzałem na zegarek... uff długo mi zajęła ta rozmowa jest już 20, prysznic, szybkie przeczesanie dla samo satysfakcji i chwila użerania się z Emilem który próbował mnie przekonać do uwierzenia w teorie płasko ziemców
Nie dodałem bodajże wczeniej że z moich współlokatorów czasami robią się niezłe dziwaki przynajmniej raz na dzień zlewają mnie ciekawostkami o np. wieże w latającego ducha spaghetti (nie urażając przy okazji wyznawców tej wiary) jak i różnymi teoriami spiskowymi na temat tego iż w rzeczywistości jesteśmy zabawkami wielkich mutantów, albo ostatni wymysł Marka, Że jesteśmy postaciami w simasach ale nie jesteśmy świadomi tego że ktoś nami kontroluje a osoby bogatsze mają po prostu więcej modów. Do swego czasu śmiałem się z ich głupoty ale w pewnym monecie salo się to troszkę irytujące.
Wracając po chwili użerania z wsółlokatorem udało mi się dotrzeć do mojego łóżka, teraz trzeba poczekać aż wszyscy zasną, w między czasie popodziwiam sobie mój niemożliwie piękny sufit. Mija około 20 minut ciszy aż jestem już pewny iż wszyscy, przynajmniej w tym pokoju spią. Tak więc wyjąem, mój największy sekrtet, pamiętnik, jest w nim wszystko na mój temat i tylko z tego powodu chowam go pod materacem i wyjmuje dopiero z istną pewnocią co do faktuż¿e nikt go nie zobaczy.
Zacząem wiêc wypełniać kolejną stronę od słów
Drogi pamiêtniczku :) (27.9 pon)
Dzisiaj był mój pierwszy dzieñ w nowej szkole, w sumie
spodziewałem się Że będzie gorzej ale nie akurat znalazłem sobie paczke kolegów!..._______________________________________________________________
Od dawna nie było rozdzialu i bardzo za to przepraszam, postaram się nie robić takich przerw :<
CZYTASZ
Bracia Czy Para? - Przyjaciele... | Karlnap |
RomansaKsiążka opowiada o historii Karla, chłopaka którego życie w jednej chwili zmienia się o 180%, Karl jest sierotą, mieszkająca w domu dziecka. Pewnego dnia zostaje przygarniony przez rodziców... No właśnie, kogo? Czy jego życie będzie lepsze czy gorsz...