74.Hetera

5 2 0
                                    

Moja hetera chciała się z kobietą przespać,
chciała ze mną się przećpać,
Moja hetera, hetera, hetera, to nie była kobieta,
tylko zło, zło się do mnie dobiera, podnieca,
stop,
chaos topi się jak złoto w mojej rozgrzanej krwi,
matko, nie było tu nikogo,
zamknij za sobą drzwi,
całowałaś moje sumienie, by wróciło do nas,
z każdym uciśnięciem, traciłaś oddech na pokaz,
chciałaś bym stał się częścią twoich doznań,
efektem ubocznym było to, że nie mogłem kochać,


Nie wierzysz w Boga, więc w co ty wierzysz?
to ja z tobą podnosiłem kielich,
Nie wierzysz w Boga, więc komu ty się spowiadasz,
to ja potrafiłem twoją złość nazwać,

rozściel łóżko, spalę swoje sztuczne truchło,
zmienię imię na takie jakie pokochasz,
poczęstuj wódką, jak już wszyscy umrą,
i uwierzą, że mój pogrzeb był moim ostatnim dziełem,
nie uciekaj od mężczyzny, który celuje ci w oczy pistoletem,
przecież cię nie zastrzelę, jeszcze nie dziś,
przy takim arcydziele ciężko wstrzymać łzy,
wrócę po latach, by pokazać ile nazbierałem blizn,
wrócę wtedy, kiedy uwierzysz że ten chłopiec już zgnił,
upozorowałem własną śmierć? nie, po prostu przeżyłem własną śmierć,
i co wtedy zrobisz, jak stanę przed tobą żywy, zaproponujesz seks?

DegeneratOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz