FierroChase część II

92 5 3
                                    

   Było wcześnie rano, kiedy Alex obudził się słysząc odgłos drapania do drzwi. Ze złością wstała i wzięła nóż z kuchni. Zabije każdego, kto uważa, że ​​obudzenie jej to dobry pomysł. Otworzyła drzwi iw drzwiach stał mały szczeniak rasy golden retriever.

O Boże. Otworzyła drzwi. Tak! Otworzyła drzwi. To był Magnus. Ale Alex tego nie wiedziała. Dla niej wyglądał jak zagubiony szczeniak. Powstrzymaj swoje szczęście, Magnusie. Nie rób nic głupiego. I zanim zdążył się powstrzymać, nasikał. Właśnie tam, przed Alex.

Niech cię przeklina, psie bełkot. Gdyby Magnus był człowiekiem, rumieniłby się jak szalony.-Świetnie. Pies zrobil siusiu. Co za sposób na przebudzenie.-Alex podniosła szczeniaka Magnusa i trzymał go za kark. Spojrzała na niego tymi oczami, a potem weszła do swojego pokoju.Co ona mi robi? Gdzie ona mnie zabiera? Czy to pudełko?Alex włożyła Magnusa do pudełka wypełnionego starym papierem, po czym wyjęła telefon. Dzwoniła do kogoś, ale do kogo?

-Hej, mam problem- powiedział Alex do telefonu. Ktokolwiek był po drugiej stronie, Alex naprawdę ufał.

-Tak, to pies. Do kogo ona też mówi? Magnus pomyślał i odwrócił głowę.  Znalazł swój ogon... zamierzam go złapać. Obrócił się, aż upadł na zad.

-Um...daj mi sprawdzić.-Alex podszedł i podniósł Magnusa zza jego przednich nóg.- To mężczyzna. - Powiedziała trzymając telefon między ramieniem a głową. -Nie. -Odpowiedziała na pytanie osoby po drugiej stronie.

-Gdzie ja to trzymam?! W pudełku. Zsikał się za moimi drzwiami. – Alex spojrzała na drzwi, jakby pragnęła, żeby ktoś przez nie przeszedł.-Tak, to brzmi dobrze. Po prostu chodź szybko, zaczyna śmierdzieć.-

Alex odłożył słuchawkę i pochylił się nad pudełkiem.-Wiesz...wyglądasz jak ten chłopak, którego znam. Cóż, oczywiście, że jest człowiekiem. Ale gdyby był psem, tak by wyglądał.

 Alex wyciągnął Magnusa z pudełka i położył go na podłodze. Miękki dywan był ciepły na jego łapach i prawie sprawiał, że miał ochotę na niego sikać. Ale po tym małym wycieku w korytarzu jego pęcherz był pusty.Och... dywan. Uwielbiam to. Co się ze mną dzieje? Magnus, weź się pod kontrolę. Musisz znaleźć sposób, by powiedzieć Alex, że szczeniak to ty.Właśnie wtedy rozległo się pukanie do drzwi i Alex podeszła po nie. To była Sam. Czy to był szampon, obroża i smycz dla psa? O nie.

-Więc gdzie jest ten słodki szczeniaczek?- Sam trzymała w rękach szczenięcą obrożę i Magnus wiedział co nadchodzi.

-Jest tam.- Alex wskazał na miejsce, gdzie stał Magnus. -Gdzie on poszedł?- Alex rozejrzał się po pokoju. Tam, próbując wskoczyć na łóżko, był szczeniak Magnus. Podskakiwał w górę i w dół na swoich małych tylnych nogach, starając się z całych sił wejść na łóżko.Prawie na miejscu. Jeszcze jeden skok i pokażesz Alex, że to ty. Nie jakiś szczeniak. Podskoczył i został złapany za dwie piękne ręce. Paznokcie pomalowane na zielono i różowo oraz długie palce artysty.  

-Niegrzeczny mały szczeniak.- Alex podrapał za uszami szczeniaka. Magnusowi bardzo się to podobało, ponieważ zaczął zasypiać.Magnusie, przestań. Znalazła jeden z twoich dwóch słabych punktów.
Alex podeszła do Sama, jak obrożę przygotowała w dłoniach, i z trudem zmagając się (bo Magnus nie lubi obroży) włożyła na psa. Potem „szli" bardziej, jakby zaciągnęli go do łazienki. Magnus natychmiast wbiegł do wanny i wskoczył do niej. Uwielbiał kąpiele.

-Cóż, ktoś chętnie się wykąpie.-Sam odkręcił wodę i napełnił wannę. Magnus wbiegł pod bieżącą wodę i zmoczył się, po czym podbiegł (wanna jest naprawdę duża jak na szczeniaka) do miejsca, w którym Alex pochylała się i trzęsła.

-Ej. Zmoczył mnie! - Alex wstał i podszedł do szamponu. Trochę zajęło im obojgu uspokojenie Magnusa i zmoczenie go na tyle, by nałożył szampon.

-Okej, dostanę głowę, jeśli dostaniesz tyłek. - Sam złapał szampon i włożył trochę w ręce Alex.

-Co!? Tyłek? Naprawdę, Samie? - Alex chwycił ogon Magnusa i delikatnie przyciągnął go do siebie.O nie, nie. NIE pozwolę ci wyczyścić mojego tyłka. To byłoby wstyd jej powiedzieć. Nie nie nie nie nie NIE...!!!
Ale było już za późno, Alex już go szorowała, a potem, ku jego zaskoczeniu, między tylnymi nogami. Nie dotykaj mnie! Zatrzymaj się! STOP! Nie lubię, kiedy ludzie mnie tam dotykają. Alex przestań! Magnus był zmęczony, żeby powiedzieć Alexowi, żeby przestał, ale jedyne, co udało mu się zrobić, to szczekać.

 -Nienawidzę tego.- Alex zatrzymał się i puściła ogon Magnusa. -Dlaczego to musi być moja praca?

 -Bo to ty znalazłaś szczeniaka.- Sam wylał wodę na szczeniaka Magnusa. 

 -Tak, ale to nie znaczy, że chcę mu wyczyścić tył.- Alex przesunęła rękę pod brzuch szczeniaka, a potem wyszorowała. Nagle Magnus przewrócił się na plecy i zasnął. 

 -Co do cholery się właśnie stało?- Alex wyrzuciła ręce w górę.

 -Wygląda na to, że znalazłaś słaby punkt.- Sam podniosła śpiącego Magnusa i owinęła go ręcznikiem.

 -Ha, to zabawne.- Alex spuściła wodę i pomogła szczeniakowi. Potem zrobili mu łóżko i umieścili w nim Magnusa. 

Spał kilka minut i obudził się około 5. Co ja robiłem? Zasnąłem w łazience... Nie! Znalazła mój ostatni słaby punkt. kiedy zwrócę się do człowieka, będzie się ze mną droczyła przez lata. Przeklinam cię!

FierroChase tłumaczenie plOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz