FierroChase Część III

67 5 2
                                    

Alex przebrał się, a teraz miał na sobie różowy podkoszulek i zielone koszulki z legginsów. Pracował nad swoim łóżkiem i też był na nim bardzo skoncentrowany.

Okej... Jeśli uda mi się wstać na łóżko, to jakoś pokażę Alexowi, że JESTEM MAGNUS!

Magnus podskoczył, a potem wyszedł z łóżka. Nagła chęć wysikania się pociągnęła go, ale jakoś udało mu się dostać do łóżka. Potem usiadł i spojrzał na Alexa wielkimi, szarymi, szczenięcymi oczami.

-Ooh, nie jesteś słodki.

Wiem, że tak myślisz, teraz podnieś mnie.

-Tutaj. -Alex podniosła Magnusa i położyła go na łóżku. - Nie sikaj - Alex wróciła do swojego rysunku. Niegdyś zarys człowieka miał teraz zarysowane oczy, nos i usta. Bez włosów Magnus nie mógłby odłożyć jej sztuki na bok. -Wiesz, że jesteś zbyt słodki, by ją zignorować.

Wiem, że ty też tak uważasz. Czuję to samo o tobie. Teraz proszę, pogłaszcz mnie...

-Jesteś taki słodki.- Alex położyła Magnusa na swoich kolanach i podrapał go za uszami.

Co ty robisz? Właśnie obudziłem się z drzemki. Nie przestawaj, to jest dobre. Drapaj... tak, zaraz za uszami.

-Sam, mogę ci coś powiedzieć?

-Tak, co to jest?

-Ugh, potrzebuję to z siebie wyrzucić. Chodzi o moje uczucia.

Co właśnie powiedziała? uczucia? Jakie uczucia? Ma uczucia?

-Jeśli ci powiem, obiecujesz nie mówić?

-Tak, nie powiem, obiecuję.

-Więc...uff. To Magnus. Nie mogę go znieść.

-Och, naprawdę?- Brwi Sama uniosły się i zmarszczyła usta.

-Za każdym razem, gdy jestem przy nim, czuję się, jakbym mogła umrzeć na atak serca. Jest taki słodki, że fizycznie nie mogę tego znieść.

Czy właśnie powiedziała, że ​​Magnus jest słodki? Jak w ludzkim Magnusie, nie szczeniaku Magnus? Och, Alex ja też cię kocham.

-Czasami, kiedy on po prostu tam siedzi, rumieniąc się... ja po prostu chcę krzyczeć. Za każdym razem, gdy wchodzi do mojego pokoju wcześnie rano, po prostu życzę... życzę...

-Hej, w porządku, Alex. Wszyscy mamy kiedyś w życiu zauroczenia...-Sam usiadła na łóżku obok Alexa, który wciąż miał na kolanach zakochanego szczeniaka Magnusa.

Chcę ją pocałować. Pocałuję ją. To będzie jak pocałunek szczeniaka, ale z Alexem.

Alex spojrzał na szczeniaka i uśmiechnął się. Potem cofnął się, gdy Magnus podskoczył i polizał go w twarz.

-Zaczekaj! Sam każ mu przestać. To łaskocze.-Alex ledwo mógł wymówić to słowo, gdy ogarnął go śmiech.

-Nie, to jest zabawne.-Sam wyciągnęła telefon i zaczęła filmować.

-Nigdy nie widziałam cię tak szczęśliwego, odkąd zacząłeś się podkochiwać w Magnusie... czyli lata temu.

Magnus to usłyszał i podniósł uszy. Przestał lizać Alex i usiadł na jego klatce piersiowej.  

- Zamknij się.-Alex spojrzał na szczeniaka siedzącego na jej koszulce.-O rany, spójrz na czas. Musimy iść na obiad.-Alex zdjął z siebie szczeniaka i po obroże. Wróciła i przywiązała Magnusa. Potem zeszli na kolację. Magnus siedział na podłodze jedząc małe kawałki jedzenia, które Alex mu wsunął. Halfborn zapytał, dlaczego ma ze sobą tego psa, a Alex wyjaśnił, co się stało (zatrzymała część dotyczącą wyznania swoich uczuć). Mallory zapytała, czy planuje zatrzymać psa, Alex nie odpowiedział.

-Cóż, mogę. Musiałbym to wykastrować.

Co właśnie powiedziałeś? Nie? Nie. Chcę mieć dzieci. Chcę być tatą. Nie!

-Ha, pies nie lubi tego dźwięku.- Halfborn uśmiechnął się i upuścił kawałek kurczaka, który, jak twierdził, był „przypadkowy".

Teraz mnie dopada. Jako pies. Nie w ludzkiej postaci. ale naprawdę skupiam całą uwagę.

-No cóż, jeśli wyrośnie na przystojnego psa, mogę go hodować. Szczeniaki z Walhalli.- Alex przesunął rękę w powietrzu, jakby wyobrażał sobie znak.

- Kupiłabym jeden.-Mówiąc o kupnie jednego...jak to się nazywa.-Mallory spytała, gdy odebrała trochę jedzenia z talerza Halfborna.

-Nie wiem. Nawet o tym nie pomyślałem.

Co proszę nie nazywaj mnie. Mam imię... MAGNUS! Czekaj, tak proszę imie. Wtedy mogę powiedzieć, że dałeś mi NAZWISKO ZWIERZĘTA. Magnus, jesteś szczenięcym geniuszem.

-Powinnaś to nazwać.-powiedział TJ pijąc trochę miodu.

-Tak, Alex. Powinieneś nazwać to Maggie.- Halfborn uśmiechnął się. Alex posłał mu śmiertelne spojrzenie.- OK OK OK, tylko żartowałem.-Alex rzucił trochę kurczaka w Halfborna. Magnus zobaczył, jak ten kawałek leci po stole.

JEDZENIE!!

Wskoczył na kolana Alexa i uderzył przez stół do Halfborna, który miał kurczaka we włosach. Potem zauważył kurczaka i zlizał go z włosów Halfborna.

-Ejjj-Halfborn podniósł Magnusa i pochylił się nad stołem.-Weź swojego psa, Alex.-Alex uśmiechnął się i wziął szczeniaka Magnusa, po czym zaczął masować jego brzuch.

-Kto jest dobrym chłopcem?- Zapytał dziecięcym głosikiem.

JA!

-Pocałuj to.-wrzasnęła Mallory. Alex pochylił się, żeby pocałować psa. Ale Magnus ją pokonał. LIZAĆ.

-HA, to było obrzydliwe.- Alex otarł ślinę i uśmiechnął się.

FierroChase tłumaczenie plOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz